Witam.

Dzisiaj w nocy doszło do poronienia samoistnego w 6 tyg ciąży. Pęcherzyk z maleńkim płodem i łożysko całe jasnoróżowe. Ścielisko odeszło w dwóch kawałkach. Obecnie plamię i mam niewielki ból podbrzusza. Staram się leżeć i odpoczywać. Czy powinnam zgłosić się do lekarza, jeśli nie mam żadnych niepokojących objawów? Próbowałam umówić się na szybką wizytę u ginekologa, ale niestety wolne terminy wizyt prywatnych są dopiero w przyszłym tygodniu (z NFZ dopiero w styczniu 2011).

Witam.

Jestem teraz w 23 tygodniu ciąży często zdarza mi się przespać pół nocy na wznak, ponieważ bardzo bolą mnie biodra i wtedy pozycja na wznak jest jedyną znośną. Jednak ostatnio przeczytałam, że spanie na wznak może prowadzić do niedotlenienia dziecka, dlatego bardzo proszę o informację, czy faktycznie spanie na wznak może zaszkodzić dziecku - jeśli tak to kiedy i w jaki sposób? Czy można jakoś sprawdzić czy z dzidziusiem wszystko w porządku? Z góry dziękuję.

Dzień dobry!
Mam 26 lat. Od kilku lat leczę się na PCOS (leki antykoncepcyjne, M***, L***) , od dziecka miałam niedoczynność tarczycy. Obserwowałam siebie, śluz i temperaturę ciała. Niektóre cykle (bez wspomagaczy- lekarstw) były bardzo długie i bezowulacyjne.
Lekarz ginekolog przepowiadał mi, że będę mieć problem z zajściem w ciążę. Jednak zaszłam w ciążę (nie planowana) stosując L***, w celu wystąpienia krwawienia miesiączkowego. Niestety ciąża ta skończyła się poronieniem 24.09.2010 r. (łyżeczkowanie w 9 tygodniu ciąży - nie biło serduszko, jajo płodowe puste).
Nie zażywałam żadnych podtrzymujących tabletek, bo o ciąży dowiedziałam się bardzo późno. 1 cykl po poronieniu miałam 36-dniowy i wystąpiła owulacja. dziś mam 35 dzień cyklu i zarazem 3 dzień owulacji (dopiero).
Kiedy mogę się starać o dziecko? Proszę mi powiedzieć, jakie powinnam zażywać hormony przed ciążą i w czasie, żeby sytuacja się nie powtórzyła? Z czym mogło być związane poprzednie poronienie? Z zaburzeniami hormonalnymi?

Witam, chciałabym się dowiedzieć czy moim cyklu zaszła już owulacja?

07.11-12.11 miałam okres 13.11- brak pomiaru 14.11- brak pomiaru 15.11- 36.30 16.11- 36.50 17.11- 36.52 18.11- 36.30 19.11- brak pomiaru 20.11- brak pomiaru 21.11- brak pomiaru 22.11- brak pomiaru 23.11- 36.30 24.11- 36.64 25.11- 36.48 26.11- brak pomiaru 27.11- brak pomiaru 28.11- 36.24 29.11- 36.28 30.11- 36.49 (w tym dniu zaczynał się robić bardziej przejrzysty śluz) 01.12- 36.66 (przejrzysty śluz) 02.12- 36.86 (według mnie najwyższy dzień płodności-dużo śluzu przeźroczystego i lepkiego) 03.12- 36.48 (nagły spadek?0 czy to nic takiego) 04.12- 36.64 05.13- 36.86 06.12- 36.47 (tutaj również niższa temperatura?) 07.12- 36.60 Czy według Pani takie temperatury są normalne? Dodam, że w listopadzie miałam sporo stresu, dlatego ten cykl tak się wydłużył zazwyczaj moje cykle trwają od 32 do 35 dni.

Przepraszam za braki pomiarów w niektórych dniach, które z pewnością okazałyby się pomocne, ale coś mi się dzieje z komórką i budzik mi nie chce dzwonić, stąd te braki. Temperaturę zawsze mierze o godzinie 6:00 lub parę minut przed. Dziękuje z góry za odpowiedź :)

Ostatnio wykryto u mnie na USG krwiaka na szyjce macicy. Jestem w 8 tyg. ciąży. Krwiak ma wielkość 8 na 9 mm. Biorę N*** i D*** na podtrzymanie.
Dodam, że jestem na zwolnieniu, odpoczywam i przez większość dnia leżę w łóżku. Do tej pory nie miałam krwawień i nie plamiłam.
Czy ten krwiak jest w mojej sytuacji groźny. Jaką mam szansę na donoszenie ciąży?
Proszę o odpowiedź.

Witam;)
Mam na imię Małgosia, mam 28 lat. Chciałabym zadać jedno pytanie. Otóż jestem w 13 miesiącu ciąży, ostatnio byłam na wizycie kontrolnej i pani doktor zaproponowała mi, żebym zrobiła sobie badanie prenatalne, chociaż wszystko z jej strony jest ok, ale gdybym chciała, to mogę sobie zrobić.
Chodzi mi o to, że mieszkam od niedawna w Niemczech, mam już jedno dziecko, które się urodziło zdrowe. U mnie i u męża w rodzinie nikt nie chorował na tak poważne choroby, wszystkie badania mam w normie.
Czy muszę takie badanie sobie zrobić, czy to nie jest konieczne w moim przypadku?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Gosia

Witam.

Mam 30 lat i dwa poronienia za sobą, w wieku 25 lat miałam wykonaną konizację szyjki. Toxoplazmoza w tej chwili jest dodatnia igg jak i igm wysoko. Czy istnieje znów zagrożenie iż płód może być martwy? Lekarz nie był w stanie określić co było przyczyną martwych płodów oba poronienia były w 12 tygodniu ciąży, przy leczeniu r***. W tej chwili także biorę r***. Czy jest możliwość kontroli nad płodem czy dobrze się rozwija w tak wczesnych tygodniach? Dodam, iż wizytę u lekarza mam dopiero za dwa tygodnie. Czy mogę lekarza poprosić aby zlecił co tygodniowe badania hcg? By mieć pewność, że płód rośnie? Proszę o jak najszybszą odpowiedź bardzo się martwię!

Witam.

Ostatni raz dostałam miesiączkę 8.10.2010, test ciążowy zrobiłam po dokładnie 5 tygodniach od tego dnia - pozytywny, pierwsza wizyta u ginekologa 1 grudnia czyli teoretycznie początek 8 tyg. Z badania USG nie wniknęło nic tzn. brak akcji serca, niewidoczna, i wyglądało to raczej na 6 tydzień wg lekarza, rozmiar 6,5mm. Lekarz stwierdził niezgodność z terminem przewidywanego porodu (cykl 28-dniowy) i z racji na fakt ze nie udało się wychwycić akcji serca musimy odczekać do 2 tygodni i powtórzyć. Może się okazać ze płód nie rozwija się prawidłowo i będę w ciągu tychże 2 tygodni odczuwać bóle w podbrzuszu i pojawi się krwawienie, czyli płód się nie rozwinął i poronię albo i nie. martwię się okrutnie, to moja 2 ciąża, 1 przebiegła super i wszystko było jak najbardziej ok!

Teraz muszę czekać do następnej środy czyli do 15 na kolejne badanie i mam wrażenie ze za chwile zwariuje z natłoku myśli i strachu o ... Jak można inaczej zinterpretować ta rozbieżność miedzy data porodu a ostatnia miesiączka? (moje cykle były przez ostatnich kilka miesięcy bardzo regularne 28-29 dni) czy oznacza to ze coś jest nie tak z płodem skoro nie ma widocznej akcji serca? A jeśli w następnym badani okazałoby się ze jednak płód urósł i jest to dopiero rzeczywiście jest to 8 tydzień to czy ciąża będzie się rozwijać prawidłowo później czy mogłoby to wpłynąć na dalszy rozwój płodu i czy nie spowodowałoby uszkodzenia płodu, tzn. czy dziecko nie narodziłoby się upośledzone?
Pozdrawiam, Agnieszka

Dzień dobry!
Jestem w 11 tygodniu ciąży, wracając ze sklepu poślizgnęłam się, upadłam na brzuch. W tym samym dniu poszłam do ginekologa, który mnie zbadał. Podczas badania wewnętrznego, czyli palcem, a drugą ręką naciskał na brzuch zabolało mnie trochę w brzuchu, nie powiedziałam tego lekarzowi, bo uznałam, że ucisk mógł mnie zaboleć.
Po zbadaniu wewnętrznym i USG lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku. Później zaczęłam się martwić, że jednak mogłam lekarzowi powiedzieć, że mnie zabolał brzuch, może ma to duże znaczenie.
Proszę o odpowiedź, czym mógł być spowodowany ból, czy czymś poważnym?

Cześć!
Nie wiem, czy mam się martwić diagnozą mojego lekarza rodzinnego czy nie. Miałam lekką biegunkę, poszłam więc do lekarza rodzinnego, po L4 do pracy, myśląc, że to jakaś niestrawność albo grypa żołądkowa. Dr uciskając mi brzuch, stwierdził, że jestem w ciąży, ponieważ wyczuwa powiększoną macicę. Będę teraz czekać tydzień na USG i szczerze mówiąc, boję się zajścia w ciążę.
Jest 1.12, a u ginekologa na kontrolnej wizycie byłam 10.11 i pani dr zrobiła mi wtedy USG i powiedziała, że nie jestem w ciąży, a później dostałam normalnie miesiączkę - od tego czasu byłoby to naprawdę niemożliwe, abym zaszła w ciążę.
Jeśli mogę prosić, to napiszcie mi, czy lekarz rodzinny po wymacaniu mi brzucha jest w stanie stwierdzić, że jestem w ciąży?

2 grudnia zrobiłam 3 testy ciążowe z wynikiem pozytywnym. Ponieważ ostatnią miesiączkę miałam 25 października obliczyłam, że ciąża jest 5-6-miesięczna i w następnym tygodniu chciałam iść do ginekologa. Przez następne 2 dni odczuwałam w nocy (podczas pracy- tryb zmianowy 12-godzinny) bóle brzucha i dokuczliwy ból w krzyżu.
5 grudnia rano po obudzeniu zobaczyłam krew na bieliźnie ze śladami śluzu, krwawienie było średnio obfite i krótkie, zakończyło się plamieniem, trwającym do dzisiaj, choć w minimalnych, śladowych ilościach.
Tego samego dnia, kiedy wystąpiło krwawienie pojechałam na pogotowie, gdzie na podstawie USG pochwy lekarka stwierdziła, że ciąża musi być młodsza, ponieważ nie widać echa płodu tylko pęcherzyk w jamie macicy oraz że plamienie może być oznaką albo zagnieżdżania się jajeczka, albo początku poronienia.
Zleciła następne USG po 7-14 dniach i przepisała D***. Na chwilę obecną tj. następnego dnia nie mam żadnego krwawienia, ale dręczy mnie ta niepewność, czy poronię czy nie, czy jest jakiś sposób, żeby temu zapobiec, może nie powinnam pracować na nocnych zmianach, czy mogę zrobić coś jeszcze, żeby tę ciążę utrzymać? Na ile opisane przeze mnie objawy świadczą o ryzyku poronienia?
Proszę o pomoc.

Witam!
W sierpniu miałam wykonane badanie cytologiczne, USG dopochwowe (wszystko dobrze) i żadnych widocznych, niepokojących zmian w badaniu wziernikiem. Wynik cytologii: II grupa. Ginekolog przepisał mi też tabletki antykoncepcyjne, które zaczęłam brać w październiku.
Jednak pod koniec miesiąca października zgłosiłam się do ginekologa, ponieważ zauważyłam w trakcie samobadania, kiedy stoję, mogę dokładnie wyczuć jakby lekko zwisające ujście szyjki, szyjka jest obniżona, wydłużona, przez co współżycie jest niemożliwe.
Powiększenie zauważyłam już przy pierwszej tabletce antykoncepcyjnej (miałam trudności z włożeniem tampona, teraz już ich nie używam). Do połowy września wszystko było jak w najlepszym porządku, oprócz jednego krwawienia po stosunku, które często pojawia się przy nadżerce, więc zaczęłam podejrzewać, że to właśnie to.
W trakcie badania z wziernikiem, w październiku, lekarz potwierdził powiększoną i wydłużoną szyjkę macicy, bardzo dużą nadżerkę (ocenił ją na 9/10). Zapisał mi antybiotyki na infekcję grzybiczą (7 dni leku + 2 tygodnie przerwy + 7 dni leku + krem dopochwowy).
W listopadzie znów wizyta u ginekologa, USG dopochwowe (wszystko dobrze), mam mieć powtórzone badania cytologiczne, choć ginekolog nie stwierdziła powodów do niepokoju, infekcja grzybicza została wyleczona, jednak szyjka nadal jest powiększona i nadal wyczuwalna przy samobadaniu.
Zauważyłam też, że w okresie krwawienia z odstawienia szyjka się zmniejsza, po czym wraca do swojego powiększonego, wydłużonego stanu. Co do nadżerki - ginekolog zaproponowała jej wymrożenie.

Czy powiększona szyjka jest związana z nadżerką? Czy powinnam upomnieć się o badania kolposkopowe przed wymrażaniem?
Bardzo się martwię, że to może być coś poważnego. Niestety, mam zdiagnozowaną nerwicę lękową, więc do głowy przychodzą najczarniejsze myśli, w tym rak inwazyjny.
Proszę o odpowiedź.

Witam,
mam pytanie odnośnie do beta HCG, od dłuższego czasu staram się o dzidziusia, w naturalny sposób nie bardzo wychodziło, sięgnęłam po tabletki hormonalne, przepisane oczywiście przez mojego lekarza ginekologa, miały one wywołać owulację.
Miesiączkę miałam 15.11.2010, tabletki brałam od 5 do 9 dnia, licząc od miesiączki, owulacja powinna być między 26.11 do 30.11.2010, gdzieś tak od 3.12 zaczęły bardzo boleć mnie piersi, wręcz nie mogłam ich dotknąć, przeczekałam kilka dni, niestety nie przechodziło.
6.12 2010 zrobiłam test beta HCG, wyszedł negatywny, badanie ginekologiczne też nic nie wykazało, lekarz stwierdził, że to może napięcie przedmiesiączkowe, tylko, że ja nigdy nie mam objawów przed miesiączką, gdyby nie to, że zaznaczam, kiedy ma być, nawet bym nie wiedziała.
Pytanie brzmi, czy nie za wcześniej zrobiłam test z krwi, wychodziło, że od owulacji i możliwego zapłodnienia nie minęło zbyt dużo czasu? Czy istnieje możliwość ciąży bardzo wczesnej, której jeszcze beta HCG nie jest w stanie wykryć?
Z góry dziękuję za odpowiedź, do spodziewanej miesiączki mam jeszcze tydzień, ale jestem niespokojna i ciężko będzie mi wytrzymać w niepewności.

Witam!
Jestem w drugim tygodniu ciąży i miałam już robione 3 razy USG, na którym nie było nic widać. Było ono tak często powtarzane, głównie przez to, że miewałam bardzo silne bóle brzucha. Teraz ponoć jest wszystko ok.
Czy tak częste badania USG mogły zaszkodzić rozwijającemu się pęcherzykowi? Czy jeżeli go nie widać, to nie ma zagrożenia ?