Jak radzić sobie z tymi problemami emocjonalnymi?

Moja psychika siadła, jak straciłem w zeszłym roku pracę, znajomych, kumpli z branży. Następnie próbowałem pracy jako w biurze nieruchomości, jednak efektów jeszcze nie ma. Mamy też z żoną problem małżeński. Wszystko wskazuje na to, że żona podjęła decyzję o rozwodzie, aczkolwiek gdy się dopytuję co to ma nam dać trudno jest uzyskać odpowiedź. Wiem, że powinienem zacząć chodzić wcześniej na porady psychologiczne, tak jak mnie żona namawiała. Może by było lepiej. Zacząłem zbyt późno. Boję się, że że nie zdążę pokazać się z dobrej strony, że żona zauważy realną zmianę u mnie. Wydaje mi się, że w żonie siedzi trauma z poprzedniej i nie umie odnaleźć się w sytuacji z trudnym mężem. Nie wiem, czy żona by chciała spróbować jeszcze raz, bo podczas rozmów nie wykluczamy zejścia się po rozwodzie, ale na razie wiem, że żona jest po prostu na mnie wściekła. Wiem, że się bardzo boi. Nie chce na razie zauważyć, że ja także miałem ostatnio na tyle szokujące wydarzenia, że zacznę się zmieniać. Choć nie jest łatwo. Staram się być mniej marudny, staram się dbać o mieszkanie, staram się chodzić do specjalistów. Może lepiej by było jakbyśmy razem się spotkali u psychoterapeuty. Chyba lepszy skutek odniesie wspólne spotkanie, niż np. ja o 15.00 ja, a o 16.00 żona? Nie oczekuję cudu. ale może będzie tak, że skończy się na konsultacji jak można razem dotrwać do końca związku, albo jak można by pomyśleć o separacji albo co i jak robić aby się zejść. Jeszcze mieszkamy razem, aczkolwiek śpimy w oddzielnych pokojach. Raz na jakiś czas żona wspomina abyśmy zamieszkali oddzielnie. Problem jest taki, że za sugestią żony w zeszłym roku sprzedałem mieszkanie po zmarłych rodzicach i nie mam się dokąd wyprowadzić. Boję się, że przy takim stanie rzeczy wyląduję pod mostem. Wiem, jestem trochę sobie winny, ale już teraz wiem skąd to się bierze Za tydzień mam służbowy wyjazd. Może jak 7 dni odpoczniemy od siebie, to nam dobrze zrobi. Co robić?
MĘŻCZYZNA, 43 LAT ponad rok temu

Szanowny Panie,



Popieram Pana myśl o podjęciu psychoterapii małżeńskiej. Nie ma natomiast możliwości, by terapeuta prowadzący terapię pary, prowadził równocześnie z Państwem osobno psychoterapię indywidualną. Pan może rozpocząć swoją indywidualną psychoterapię u innego specjalisty, podobnie Pana małżonka. Warto zawalczyć o związek przed podjęciem decyzji o rozstaniu i w tym psychoterapia może Państwu naprawdę pomóc. Proszę tylko pamiętać o tym,że do zmiany potrzebny jest czas.



Trzymam za Państwa kciuki!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty