Jak poradzić sobie z ojcem nadużywającym przemocy?
Mam problem z ojcem, dziś mnie złapał za tył szyi i popchnął. A o co? o to, że nie chciałam mu dać pilota do tv. I tak jest praktycznie codziennie - zawsze ja obrywam jak nie posprzątam po siostrze (4 lata). Jeśli przyniosę 3 ze szkoły to jest wielka awantura - "chyba zacznę cię bić, to będziesz miała same 5 ". Ostatnio jak mnie uderzył to zaczęłam płakać i krzyczeć, żeby mnie nie bił to on powiedział "jak cię pierdo*ne zaraz to wylecisz stad na zbity ryj". Kiedyś powiedział, że mi poprzecina skórę. Ja zaczęłam płakać, a na drugi dzień normalnie się do mnie odzywał tak jakby się nic nie stało. U niego oceny 4 się nie liczą, o nich nawet nie chce słyszeć. A ja i tak uważam, że źle się nie uczę, bo mam same 5, 4 i trochę 3. Nie mam samych 1, 2, 3. Nienawidzę go! Myśli, że mu wszystko wolno, bo jestem na jego utrzymaniu. Jeśli siostra bałagani to na nią nie krzyczy, a jak ja zostawię jakiś kubek, to zaraz awantura. Ja dostaję szału. Mój ojciec lubi sobie czasem wypić, ale nie jest alkoholikiem. Każde jego słowo wytrąca mnie z równowagi. Co mam zrobić? Mam 14 lat, za 4 lata mam ochotę się wyprowadzić, ale nie wiem, czy przez ten czas nie zwariuję.