Mam wszystko, a jestem nieszczęśliwa. Co się ze mną dzieje?

Witam, mam 23 lata i wydaje mi się mam szczęśliwe życie, kochających rodziców, cudownego narzeczonego i znajomych, na których mogę liczyć. W sumie nie widzę powodów, bym mogła się czymś martwić, bo studiuję to, co kocham, nawet mam pracę w swoim zawodzie, z ukochanym znam się już od 5 lat i chyba tu ładuję cały worek winy i nieszczęść... :(

Wydaje mi się, że mimo udanego związku coś się zmieniło, nie jest jak dawniej, zazdroszczę innym parom adoracji i zalotów, gdzie u nas - jak sama rozumiem - jest inny etap, ale brakuje mi tego. Narzeczony powtarza, że mnie kocha, udowadnia mi to, ale ja wciąż nie wiem gdzie tak naprawdę tkwi problem - w nas czy tylko we mnie. Od trzech lat mieszkamy same z mamą, bo tata wyjeżdża za granicę do pracy. To też już nas bardzo męczy, to nie dla nas takie rozłąki. Ostatnio zdechł mój ukochany kot, który był ze mną przez 1/3 mojego życia. Czasami mam problemy z zasypianiem. Zażywam tabletki antykoncepcyjne, ale wątpię by one powodowały te wahania nastrojów, tj. nagłe zamyślenie, smutek, płacz. Czasem trzymam w sobie żale jakie mam do narzeczonego i w pewnym momencie wybucham, podając mu na talerzu całe danie tych żalów. Wiem, tak nie można, ale inaczej nie umiem - zamykam się w sobie gdy jest coś nie tak. Dawniej tak nie było. Od razu umiałam mu powiedzieć co jest nie tak, dziś milczę.

Piszę o tym wszystkim, bo nie wiem czy sama wyszukuję powodów mojego nastroju czy faktycznie coś mi dolega. Nie chcę używać słowa depresja, bo to chyba nie jest to - może to któryś z tych czynników mniej lub bardziej wpływa na moje uczucia i zachowanie? Wiem, że w porównaniu z innymi postami jakie tu czytałam mój problem może wydawać się błahy, ale wolałabym sie upewnić czy powinnam się zacząć martwić, czy to tylko chwilowy stan. Pozdrawiam.

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam!

Pani problemy są bardzo ważne, szczególnie dla Pani. Nie ważne, co przeżywają inni, Pani powinna się skupić na sobie i spróbować poprawić swoją sytuację. Opisała Pani szereg problemów emocjonalnych, które silnie na Panią wpływają. To one mogą wpływać na pogorszenie się samopoczucia i wahania nastroju.

W związku powinna Pani szczerze porozmawiać z partnerem i powiedzieć mu, czego Pani brakuje. Żeby znów poczuła się Pani atrakcyjna i adorowana nie potrzeba wiele z jego strony - ważne, żeby pamiętał o Pani, prawił komplementy i obdarowywał drobiazgami. Razem powinniście podsycać żar namiętności. Poczytajcie na ten temat, wyjedźcie czasem, organizujcie sobie romantyczne wieczory i obdarowujcie się drobnymi prezentami. Znów możecie poczuć się dla siebie atrakcyjni i jedyni w swoim rodzaju.

Ważne też, by wszystkie problemy i sprawy z partnerem rozwiązywała Pani na bieżąco. Duszenie w sobie emocji także wpływa na pogorszenie samopoczucia i niekontrolowane wybuchy, kiedy może Pani powiedzieć coś, czego w normalnej sytuacji by Pani nie powiedziała. Częste rozmowy pozwolą rozwiązywać problemy bez kłótni i awantur.

Również z tatą i mamą może Pani porozmawiać o tym, jak się czuje, kiedy tato wyjeżdża. Nie będzie to Pani wiele kosztowało, a razem możecie coś wymyślić, np. że tata będzie częściej wracał, albo będziecie często rozmawiać przez telefon. Wiele spraw da się rozwiązać w prosty sposób, trzeba tylko o nich rozmawiać. Musi się Pani przełamać i zacząć mówić o tym, co Panią boli i co Pani przeszkadza. Dzięki temu będzie Pani miała mniej problemów na głowie i czuła się lepiej.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty