Witam serdecznie!
Na początku chcę Panu pogratulować, że odważył się Pan do nas napisać i podzielić swoimi osobistymi przeżyciami. Domyślam się, że czuje się Pan sfrustrowany poczuciem niezrozumienia ze strony osób, od których oczekiwał Pan profesjonalnej pomocy, zagubiony z powodu różnych opinii i przygnębiony całą tą sytuacją.
Gdy człowiek długo cierpi, to naturalne, że chce wiedzieć, co mu jest – często pragnie uzyskać jasną odpowiedź w postaci diagnozy konkretnego zaburzenia. Ma Pan jednak pełne prawo do podważenia i weryfikacji postawionej przez lekarza diagnozy, zwłaszcza w sytuacji, gdy rozmowa z nim była dla Pana niesatysfakcjonująca – zbyt krótka i pobieżna. Bardzo często uzyskanie prawidłowej diagnozy psychiatryczno-psychologicznej jest procesem, który wymaga czasu (np. wielu spotkań), otwartości, zaangażowania z obu stron oraz zastosowania różnorodnych metod (nie tylko wywiadu).
Tutaj, na portalu, z pewnością nie dokonamy takiej diagnozy – jest to niemożliwe wyłącznie na podstawie opisu, bez osobistej rozmowy. Na podstawie Pana wypowiedzi rysuje się obraz człowieka bardzo wrażliwego, introwertycznego, o rozwiniętej wyobraźni, ale też wycofanego i zalęknionego. Na ten zestaw cech można spojrzeć jak na wewnętrzne bogactwo, ale i pewien ciężar. Być może odnajdzie się Pan w opisie osoby tzw. „wysoko wrażliwej”: https://portal.abczdrowie.pl/wwo.
Samo „życie w głowie” i posiadanie marzeń nie jest niczym złym, o ile nie staje się ucieczką przed „realnym” życiem i rzeczywistością, rodząc jeszcze więcej cierpienia. Być może z jakichś powodów (traumatyczne doświadczenia, lęk) jeszcze w dzieciństwie rozwinął się u Pana mechanizm obronny – ucieczki w bezpieczny świat życia wyobrażonego. Jeśli Pan czuje, że „utracił nad tym wszystkim kontrolę”, to psychoterapia jest najlepszą drogą do odkrycia przyczyn takiego zachowania i konfrontacji z lękiem – by odzyskać wolność. Dla osób żyjących za bardzo „w umyśle” (czyli np. dla intelektualistów, jak określił Pana psychoterapeuta) bardzo przydatna będzie też tzw. praca z ciałem – aktywność fizyczna, treningi relaksacyjne, ćwiczenia oddechowe, a także praktykowanie uważności w codziennym życiu. Terapeuta z pewnością może Panu coś doradzić w tym zakresie, nauczyć pewnych technik.
To, co mogę zasugerować, to przede wszystkim kontynuacja psychoterapii oraz ewentualnie konsultacja u innego lekarza psychiatry. Natomiast to, czy potrzebuje Pan leczenia psychiatrycznego (leków) zależy od stopnia nasilenia przykrych objawów, przede wszystkim: lęku (niepokoju) i przygnębienia (smutku) oraz innych symptomów. Bardzo istotne jest także Pana codzienne funkcjonowanie, czyli to, jak Pan sypia, czy ma apetyt oraz energię i motywację do wykonywania codziennych obowiązków. Myślę, że ewentualną konieczność przyjmowania leków powinien Pan omówić ze swoim psychoterapeutą.
Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Myśli samobójcze u ojca dwójki dzieci – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Obniżone poczucie wartości a myśli samobójcze – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Myślenie o własnej śmierci – odpowiada Mgr Anna Mochnaczewska
- Jak zwalczyć moje myśli samobójcze? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Myśli o umieraniu a depresja – odpowiada Joanna Kubicka-Jakuczun
- Obniżony nastrój, myśli samobójcze i lęki – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Natrętne lęki i myśli o śmierci i zdradzie – odpowiada mgr Katarzyna Binder
- Myśli samobójcze i skurcze ciała na myśl o przeszłości – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Jak mogę pozbyć się myśli samobójczych? – odpowiada Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
- Czy to jest jakaś depresja? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz