Co mogą oznaczać zaburzenia psychologiczne u 37-latki?

Dziwne sny, intuicja, przeczucia Witam.Jestem osobą wrażliwą,empatyczną.Pogodnie nastawioną,dość ekscentryczną,radosną.O dziwo według innych na pierwszy rzut oka wydaję się być surowa i zdystansowana i trzeba czasu żeby mnie poznać.Ludzie mówią,że mam „dziwną” osobowość,cokolwiek to znaczy,ale w pozytywnym znaczeniu.Ponoć mam to coś w oczach(hmm?)Od kiedy pamiętam mam wyostrzoną intuicję.Wystarczy,że na kogoś spojrzę,czuję jego negatywne emocje (pozytywne też ale te mnie nie poruszają).Zanim jeszcze osoba otworzy usta mam wrażenie, że wiem o niej wszystko,jakbym ją „czytała”,nie wiem jak to nazwać.Robię to rzadko,ale czasami podchodzę do obcych osób,bo czuję ich smutek,jakbym to ja cierpiała,nawiązuję rozmowę,staram się zrozumieć i pocieszyć.Czasami jestem tym zmęczona i podczas rozmowy nawet z bliskimi nie nawiązuję kontaktu wzrokowego,staram się patrzeć gdzieś obok,żeby „nie widzieć” co czują.Mam wrażenie,że im jestem starsza to się „to” nasila.Kiedyś koleżanka podarowała mi książkę,w której zaznaczyła piękny cytat „ludzie czekają na promień słońca,na człowieka takiego jak ty” i od siebie dopisała „i nie zmieniaj się nigdy”.Mam wrażenie,że te dwa zdania określają moje jestestwo.W sumie spotkałam kiedyś kogoś podobnego.Znajomi przedstawili mnie swojemu koledze,który patrząc na moje dłonie wiedział jaka jestem,nie był to żaden „wróżbit”,normalny chłopaka,z normalną pracą.Może mam jakieś zaburzenie osobowości, ale jeśli tak to miło wiedzieć,że nie jestem sama ;) Co do „dziwnych”snów. Pojawiły się w liceum i dotyczą głównie mojego taty. Podam dwa przykłady,choć było ich wiele.Śniło mi się,że czarny pies stoi obok taty, który rąbie drewno i jakimś cudem obcina sobie głowę. Gdy wróciłam ze szkoły okazało się,że tata ma rozciętą głowę,bo rąbiąc drewno,trafił na sęk i siekiera odskoczyła. Inny sen. Widzę tatę w fotelu,raptem jadę samochodem,zatrzymuję się,bo w moim kierunku idzie mój dziadek (nieżyjący od 2lat),bije od niego spokój,nic nie mówi,ale w myślach przekazuje mi informację,że wszystko będzie dobrze. Następnego dnia czułam się niespokojna, wiedziałam,że coś dzieje się z tatą,ale zadzwoniłam do domu dopiero wieczorem i od razu zapytałam co mu jest,po długich zaprzeczaniach wkońcu przyznał,że od rana siedzi w fotelu i ma wrażenie jakby ktoś wylał mu kwas na głowę i drętwieje mu ciało.Suma summarum okazało się,że miał lekki udar,nadmienię,że wszystko wróciło do normy.Zawsze kiedy śni mi się dziadek ma to związek z tatą. Inne zjawisko dotyczy mojej kuzynki.Czasami „czuję”,że mnie potrzebuje,albo coś jej dolega,dzwonię,albo do niej jadę,zawsze mówi,że ja to wiem kiedy przyjechać,albo,że chciała dzwonić bo źle się czuje.Mam też podobne przeczucia dot.innych osób,ale nie takie silne.To jest coś na kształt wewnętrznego nawoływania przez kogoś.Jest jeszcze jedno.Niekiedy na kilka sekund przed do minuty może,wiem,że coś się wydarzy,są to rzeczy przyziemne, np.ktoś się przewróci,będzie lekka stłuczka samochodowa,ktoś się pokłóci,albo wiem jak dokładnie odpowie na pytanie.Może coś jest w mowie ciała tych osób,ale w mojej głowie widzę wcześniej takiego „flashcardsa” z daną sytuacją. Kiedyś często doświadczałam deja vu i innych z kategorii deja. Nadmienię,że miałam badania głowy (z innego powodu) wszystko ok. Dodam jeszcze,że kiedy mam te swoje „przeczucia” czuję się niespokojna,jakbym na coś czekała i zdekoncentrowana,mam wrażenie,że moje myśli gdzieś błądzą jakby szukały punktu zaczepienia.To teraz pytanie,czy mam już się pakować na oddział?Skąd to się bierze?Czy mieści się w granicach jakiejś normy?A jeśli jestem „zdrowa” to czy można,nazwijmy to umiejętnościami,je poszerzyć,żeby np.moc zareagować na sytuacje,które będą miały miejsce?Dziękuję,pozdrawiam i przepraszam za tak długi wywód.
KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję Pani za kontakt i za zaufanie :)

Z bardzo obszernej Pani relacji, mogę powiedzieć, że wyróżnia się Pani ponadprzeciętną sensualnością, wrażliwością, empatią, co jak sama Pani zauważyła, nie ułatwia Pani codziennego funkcjonowania.

Myślę, że pomocne byłoby dla Pani przetransformowanie tych treści o mało pozytywnym zabarwieniu emocjonalnym, na treści pozytywne - bo jak sama Pani zauważyła: "...Wystarczy,że na kogoś spojrzę,czuję jego negatywne emocje (pozytywne też ale te mnie nie poruszają)... ."

Z Pani relacji domniemam, że (jakby) zlewa/stapia się Pani z czyjąś historią zdarzeń emocjonalnych, zapominając o samej sobie?..., to tak jakby Pani nie było...?

Podsumowując, myślę że przydatna byłaby dla Pani konsultacja oraz rozmowa z Psychologiem, by mogła Pani z dystansu, może innej perspektywy? zobaczyć, Co i Jak mogłaby Pani w sobie przetransformować, by nie przeżywała Pani i nie persewerowała pojawiających się emocjonalnych zdarzeń, by nie stapiała się Pani z nimi.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam Panią serdecznie do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne!

rena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605


0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty