Dlaczego jestem obojętna na emocje?

Dlaczego jestem taka obojętna na wszystko każdy przeżywa jakieś emocje a ja nic ,mogę coś powiedzieć wyrazić ciałem ale w głowie nic nie czuje normalnie spotykam się cały czas ze znajomymi jestem bardzo gadatliwą i towarzyską osobą ale zauważyłam już w sumie 5 lat temu ze coś się zmieniło ale od ponad roku czuje dużą obojętność mój śmiech nie jest szczery śmieje się bo po prostu każdy tak robi nic nie odczuwam żadnych emocji tak przyzwyczaiłam się do udawania ze już nie zauważam jak bardzo udaje bo jest mi to obojętne nie wiem czy chciałabym coś czuć bo już nie pamietam jak to jest. Mam gdzieś jak wyglądam jeśli mówię coś na siebie złego to i tak w to nie wierze bo jest mi to obojętne
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,



Warto skonsultować się z psychoterapeutą lub psychiatrą. Domyślam się, że opisane przez Panią objawy sprawiają, że czuje się Pani nierozumiana przez otoczenie i samotna.



Z pozdrowieniami.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od tego, że:
Proszę być wdzięcznym swojej Dziewczynie...

Kluczowym elementem w partnerskiej relacji jest szczera rozmowa o sobie, o swoich potrzebach, pragnieniach (Pana również...). Namawiam Pana do "pociągnięcia" tematu, poprzez rozmowę z Partnerka, co i jak moglibyście wspólnie zrobić dla Waszego związku, aby ewentualnie poprawić i pogłębić relacje między Wami.

Prawdopodobnie gdzieś po drodze, do Waszego związku zawitała codzienność, rutyna i niedosyt zaciekawiania Partnera sobą, miłym zaskakiwaniem, sprawianiem niespodzianek razem...
Związek dwojga ludzi jest taką metaforyczną, piękną ale wymagającą
rośliną, o którą trzeba codziennie dbać, doglądać, zgadywać potrzeby i dbać o nią z radością.

Bo dojrzały, prawdziwy związek nie jest hurraoptymizmem, to jest wspólne zmierzanie się z codziennością, z jej trudami i w tym wszystkim właśnie wspólne sprawianie sobie małych radości, przyjemności, np. wspólna randka, kino, kwiaty, wspólne gotowanie nawet prostej potrawy, ale wspólnie!

A w relacji intymnej, miłosnej np. piękna muzyka, zapach, w pakiecie do intymności wniesiona radość, uśmiech, zabawa - celebrowanie i ciszenie się sobą.

W pogłębieniu relacji partnerskiej, bardzo pomocne są takie drobne gesty...
Co można zrobić?
Nie odpowiem na Pana pytanie, natomiast bardzo zachęcam Pana do wykorzystania ogromnego wachlarza możliwości...

A jeśli nie udałoby się to, cóż tak też się dzieje...
Gdyby miał Pan życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Życzę, żeby się Państwu udało,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0

Pierwszym krokiem byłaby spokojna i szczera rozmowa. Ważne byłoby by skupił się Pan w niej na swoich emocjach, obawach o związek i zmianach, które Pan w ostatnim czasie zauważył , zamiast na oskarżeniach czy zarzutach. Taka rozmowa da szanse na wyjaśnienie, a także dopytanie dziewczyny o to, co według niej zmieniło się w związku, o jej uczucia i to, jak ona czuje się w relacji, czego by potrzebowała czy oczekiwała. Zawsze jest to dobry początek zmiany, która może pomóc uratować związek, naświetlić problemy, które w nim są albo pokazać, że z którejś strony emocje wygasły i potrzebna jest konfrontacja z rozstaniem.
Zachęcam zatem zamiast czekania na rozwój wydarzeń do podjęcia działań i rozmowy z dziewczyną. Istotne jest także wybranie dobrego momentu i przestrzeni, w której nikt nie będzie Wam przeszkadzał, będzie dysponować odpowiednio długim czasem i oboje będzie w dobrym stanie psychofizycznym (czyli w miarę wypoczęci, a nie np pod koniec ciężkiego dnia w pracy czy po nieprzespanej nocy).

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Dlaczego nie radzę sobie z emocjami?

Dzien dobry. Mam problem,caly czas jestem zla,nie radze sobie z emocjami. Do tego podejrzewam u siebie poczatki depresji, mam dosc nieprzyjemne mysli samobojcze.. Jednak czasem jest dobrze,przez dluzszy okres czasu,nawet sie widuje ze znajomymi i znow nagle jestem zla i beznadziejna. Czy udac sie do psychiatry czy psycholog wystarczy? Czy dobrze podejrzewam depresje ?
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Niestety na podstawie samego opisu nie ocenię, czy tylko wystarczy wizyta u psychologa i doradzałabym konsultację zarówno z psychiatrą jak i z psychologiem psychoterapeutą. Nie mogę również stawiać diagnozy w oparciu o tak krótki opis, ale duże prawdopodobieństwo że to początki depresji. Ze względu na obecność myśli samobójczych radziłabym nie zwlekanie z wizytą i porozmawianie także z psychiatrą, gdyż objawy depresyjne wymagają często również farmakoterapii. Mam nadzieję, że uda się Pani wkrótce do specjalisty i zacznie następować stopniowa poprawa.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psychologkulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty