Jak samemu można poradzić sobie z nerwicą?

Jak poradzić sobie samej z nerwicą? Jestem studentką, mam 24 lata i zdiagnozowano u mnie nerwicę, choć ktoś inny twierdzi, że to depresja z lękiem. W każdym razie, mam przepisany lek, więc na pewno podejmę się farmakoterapii, lecz nie mogę podjąć się psychoterapii, ponieważ nie stać mnie na nią. Leczenie na NFZ niestety niemożliwe, bo terminy są bardzo odległe i do tego czasu to byłoby tylko gorzej psychiczne i fizycznie - bardzo często się stresuję, nawet już błahostkami... ten stres siedzi we mnie, jakby ugrzązł i nie mógł wyjść (właściwie wychodzi, ale w nieodpowiedni sposób, bo wyszedł w stanie zapalnym żołądka, nadmiernym wypadaniu włosów, wręcz łysieniu, utracie wagi, której nie jestem w stanie powstrzymać i uczuciach zaburzenia pracy serca (wszystkie wyniki wychodzą dobrze). Przez nadmierny stres a może i z innego powodu jestem mało pewna siebie, często zmęczona, nic mi się nie chce (prokrastynacja już od dłuższego czasu, zwłaszcza w stosunku do uczenia się), mam słabą pamięć i koncentrację. Mimo to, chciałabym samodzielnie zwalczyć nerwicę. Przynajmniej na tyle, bym mogła normalnie żyć jak 3 lata temu gdy stres jeszcze nie zaczynał przejmować nade mną władzy. Trochę o tym już czytałam, dowiadywałam się co to jest dokładnie ta nerwica, lęki i, że należy znaleźć przyczynę leków. Myślę, że kluczowy problem stanowi tutaj przeszłość, z którą nie jestem w stanie się pogodzić. A zaczęło się od niezdanej matury z 1 przedmiotu, a następnie teraz na studiach powtarzałam 2 razy 3 rok i przez to mam wrażenie, że los, życie mnie nienawidzi. Czuję, że straciłam 3 lata z życia, przez co nie spełniłam nadal swoich największych marzeń i boję się, że już nigdy ich nie spełnię... Plus zdarza się, że wracam myślami do dzieciństwa, kiedy byłam wyśmiewana i nękana za to, że byłam cicha (do tej pory taka jestem i to jedna z niewielu cech jakie w sobie akceptuję, bo taka już moja natura - jestem introwertyczną osobą) oraz chuda (nazywano mnie anorektyczką)... Chcę zacząć pracę nad sobą i nad nerwicą. Nie wiem od czego powinnam zacząć, oprócz wykupienia leku.
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Nerwica - kiedy warto udać się do specjalisty?

Redakcja abcZdrowie
82 poziom zaufania

Witam ciepło!

Na początek gratuluję Pani. To, że ma Pani za sobą wizytę lekarską, po której otrzymała receptę na leki, że zaczęła Pani zapoznawać się z tematem – to są pierwsze kroki do poradzenia sobie z dolegliwościami, które Panią trapią. Niezależnie od szczegółowej diagnozy: depresja, zaburzenia lękowe, nerwica – wszystko to są trudności, które przysparzają wiele cierpienia osobie, która je przeżywa, a wzięcie za nie odpowiedzialności wymaga odwagi i siły.

Napisała Pani o rozpoczęciu farmakoterapii, proszę pamiętać, jeśli poczuje się Pani gorzej, że leki proponowane w tego typu problemach – to leki oddziałujące na ośrodkowy układ nerwowy (https://portal.abczdrowie.pl/leki-przeciwlekowe). Często trudno jest do końca przewidzieć, jak zareaguje na nie dany organizm, dlatego nie zawsze od razu są one trafione dla danej osoby, w przypadku braku skutecznego działania, należy ponownie skontaktować się z lekarzem psychiatrą i przetestować inną substancję, czy inne połączenie kilku leków – aż do uzyskania zadowalających rezultatów. Poza tym istotnym jest, iż pierwsze efekty mogą być widoczne po około 7 dniach od rozpoczęcia kuracji, a pełne działanie można zaobserwować dopiero po około 2-4 tygodniach stosowania.

Napisała Pani kilka słów o bolesnych wydarzeniach w Pani życiu. Ze względu na to, że nasza ludzka natura stara się obronić nas przed przeżywaniem bezustannego lęku, zazwyczaj kanalizuje go w konkretnych okolicznościach, sytuacjach. Stąd biorą się fobie lękowe – przeżywamy nasz lęk wokół wybranych tematów. Kilka słów na temat klasyfikacji nerwic i lęków przeczyta Pani tutaj: https://portal.abczdrowie.pl/nerwica-i-leki lub https://portal.abczdrowie.pl/nerwica-depresyjna. Proszę pamiętać, że nie wybrała Pani okoliczności, w których się urodziła i dorastała, a one z kolei ukształtowały Panią w określony sposób. Dzisiaj, jako osoba dorosła może Pani z pełną świadomością przyjrzeć się strukturom swojej osobowości utworzonym dawno temu i je zaktualizować, dostosować do nowej sytuacji i odnaleźć brakujące Pani podstawowe poczucie bezpieczeństwa.

Trudno będzie zrobić to samodzielnie, gdyż nasze mechanizmy obronne mają to do siebie, że maskują przed nami swoje istnienie, bardzo trudno jest samemu dostrzec, w którym miejscu wybieramy zachowania, które dzisiaj nam już nie służą. Stąd bierze się potrzeba psychoterapii w podobnej sytuacji. Rzeczywistość niestety jest trudna i terminy bezpłatnej pomocy są odległe – doskonale rozumiem, że jest to bardzo duży problem. Pani jednak się nie poddała, a próbuje wziąć temat w swoje ręce. Podziwiam tą postawę. Proponowałabym w tej sytuacji kontakt telefoniczny z różnymi placówkami, oferującymi psychoterapię na NFZ (czasami też miejsca można znaleźć w poradniach rodzinnych finansowanych przez urzędy miasta) i tam, gdzie to możliwe, po prostu wpisanie się w kolejkę. Będzie Pani pracowała na razie swoimi metodami, a czas będzie płynął. I możliwe, że jednak doczeka się Pani swojego terminu w najbardziej odpowiednim momencie.

W ramach autoterapii proponuję Pani zapoznanie się z różnymi tematami, dotyczącymi wpływu relacji rodzinnych, przeszłości na dorosłe funkcjonowanie. Proszę szukać pod hasłami takimi, jak syndrom DDA/DDD (Dorosłe Dzieci Alkoholików/Dorosłe Dzieci z Rodzin Dysfunkcyjnych), matczyna rana, narcystyczny opiekun, teoria stylów przywiązania Johna Bowbly. Być może pomoże Pani praca ze sobą metodą wewnętrznego dziecka. Jest to koncepcja Johna Bradshaw, która pomaga zrozumieć siebie i zatroszczyć się o swoje zranione wnętrze w czuły sposób. Na facebook istnieją wspaniałe grupy wsparcia, na których dobrzy ludzie – psychoterapeuci nieodpłatnie dzielą się swoją wiedzą przy pomocy webinarów, nieraz organizują całe cykle spotkań, które pozwalają przepracować z nimi jakąś część swoich problemów. Często po takich kursach powstają grupy wsparcia zaufanych osób, które łączą podobne problemy i które nawzajem sobie pomagają słowem, rozmową. W przypadku lęku rola obecności innych osób, które rozumieją to doświadczenie jest nie do przecenienia.

Gdyby trudności okazały się w którymś momencie dla Pani za duże, ostatecznie można również spróbować dostać się na dzienny oddział nerwic w szpitalu psychiatrycznym, gdzie psychoterapia odbywa się codziennie przez kilka tygodni.

Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę, by jak najszybciej udało się Pani odzyskać codzienny komfort życia.

Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty