Jak pomóc osobie, która udaje, że nie jest świadoma swojego problemu?
Witam, mam pytanie dotyczące siostry mojego męża, która wydaje się mieć częściowo objawy depresji z mojej obserwacji i z tego co mówi reszta rodziny objawy są podobne, tzn. stała się apatyczna, nie ma chęci wstawać do pracy i widać, że nie przejmują ją jakiekolwiek spóźnienia, jest jakby całkiem nieobecna dla otoczenia, z czasem przestała się odzywać, na zadawane pytania nagle wyrywa się jakby z innego świata. Straszliwie schudła, choć ma apetyt i to dłuży. Ale najbardziej przerażające jest to, że ma jakieś wizje, jakby ktoś przy niej cały czas był i chciał skrzywdzić kogoś z nas, płacze na przemian ze śmiechem, mówi do ściany. Sama jest przekonana, że wizje, jakie ma są prawdą, zdarzyło się kilka razy, że wołała o pomoc w liście czy sms choć ich nie wysłała. Nieobecność i apatyczność jest ciągła, ale te ataki wizji są przejściowe i zdarzają się co jakiś czas i coraz częściej. Nie mam już dłużej siły czekać aż jej najbliżsi jej pomogą, bo przekonuję się coraz bardziej, że tego w ogóle nie zrobią, a ona ginie w oczach. Proszę poradzić jak zmotywować osobę żeby się leczyła, bo nadmienię, że raz już była u lekarza i nie mówiła tam całej prawdy, a on dał jej skierowanie do szpitala tłumacząc, że poleży w nim ze 6 tygodni aby stwierdzić co jej dolega - tak myślę, że to ją wystraszyło i się wycofała. Proszę o poradę, za co z góry dziękuję.