Witam,
To co robisz wskazuje na problemy natury psychicznej. Przede wszystkim powinnaś szczerze porozmawiać z rodzicami. Myślę że dobrym rozwiązaniem będzie również wizyta u szkolnego psychologa/psychoterapeuty.
Klaudia,
To o czym piszesz, to bardzo poważny problem, z którym trudno będzie Ci poradzić sobie samej. Piszesz o cięciach, myślach samobójczych i złości pojawiającej się w czasie kiedy nie możesz sobie zadać bólu.
Niewiele napisałaś, np. tego w jakich sytuacjach pojawiają się cięcia, jaką jesteś osobą, jakie masz relacje z rodziną i rówieśnikami. Jednak jak sądzę, to wszystko może być związane z nieumiejętnością przeżywania trudnych emocji i bólem psychicznym jaki przeżywasz. Opiszę Ci po krótce mechanizm, który jest odpowiedzialny za tego rodzaju destrukcyjne zachowania i w przebiegu jakich zaburzeń takie zachowania zazwyczaj występują (co oczywiście nie oznacza, że dotyczą one Ciebie)
A zatem….
myśli samobójcze, złość, negatywne emocje, łatwość ich wzbudzania i wysoka amplituda, impulsywne zachowania jak np. cięcia w reakcji na stres lub inne ryzykowne zachowania często są objawem chwiejności emocjonalnej lub zaburzeń typu berdeline. Może się zdarzyć, że paniczny, początkowo irracjonalny lęk przed porzuceniem, odrzuceniem (a związany często z niską samooceną) popycha takie osoby do patologicznych działań typu np. samookaleczenia, sprawiając, że lęk ten staje się niekiedy samospełniającą się przepowiednią i wchodzi w nałóg. Wiąże się również z nawykowym szukaniem nagrody, bo cięcia stają się wówczas wzmocnieniem negatywnym. Mechanizm ten powoduje, że sięgając po żyletkę przerywamy ból psychiczny (odcinamy się od cierpienia) zadając sobie ból fizyczny. Wydzielają się przy tym endorfiny (związki chemiczne) , które uśmierzają ból fizyczny wprowadzając nas w stan błogostanu. Te opiaty endogenne, sprawiają, że nie czujemy bólu tylko ekstazę (działają trochę jak narkotyk). Na jakiś czas przynosi ulgę ale im częściej sięgamy po żyletkę, tym bardziej wchodzi nam to w nawyk, a gdy mamy już taki nawyk, czyli nawyk odnajdywania nagrody w doznaniu ulgi, podświadomie możemy szukać cierpienia, by ulga miała pole do zaistnienia.
Proponuję Ci Klaudia komuś powiedzieć o Twoim problemie, by przerwać to błędne koło.
Pozdrawiam
Jolanta Komorowska
Witaj
trochę to takie błędne koło jak się złościsz to się tniesz a potem się złościsz na to że się pociełaś. Może warto poszukać profesjonalnej pomocy w miejscu twojego zamieszkania?. Pomogłoby spotkanie z psychoterapeutą żeby móc na żywo porozmawiać o tym co się dzeje. spróbuj zrobic drugi krok i powiedz o swojej sytuacji najbliższym, wychowawczyni, pedagogowi w szkole
pozdrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Ulga podczas cięcia się – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Ataki złości u 5-latki – odpowiada Mgr Adam Kowalewski
- W jaki sposób skończyć z cięciem się? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Nerwowość i ataki złości u 17-latka – odpowiada Mgr Izabela Makowska-Trzeciak
- Uzależnienie się od samookaleczania – odpowiada Mgr Joanna Żur-Teper
- Jak opanować ataki złości i furii? – odpowiada Mgr Grzegorz Pożyczka
- Jak powstrzymać autoagresję? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Ataki złości i agresja słowna na narzeczonej – odpowiada Mgr Justyna ĹwierczyĹska
- Niekontrolowane napady złości u dorosłej kobiety – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Mam natręctwa myślowe. Czy da się przez to przejść? – odpowiada Redakcja abcZdrowie
artykuły
"Słaby był, to się powiesił". To największy mit o męskiej depresji. Jest ich więcej
Mariusz wsiadł na rower i pojechał na przejażdżkę.
Słowa mogą ranić. "Czego nie wiedzą, czyli usłyszane przy rodzinnym stole"
Na niebie widać już pierwszą gwiazdkę, w tle świec
Syndrom ocalałego dotyka uchodźców. Jak go rozpoznać i pomóc?
Mogłoby się wydawać, że Ukraińcy, którzy imigrują