Jak sobie poradzić po moim rozstaniu?

Witam, mam 27 lat i jestem osobą biseksualną. W zeszłym roku rozstałem się z moim pierwszym partnerem po 1,5 roku związku, bardzo długo nie mogłem się z tym pogodzić, bo on był tą stroną która zakończyła nasz związek. Bardzo szybko zaczęliśmy naszą relację, bo zaledwie po 1 tygodniu znajomości. Zostałem odtrącony jako ta osoba która chciała dobrze, chciałem rozwijać tą relację, poprzez robienie czegoś więcej niż tylko chodzenie po knajpach i rozmawianie. On był typem egoistycznym, myślał wyłącznie o sobie samym - żeby jemu było dobrze. Żeby szybko się uleczyć ze złamanego serca (a raczej zapchać okropną pustkę jaka się wtedy pojawiła) rzuciłem sie w kolejny związek z mężczyzną Zbyt długie czekanie i zwlekanie z konkretną deklaracją (6 miesięcy) sprawiło że traciłem tym zainteresowanie (co poniekąd było moją formą obrony przed kolejnym rozczarowaniem) i zakończyłem to. Powrót do stanu równowagi wewnętrznej po obu 'niewypałach' zajął mi sporo czasu. Ostatnio dowiedziałem się, że tych dwóch zeszło się ze sobą i mają fajny związek, z udanym życiem seksualnym (którego ja z nimi nie miałem). Ja jestem dalej sam, czuję się okropnie, bo mam wrażenie że to ja jestem jakiś pechowy bo nie mogłem stworzyć z żadnym z nich tego co oni mają teraz. Co mogę zrobić, żeby się tym tak nie zadręczać? Prosze o poradę.
MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Doradzałabym wizyty u psychologa/psychologa psychoterapeuty celem uzyskania wsparcia w tej trudnej sytuacji. Sądzę, że dobrze by Panu zrobiło przeanalizowanie kilku faktów. Pierwszy Pana partner w Pana poczuciu był egoistą a drugi nie miał ochoty się angażować i teraz może Pan się zastanowić nad tym, czy te osoby były godne Pana uwagi. Niestety nie każdy pasuje do każdego, co nie oznacza że jest się bezwartościową osobą. Uważa Pan, że to pech a może właśnie to szczęście że nie kontynuował Pan związków z osobami nie traktującymi Pana poważnie. Dobrze żeby miał Pan wypełniony cały dzień różnymi aktywnościami, bo to pozwalałoby Panu oderwać się od tych myśli. Ciekawi mnie to, czy ma Pan kogoś z kim mógłby o tym porozmawiać. Rozmowa sama w sobie niekoniecznie z psychologiem ma moc oczyszczającą z napięcia i negatywnych emocji. Polecam również danie upustu emocjom poprzez różne formy ekspresji np. pisanie wierszy, dziennika, taniec lub napisanie listu do byłego partnera/-ów (nie po to aby go wysłać, lecz spalić lub schować do szuflady). Sądzę, że to może być dobry czas na szukanie nowego towarzysza życia, który tym razem będzie wyznawał podobne do Pana wartości. W takich przypadkach zgodnie z powiedzeniem czas leczy rany. Mam nadzieję, że wkrótce poczuje się Pan lepiej i tego też Panu życzę.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty