Czy zachowanie mojego chłopaka jest wynikiem choroby?
Julka, 22 lata, partner lat 24, jesteśmy razem od ponad 2 lat. Już po niespełna tygodniu zostaliśmy parą. Początkowo nie był to związek oparty wyłącznie na uczuciach, dziś myślimy o ślubie i nie potrafimy żyć bez siebie. Zatrzymuje nas problem olbrzymiej zazdrości. Mój partner jest młody, mądry i niezwykle przedsiębiorczy, mężczyzną, który na co dzień jest "jak do rany przyłóż", ale czasem zmienia się w inną osobę. Miewa napady, podczas których jest wulgarny, wściekły i bezwstydny, nie krępuje się nikogo oraz niczego. W chwilach tych nie może nad sobą zapanować, a ja się go boję, ostatnio pozwolił sobie na potrząsanie mną oraz szarpnięcia. Oskarża mnie o nieuczciwe uczucia skierowane do jego osoby, o poszukiwanie innego partnera, szuka jakiegoś elementu nieuczciwości z mojej strony (którego nie ma). W sytuacjach kryzysowych grozi, że odbierze sobie życie. Alkohol spożywa okazjonalnie, najczęściej jednak po nim dochodzi do problemów. Jest wybuchowy i nie przewidywalny, nigdy nie wiadomo kiedy coś się stanie. Sytuacje takie mają miejsce kilka razy w roku, boję się jednak, że mogą w przyszłości być częstsze. Przerażają mnie te samobójcze deklaracje, a on podejrzewa, że to jedno z możliwych rozwiązań gdyby nasz związek się rozpadł (oczywiście w skutek zazdrości i agresji). Bardzo dużo rozmawiamy o tym naszym "problemie". Doskonale zdaje on sobie sprawę z tego, jak jest to złe oraz ma świadomość, że działa to destruktywnie na nas i to może zniszczyć nas i naszą miłość. Jak powinnam pomóc jemu oraz sobie, jak się powinnam zachowywać? Czy to jest zazdrość, czy to początki jakiegoś schorzenia? Nie radzimy sobie z tym i jesteśmy coraz bardziej znerwicowani.