Dlaczego on się ode mnie odsuwa?

Mam 24 lata i parę miesięcy temu poznałam interesującego faceta, 31 lat, kulturalny, inteligentny, oczytany i dosyć sympatyczny, a na dodatek wolny. Postanowiliśmy się spotykać, ale na tzw. luźnej stopie, choć od czasu do czasu z dozą namiętności. Oczywiście znajomość rozwijała się stopniowo, chodziliśmy do kina, na spacery. Ogólnie rzecz biorąc, kontakt był na bieżąco, a głównie z jego strony. Był tą stroną aktywniejszą. Relacja z biegiem czasu jak dla mnie przerodziła się w bardzo miłą i nieco namiętną znajomość między dwojgiem ludzi. Myślę, że nie skłamię jak powiem, że obojgu z nas to odpowiadało. Niestety w pewnym miesiącu tuż przed wakacjami nie potrafiliśmy się zgrać terminami, aby spotkać. Później rozpoczął się sezon urlopowy, który również nie sprzyjał spotkaniu ze względu na jego dłuższą nieobecność. Kontakt jednak jako taki między nami istniał, choć głównie poprzez wymianę wiadomości, choć chyba głównie tym razem z mojej strony. Muszę dodać, że ku mojemu zaskoczeniu czułam się z nim znakomicie i wbrew pozorom z czasem chyba zaangażowałam emocjonalnie.

Niestety po jego urlopie nieoczekiwanie zanikł kontakt, nawet do tego stopnia, że zaczęłam pisać i pytać o powód jego milczenia. Czułam, że jednak coś się zmieniło. Z czasem w odpowiedzi dostałam wiadomość, iż znajomość jest nadal taka sama jak na początku, czyli jeśli ktoś ma ochotę to pisze i jeśli druga strona ma czas i chęci, to się spotykamy, a jeśli nie, to nie i nie ma problemu wg niego, lecz rozmów czy spotkań nadal nie było. Próbowałam raz z kinem, okazało się, że już to widział, a więc pomyślałam no dobrze, zdarza się. Później nieco napisałam może spacer, ale odpisał, że dzisiaj nie rady i innym razem. Czułam się dziwnie, ale pomyślałam, może to robi w odwecie, że ja przed jego urlopem nie miałam czasu, ale skoro odzywał się na ostatnią chwilę, kiedy byłam już umówiona, to już nie wypadało odmówić. W miarę czasu i zadawanych przeze mnie pytań (tzn. wiadomości, które opisywały sytuację szczerze jak się czuję, jak było, a jak jest obecnie) znowu dostałam wiadomość, iż owy mężczyzna ma różne chwile w swoim życiu i czasem potrafi się tak spotykać jakby celem zaspokojenia potrzeby bliskości, lecz nie zawsze, gdy ktoś go nie kocha czy on kogoś. Dodał, iż wie, że to egoistyczne, ale tak działa i za to przeprosił. Przykre, ale nigdy bym nie powiedziała, że tak się zachowa.

Moje pytanie brzmi, jeśli już nie mogę liczyć na miłość to czy przynajmniej na powrót tego co było między nami, choćby swobodnego spotykania się? Cóż stało się powodem takiej zmiany zachowania? Ciężko mi było w ostatnim okresie pogodzić się z tak nagłą zmianą sytuacji, a w dodatku nie znając jej powodu. Mimo, iż otrzymałam informację od Niego, to wciąż chyba tego nie rozumiem. Jak można z postawy tak aktywnej przejść do totalnie milczącej? Trzeba dodać, że właściwe dostałam odpowiedzi na moje pytania. Bardzo mi brakuje tego co było, jak było... Brakuje Jego osoby. Rozumiem, iż nikt nikomu nic nie obiecywał oraz że do miłości nie można też nikogo zmusić. (Nie spodziewałam się, że jest takim facetem, który mi bardzo będzie odpowiadał, a mało tego sądziłam, że będzie się to rozwijało). Dziękuję.

KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Witam!

Na pytanie, dlaczego ten Pan zmienił swoje zachowanie względem Pani, może odpowiedzieć tylko on sam. Jego obecna postawa może być spowodowana wieloma czynnikami, związanymi z Waszymi wcześniejszymi relacjami, jak również zmianami, jakie mogły zajść w czasie, kiedy nie mogliście się spotykać. Rozumiem, że czuje się Pani odrzucona i nie może zrozumieć tej sytuacji. Dlatego warto opisać swoje uczucia i przeżycia z tym związane w dłuższej wiadomości (list lub e-mail) lub zaproponować spotkanie, w trakcie którego moglibyście szczerze porozmawiać. Pyta Pani, czy można powrócić do luźnych spotkań, bez zaangażowania emocjonalnego. Na to pytanie możecie odpowiedzieć wspólnie. Nikt inny za Was nie zadecyduje, jak i czy nadal będziecie się spotykać. Proszę się jednak dobrze zastanowić, nim zaproponuje Pani partnerowi niezobowiązujące spotkania.

Jak wynika z Pani listu, Pani chce z tym Panem pogłębić relację. Zaangażowała się Pani i związek z tym mężczyzną wzbudza w Pani silne emocje. To normalne, że z czasem będąc ze sobą, dzieląc się swoimi problemami i radościami, ludzie zaczynają do siebie coś odczuwać. W zależności od rodzaju relacji, może to być poczucie bliskości, głębokiej więzi, przyjaźń, miłość i sympatia. Warto zastanowić się, co Pani czuje do Niego. Czytając Pani list miałam wrażenie, że sama przed sobą ukrywa Pani uczucia, które odczuwa Pani do Niego. Dobrze byłoby zastanowić się, czego Pani oczekuje od relacji z mężczyzną oraz czego oczekuje Pani od tego konkretnego Pana. Może Pani spisywać swoje myśli i przeżycia (emocje) związane z Nim i Waszym związkiem. Pozwoli to Pani zrozumieć, co dzieje się z Panią i dlaczego w taki sposób odbiera Pani całą sytuację. Będzie to także możliwość znalezienia najlepszego w tej chwili rozwiązania i określenia, czego chciałaby Pani od Niego. W takiej sytuacji warto także Jego poprosić o określenie swoich oczekiwań i przemyśleń na temat Waszej przeszłości i ewentualnej przeszłości. Dzięki temu będzie Pani miała pełny ogląd sytuacji, co pozwoli podjąć odpowiednie decyzje względem przyszłości.

Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Z Pani opisu wnioskuję, że Pani Sympatii jest dobrze tak, jak jest i nie ma w nim gotowości, by Waszą relację zmienić w wyłączną, czyli w związek partnerski.
A czy powrót do poprzedniej relacji jest możliwy?
Pytanie, czy taka relacja nadal by Panią interesowała i spełniała Pani potrzeby?

Życzę Pani tylko dobrych wyborów,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty