Jak opanować emocje i nie rujnować swoich relacji z bliskimi?

Moim problemem jest nie radzenie sobie z emocjami, co odbija się głównie na najbliższych osobach. Gdy czuję się przytłoczona innymi sprawami jak nauka, pieniądze etc. zaczynam być bardzo drażliwa. Każdą uwagę biorę do siebie, ciągle wynikają jakieś nieporozumienia, bo myślę, że inni mają mnie za głupią, nieporadną. Mam wrażenie, że wszystko naokoło mnie przytłacza. I potem nie widzieć czemu, zaczynam się wyładowywać na kimś kto chce mi pomóc. Mówię rzeczy, których normalnie bym nie powiedziała, bo nawet tak nie uważam, wiem, ze są krzywdzące. Potem się orientuję, że zrobiłam to w "odwecie" za to, że mi się nie udaje coś. Próbuję naprawić, ale często moje "przepraszam" nie jest prawdziwe, tylko wynika z tego, że wiem, że powinnam przeprosić, ale nie bardzo się zastanawiam nad wpływem mojego wcześniejszego zachowania na bliską osobę. Z czasem zaczynam rozumieć co zrobiłam - samymi słowami. I to jest tak straszne, że zaczynam się bać o wszystko o to, że już wszystko stracone. Że nie będę już kochana, że się nie nadaję do związku i nie umiem nad sobą pracować. Potem boję się jeszcze, o studia, potem boję się o... wszystko. Mam w głowie przez cały czas jakieś czarne scenariusze. Jak mi się coś według mnie uda to mam ulgę, że podołałam, zamiast się cieszyć, a kiedy mi się nie uda to potrafię się sama pogrążyć myśląc o tym co powinnam zrobić wcześniej żeby się udało. Krąg bliskich osób ograniczam do dwóch, czasem trzech - co nawet trudno na zwać kręgiem. więc tym bardziej nie chce popsuć. Żeby trochę wyluzować biorę czasem coś uspokajającego, właściwie to biorę to codziennie, ale i tak mam nerwobóle dosyć często i jakoś wcale nie pozwala mi to mniej panikować. Nie wiem od czego zacząć, nie wiem co zrobić. Czy to zależy od mojego charakteru? Zawsze tak będzie... Myślałam, że nie, ale teraz nie jestem pewna, bo panowanie nad sobą jest potwornie trudne. Jak można zawsze pamiętać o tym, że w złości można zrobić coś, czego się potem żałuje? Nie wiem od czego zacząć, nie wiem jak ma przebiegać "ulepszanie" i nie wiem jakiego efektu mogę się podziewać. Chciałabym móc być z innymi ludźmi nie zabiegając ciągle o akceptacje. Chciałbym mieć pewność w sobie, że mam coś do zaoferowania. Główne pytania: od czego zacząć? Czego się spodziewać?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!
Problem związany z panowaniem nad emocjami może Pani przepracować z psychologiem. Bardzo ważne jest nauczenie się kontroli i panowania nad sobą, ponieważ ułatwia to nawiązywanie i podtrzymywanie kontaktów interpersonalnych. Podczas spotkań z psychologiem, będzie mogła się Pani zastanowić, dlaczego w taki sposób się Pani zachowuje oraz wypracować nowy schemat reakcji emocjonalnych.
Trudno za pomocą Internetu wskazać co powinna Pani w sobie przepracować, dlatego tym bardziej zachęcam do kontaktu bezpośredniego z psychologiem.
Pozdrawiam

0

Witam,

przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe wpływają na samoocenę Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie? Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu. Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Pojawiają się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy.
Terapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy.
Zalecałabym wsparcie psychoterapeutyczne.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty