Jak cieszyć się z życia, kiedy nic nie układa się tak jakbym chciała?
Witam! Mam 18 lat, rok szkolny za pasem i matura przede mną. Rzecz w tym, że nie mam na nic energii.
Brzydka pogoda mnie dobija, całymi dniami nic bym nie robiła, często czuje się ospała. Nawet nie chce mi się widzieć znajomych. Dochodzi do tego jeszcze niskie poczucie własnej wartości, brak wiary we własne siły. Jestem osobą bardzo ambitną, ale niewierzącą w siebie. Za bardzo zależy mi na dobrych wynikach (za wszelką cenę - nie mam w ogóle życia prywatnego).Mam wrażenie, że brakuje mi inteligencji, bystrości, spontaniczności. Ciągle myślę o przyszłości, czy dostanę się na jakieś studia, co z pracą, a może zostanę starą panna?
Zazdroszczę tym, którym wszystko przychodzi z łatwością - ja do wszystkiego muszę dążyć ciężką pracą. I jak tu cieszyć się z życia, kiedy nic nie układa się tak jakbym chciała?