Dlaczego nie potrafię myśleć pozytywnie?

Dzień dobry, nie wiem, czy to dobre miejsce, aby pisać takie rzeczy. Pewnie powinnam udać się do psychologa na indywidualną rozmowę, ale nie potrafię się na to zdecydować i wierzę, że sama także mogę jakoś sobie pomóc. Jakiś czas temu odwrócili się ode mnie przyjaciele. Próbowałam to ratować, ale oni nie byli zainteresowani. Teraz codziennie ich mijam, nie odzywają się do mnie. Jestem samotna, nigdy nie miałam partnera i boję się, że nikt mnie nie pokocha. Nie jestem atrakcyjna. Całe dotychczasowe życie poświęciłam nauce. Jednak i tak czuję się głupia. Boję się, bo nie mam pewności, że po swoich studiach znajdę pracę, boję się, bo mam też problemy z językiem niemieckim. Po ostatnim kolokwium wróciłam załamana, nie znam jeszcze jego wyniku, ale widzę najgorszy scenariusz. Próbuję się uczyć tego języka, a i tak mam wrażenie, że nic nie potrafię. Mam taki okropny schemat myśli - jeżeli takie kolokwium, to jaki egzamin, jak skończę te studia? Nie potrafię myśleć pozytywnie. Zawsze musiałam być wzorowym dzieckiem. Nie dla rodziców, oni mnie akceptują taką, jaka jestem, ale sama sobie wmawiam, że dla innych, którzy mnie obserwują. Nie umiem myśleć, że to moje życie, bo cały czas odczuwam niepokój, że ono nie ułoży się tak, jak sobie wymarzyłam. Boję, że zawsze będę sama, bez pracy i wykształcenia. Piszę tutaj z nadzieją, że mogę jakoś sobie pomóc, odnaleźć radość i sens wszystkiego. Być szczęśliwą, na przekór wszystkiego.
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Dobrze byłoby gdyby jednak Pani skorzystała z psychoterapii, można by dojść do źródeł tego negatywnego myślenia o sobie, zobaczyć jakie przekonania się za tym kryją, skąd one się wzięły, popracować nad nimi i pozmieniać na inny obraz siebie. Często trudno to zrobić samodzielnie. Warto też zadbać o wsparcie, rozmawiać z ludźmi, zaprzyjaźniać, nie zostawać ze wszystkim sama, zająć się czymś poza nauką, czymś co może być Pani pasją i co może poprawiać nastrój. Życzę Pani powodzenia.

0

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od podziękowania Pani za kontakt i za zaufanie :)

Z Pani obszernej relacji, wnioskuje ze jest Pani bardzo wymagającą od siebie i im bardziej Pani od siebie wymaga/naciska, tym bardziej pojawia się opór (np. w kwestii języka niemieckiego).

W zaprezentowanych przez Panią schematach myślowych, dopatruję się u Pani zaniżonej samooceny.

Samoocena, jako jeden z filarów poczucia własnej wartości odpowiada na pytanie:
1. Jak Człowiek postrzega siebie?
2. Jak siebie ocenia?
3. Jaką posiada wiedzę o sobie, czyli tzw.opinie i sądy na swój temat?

Odnoszą się one szczególnie do tych obszarów życia, którym Człowiek nadaje emocjonalne znaczenie.
Ta niska samoocena jest przyczyną nadmiernego skupiania się na własnych ograniczeniach, słabościach i przez to wycofywanie się z aktywności, jak i uogólnianie niepowodzeń, i przez to niedocenianie/nie zauważanie swoich zalet/umiejętności/mocnych stron/zasobów...
Domniemam, że Pani nie docenia, pewnie nie zauważa, że ma wiele zalet, by móc nimi dzielić się z Innymi.

Podsumowując, zachęcam Panią do zainspirowania siebie i do podjęcia wyzwania pracy rozwojowej, pod okiem Psychologa/Psychoterapeuty (w Poradni Zdrowia Psychicznego - w ramach NFZ-tu, lub prywatnie).

Proszę nie czekać (same symptomy nie miną) i sięgnąć po potrzebną Pani pomoc specjalistyczną.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam serdecznie do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani dotarcia do swoich zasobów oraz zarządzania nimi,

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Witam,
Proszę rozważyć udanie się do psychologa/psychoterapeuty. Samej może być Pani ciężko zmienić sposób myślenia ( z opisu wydaje się być bardzo krytyczna).
Pozdrawiam
Agnieszka Jabłonowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty