Czy bulimia może być powodem umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym?

Czy bulimia o typie nie przeczyszczającym się, zdiagnozowana u lekarza psychiatry może być powodem umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym?
MĘŻCZYZNA, 21 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak jest w szpitalu psychiatrycznym?

Jak jest w szpitalu psychiatrycznym? Jak mniej więcej wygląda dzień? Mam tam trafić i bardzo się boję. Mam depresję i nerwice. Czy dużo osób jest w pokoju? Boję się że ktoś mi coś zrobi, że są tam niebezpieczni ludzie. Mam ataki paniko czy dadzą mi tam leki uspokojajace? Inna kwestia jak mogę sama ubezpieczyć się na NFZ? Jakieś papiery wypełnić, gdzieś zadzwonić? Od dawna nie mam ubezpieczenia. Mam myśli samobójcze, cy w związku z tym przyjmą mnie od razu i czy trzeba tam brać swoje leki czy tam mi dadzą?
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Leczenie psychiatryczne nie wymaga ubezpieczenia - jednak dla Pani bezpieczeństwa zdrowotnego może Pani się ubezpieczyć w Urzędzie Pracy - rejestrując się lub też może Panią ubezpieczyć np. małżonek (jeśli takowego Pani posiada). Na pewno leczenie w szpitalu jest dla Pani wielkim przeżyciem jednak zapewniam Panią, że szpital psychiatryczny funkcjonuje dokładnie tak jak inne szpitale. Nie należy się obawiać też innych pacjentów - zazwyczaj chorzy są dobierani na salę - w zależności od choroby. te osoby, które mogą zachowywać się nieprzewidywanie są w w salach pod obserwacja pielęgniarek. Nie wiem ile osobowe są sale w Pani szpitalu - ponieważ różnie to wygląda. Jednak w Pani przypadku obecność drugiego człowieka, być może z podobnym schorzeniem, może podziałać wspierająco. Proszę się nie martwić o leki - lekarze na pewno zajmą się Panią i zaordynują odpowiednie leczenie. Przy przyjęciu może Pani zapytać jak wygląda dzień na oddziale, jakie prowadzone są zajęcia itd. Życzę Pani powodzenia - szpital psychiatryczny to nic strasznego - jest to miejsce gdzie uzyska Pani fachową pomoc od specjalistów, miejsce gdzie mimo obaw będzie się Pani czuła bezpiecznie. Pozdrawiam.
www.sferaterpaii.pl

0

Witam Panią serdecznie.

Nie pisze Pani z jakiego powodu ma niedługo być leczona w szpitalu psychiatrycznym. Z reguły takie leczenie zaleca prowadzący lekarz psychiatra. Wówczas wypisuje nam skierowanie do szpitala i należy się z nim zgłosić na izbę przyjęć.
Ubezpieczenie powinna Pani mieć od pracodawcy lub z urzędu pracy, rejestrując się tam jako osoba bezrobotna. Może być również Pani ubezpieczona przez współmałżonka w jego zakładzie pracy (jeżeli jest Pani zamężna).
W Lublinie mamy dwa ośrodki leczenia stacjonarnego: klinikę psychiatryczną lub szpital neuropsychiatryczny - zależnie od tego, gdzie kieruje Panią lekarz prowadzący.
Liczba osób na oddziale jest zależna od tego, czy jest Pani kierowana do kliniki, czy szpitala. W szpitalu oddziały są dosyć duże, a sale różne: 4 - 6 osobowe. Sale z reguły są tak dobierane, by osoby chore czuły się w miarą komfortowo. Chorzy niebezpieczni są izolowani.
Niewątpliwie dostanie Pani stosowne leki tam w szpitalu. Proszę mieć jednak ze sobą na kartce zapisane nazwy dotychczas branych preparatów oraz ich dawkowanie.
Dzień na oddziale psychiatrycznym wygląda podobnie, jak w każdym szpitalu: jest obchód, poranna toaleta, śniadanie, rozmowy z lekarzem, psychologiem, zajęcia plastyczne prowadzone przez terapeutów zajęciowych, spacery - wszystko dostosowane do aktualnego stanu psychicznego danej osoby.
Myślę, że bardzo ważne jest wsparcie Pani bliskich. Proszę poprosić rodzinę o pomoc w załatwieniu ubezpieczenia i dopytaniu Pani lekarza, kiedy należy się zgłosić do szpitala. Na wszystkie zadane przez Panią na portalu pytania może odpowiedzieć lekarz, który kieruje Panią do szpitala.

Małgorzata Danielewicz

www.terapia-psycholog.com.pl
www.psychoterapia.lublin.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy czas na szpital psychiatryczny?

Mam prawie 20 lat, jestem na studiach, 1 rok, sporo osób uważa mnie za ładną, inteligentną, lecz inną niż wszystkie dziewczynę. Od niedawna zaczął się remont piętra w stanie surowym w moim domu, pieniędzy mam pod dostatkiem, na studiach radzę sobie całkiem nieźle. Wszystko na pozór jak w sielance. Ale...

Już od 5 lat leczę się psychiatrycznie i przyjmuję leki antydepresyjne. Niejednokrotnie na własna rękę próbowałam zrobić przerwę w przyjmowaniu leków, a nawet zaniechać leczenia (pod opieką psychologa także jestem - 4 na liście i b. dobrze się dogaduję i współpracuję). Efekt jest taki, że jak nie przyjmuje leków, to kumuluje się u mnie furia, złość, nienawiść, gniew, non stop płaczę, rozbijam naczynia, które mi się nie podobają, wyżywam się na znajomych i babci, z którą mieszkam (97 lat).

Mówię wtedy, że zniszczę dom, siebie, że będę nękać innych ludzi, co są szczęśliwi, tj. umieją się cieszyć życiem, i tych którzy maja pełną rodzinę. Ponadto tnę ręce, kiedyś brzuch, głowa mnie masakrycznie boli. Tyle o tym, co się ze mną dzieje, gdy przestaję brać leki.

W 2004 roku zmarła mi mama na raka piersi z przerzutami (miałam wtedy 14 lat), ojciec ma odebrane prawa rodzicielskie, nigdy się nie poczuwał do zajmowania się mną, nie mówiąc o wsparciu i trosce rodzicielskiej. Mama męczyła się z ojcem, często się kłócili, żadnej zgody ani wzajemnej miłości. Przez to wszystko też zawsze byłam smutna, jakbym nie miała rodziny.

W dzieciństwie byłam cholernie lękliwa bałam się zwłaszcza pozytywek i z tego, co wiem, to nie byłam z tego powodu pod opieką specjalisty, pamiętam zaś, że mama, chyba na własną rękę, podawała mi leki psychotropowe, a sama też przez zniszczone nerwy z ojcem je brała. Skutkowało to tym, że niekiedy nie potrafiłam rozróżnić, co było rzeczywistością, a co śniło mi się ostatniej nocy. Na chłopski rozum te nieznane mi leki mogły mieć wpływ na neurony.

W wieku 13 lat (czyli jak mama jeszcze żyła) zaobserwowałam u siebie częste myśli samobójcze, obniżone poczucie własnej wartości, narastające lęki o zdrowie własne i innych, porzucenie hobby, izolowanie się itd. Leczeniu poddałam się dobrowolnie i ze swojej inicjatywy. Na chwilę obecną biorę leki w kratkę, gdyż boję się, że zrobią one więcej szkód w moim organizmie niż dobrego, czasem nie chcę się leczyć wcale.

Wątpię, że zechce mnie w takim stanie chłopak (niedawno się z jednym rozstałam), bo nikt nie lubi wariatek i smutasów. Od niedawna szukam mocnych wrażeń, przypływu adrenaliny, a efektem tego jest np. seks z kolega, chęć wycieczki w nieznane tereny, najlepiej z nutką niebezpieczeństwa, żadna wycieczka typu ciepłe kraje nie rajcuje mnie, bo dla mnie to nuda, wolę jak coś się dzieje, coś nasączone tajemniczością, zgrozą, no i niebezpieczeństwem.

Nie wiem dlaczego tak mam i czy to jest rzeczywiście niepokojące? Zauważyłam także to, że kipię aż nienawiścią i nieopisanym gniewem (powód częstej furii). Postanowiłam się niszczyć na wiele sposobów, być nieżyczliwa wobec innych osób, nie wyprawiać więcej żadnych imprez (swoich urodzin zwłaszcza) ani obchodzić czyjeś. Niedobrze mi się robi, jak patrzę na ten świat, a póki co AUTODESTRUKCJA to mój jedyny cel, bo nawet kierunek studiów mnie znudził.

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie,

Wzrost drażliwości, napędu psychoruchowego, ryzykowne kontakty seksualne mogą mieć związek z epizodem maniakalnym lub hypomaniakalnym w przebiegu choroby dwubiegunowej. Wskazana byłaby jak najszybsza konsultacja z lekarzem prowadzącym w celu diagnostyki różnicowej.

http://portal.abczdrowie.pl/pytania/przepraszam-czy-ktos-wie-co-mi-jest

Zdecydowanie odradzam Pani nieregularne stosowanie leków ,,na własną rękę", bez konsultacji z lekarzem. Wspomniane ataki furii i wahania nastroju oraz ból głowy mogą mieć związek z nagłym odstawieniem leków. Decyzję o odstawieniu leków należy skonsultować z lekarzem, szczególnie w przypadku kilkuletniego stosowania.

Myślę, że w obecnej sytuacji wskazana jest przede wszystkim systematyczna psychoterapia oraz farmakoterapia. Jeśli natomiast pojawią się uporczywe myśli lub plany samobójcze, proszę jak najszybciej zgłosić się do lekarza prowadzącego lub do izby przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego.

W tej sytuacji rozważyłabym również leczenie w ramach oddziału dziennego leczenia zaburzeń nerwicowych. Takie leczenie opiera się przede wszystkim na psychoterapii grupowej, w trakcie terapii pacjenci stosują również leki. Program terapii to zazwyczaj osiem tygodni. Może Pani zastanowić się nad zaplanowaniem tego np. w okresie wakacji.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty