Czuję, że popełniłam błąd odchodząc od narzeczonego. Co jest nie tak?
Mój związek trwał 8 lat, w międzyczasie odbyły się zaręczyny i na tym koniec, żadnych planów na przyszłość. Związek ten był burzliwy, ciągłe kłótnie i rozstania, a nawet zdrada z mojej strony. Przy nim czułam się bezpieczna i kochana, aż nagle coś się zmieniło - on pracuje jako kierowca zawodowy i praca zabiera mu mnóstwo czasu, a ja zostałam odstawiona na drugi plan. Zaczęłam szukać pocieszenia w internecie i poznałam fantastycznego chłopaka, zupełny odmieniec mojego narzeczonego - wydawało mi się, że się w nim zakochałam, 3 razy się spotkaliśmy na zwykłą kawę, dobrze się zrozumiemy i gadamy. Ja zerwałam z moim narzeczonym i od 3 tygodni nie mogę sobie dać rady, nadal mam kontakt z znajomym, on chce być ze mną, mówi, że mnie kocha, lecz gdy myślę o nas jako związku - ogarnia mnie strach, że nam nie wyjdzie, mieszkamy od siebie jakieś 60 km i też odległość jest przeszkodą. Natomiast jeśli chodzi o byłego narzeczonego to strasznie boli mnie to rozstanie i kiedy myślę, że jest już OK to nagle gdy on dzwoni ja się rozklejam. Od zerwania (3tyg) chodzę smutna i nic mi się nie chce, w głowie mam mętlik - co mam robić? Czuję, że popełniłam błąd odchodząc od narzeczonego, z drogiej strony wiem, że dając nadzieję znajomemu złamię mu serce. Co mam zrobić? Proszę o pomoc.