Jak powiedzieć mamie, by nie wtrącała się w moje życie?

Mam nieustający problem w kontaktach z własną matką. Mocno się różnimy, drażnimy, nie zgadzamy. Babcia pilnuje mojej córci, musiałam wrócić do pracy. Początkowo wynajęłam nianię, ze względu na finanse zgodziłam się na propozycję mamy, że pomoże. Po 3 miesiącach każdego dnia była zła, więc najęłam znów nianię, na część mego dnia pracy, bo mi znajoma zwróciła uwagę, że wykorzystuję matkę. Ale nie jest lepiej. Dziś na przykład bez mej wiedzy i komentarza przemeblowała moją kuchnię, kuchnię w moim mieszkaniu - nie mieszka ze mną. Mama miewa wiele pomysłów, których nie lubię, nie lubię bardzo! Czuję się z tym bardzo źle, bo jest nieustannie aktywna, a jej pomysły dotyczą mojego życia. Mój brak akceptacji, zachwytu jej pomysłami, poglądami sprawia jej przykrość. Usiłowanie omijania problemu nie zmniejsza jej nieustannych zabiegów o tronowanie w moim życiu. Chce być autorytetem, a dla mnie nie jest! Co z tym robić?

KOBIETA ponad rok temu

Witam Panią!

Z opisu wyłania się typowy model mamy, która nie potrafi pogodzić się z tym, że jej córka jest już dorosłą i samodzielną kobietą. Takie zachowania matek spowodowane są zwykle nie ich złą wolą, ale lękiem przed samotnością.

Sugerowałabym, aby odbyła Pani szczerą rozmowę z mamą i powiedziała jej, co czuje, kiedy mama zanadto ingeruje w Pani życie. Prawdopodobnie mama nie zdaje sobie sprawy, że robi coś niewłaściwego. Szczerze zachęcam do rozmawiamia i mówienia o swoich uczuciach. Rozmowa jest podstawą do zmiany, mimo tego, że czasem wydaje się bezowocna. Warto jest też ustalić zasady, do których zawsze można się odwołać w sytuacji konfliktu.

Milczenie i zagryzanie zębów będzie powodowało u Pani frustrację, która może jeszcze bardziej nasilić konflikt z mamą. Czasem dobrym pomysłem jest napisanie listu. Ważne jest jednak, aby w rozmowie czy liście nie oceniać ani nie obrażać drugiej strony, tylko mówić o własnych uczuciach. Uczucia są subiektywnym doznaniem i nie można ich podważyć ani z nimi dyskutować. Mama prawdopodobnie pragnie Pani szczęścia, dlatego odwołanie się do własnych uczuć może być dla niej najbardziej przekonującym argumentem.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości oraz konsekwencji w egzekwowaniu ustalonych zasad.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty