Dreczą mnie dziwne koszmary senne, nie mogę się wyspać
Właśnie znowu obudziłam się, nie mogąc dalej spać z powodu koszmaru. Moje zaburzenia pojawiły się 2 lata temu (wtedy śnił mi się motyw mojej śmierci, śmierć, która przyszła po mnie itp.). Potem ustąpiły, ale regularnie, co jakiś czas, śni mi się koniec świata. Już naprawdę mam dość. Od lipca miałam problemy w życiu osobistym, miałam okres, że bardzo mało spałam, po prostu nie czułam zmęczenia, ochoty do snu. Teraz od miesiąca znowu próbuję sypiać normalnie i zaczęły mnie męczyć koszmary senne. Na domiar złego, są one dość dziwne. Wczoraj śniło mi się, że świat pogrąża się, jest zagłada, jest wyprawa kosmiczna, szukamy drugiej planety, parę ludzi leci (w tym ja), żeby się przystosować do warunków. Ludzie wymyślili jakąś ampułkę, która modyfikuje ciała, organizm... To było straszne! Potem śniło mi się, że były komplikacje, widziałam jak ci ludzie umierają, cierpią z zmodyfikowanym ciałem...
Poza tym często śni mi się motyw również związany z końcem świata, że jest harmider na ulicy, jest karambol, ja nie zdążę uciec i uderza we mnie wielka ciężarówka. Dzisiaj mi się śniło, że pomyślałam, że teraz wiem, że to nie sen i to mi się ciągle śniło, i teraz wydarza się naprawdę. To dopiero było przerażające. Poza tym śniło mi się, że mam gronkowca, muszą mi odciąć nogę albo że ktoś bawi się moim życiem… Są jakieś dziwne, chore zabawy i ja muszę przeżyć je. Do tego czuję, że to osoba bliska. Naprawdę jest to męczące. Jak budzę się tak, jak przed chwilą, boję się, że ktoś jest w mieszkaniu, zaatakuje mnie, umrę zaraz... Dodam, że nie widzę powodu do rozpoczęcia takich snów 2 lata temu. Tym bardziej, że wtedy były nasilone, potem cykliczne, teraz znowu nasilone. Bardzo proszę o pomoc. Boję się. Dodam, że gdy od lipca miałam problemy osobiste, zaczęłam dużo pić, wychodzić ze znajomymi, imprezować, więc powodem tego, że wtedy tak mało spałam i nie czułam potrzeby, może być alkohol.