Jak poprawić relacje żony z matką?
Witam! Moim problemem są relację pomiędzy moją matką a moją żoną. Wiem, wiem, że często młode żony mają problem z teściowymi. Z tym, że moja żona ma jakąś obsesję na punkcie mojej matki. Ta raczej stara się nie wtrącać w nasze życie. Jednak moja żona uważa inaczej. Po każdej wizycie u moich rodziców słyszę wyliczankę pretensji do mojej mamy. Że zamiast zwracać się do nas obydwojga zwraca się do mnie, że oglądając zdjęcia ze ślubu zachwycała się jakiego ma przystojnego syna (a nie synową), że powiedziała coś tak, a nie inaczej i że jej (mojej żonie) jest przykro. Przyznam się, że ja tych niuansów nie wyłapuję, nie widzę żadnej złośliwości ze strony matki względem żony. Wspomniałem matce o pretensjach żony, bardzo się zdziwiła.
Rozmawiałem z żoną, próbowałem tłumaczyć, że matka ma na pewno szczere intencje i jeżeli nawet pojawi się jakaś niezręczna uwaga, to nie ze złej woli. Bez skutku. Próbowałem inaczej. Prosiłem żonę, żeby nie zwracała na to uwagi. Nie musi kochać moich rodziców, ze mną wzięła ślub, nie z nimi, to ja jej obiecywałem, że będę ją szanował, a nie oni. Więc niech przełknie tą gorzką pigułkę i puści (domniemane według mnie) złośliwości mimo uszu. Niestety to nie przeszło. Po każdym wspólnym spotkaniu z moją matką, kłócimy się. Prosiłem, nie kłóćmy się, moi rodzice są jacy są, ale nie odbijaj sobie tego na mnie. Co ja mam zrobić? Dlaczego ja mam odpowiadać za zachowanie innych? Dlaczego na mnie odbija się jej pretensja do mojej matki. Nie chcę brać w tym udziału. Jak się w tym odnaleźć? 1. Czy rzeczywiście moja matka jest zła, a ja tego nie widzę? 2. Jak sobie poradzić z pretensjami żony, które odreagowuje na mnie? Nie mam wpływu na zachowania moich rodziców. Ja mogę się zmienić innych ludzi (choćby nawet rodziców) nie zmienię. 3. Co zrobić, aby było normalnie?