Miłość do psychoterapeuty

Dzień dobry, Mam pytanie do psychologa. W zeszłym roku uczęszczałam na terapię. Okazała się ona skuteczna, poczułam się lepiej i po kilku miesiącach spotkań została ona zakończona. Problem w tym, iż w trakcie trwania terapii zakochałam sie w moim terapeucie. On uznał to za 'przeniesienie' i stwierdził, że mi przejdzie. Niestety od naszego ostatniego spotkania minął prawie rok, a ja nadal nie potrafię o nim zapomnieć. Co mam zrobić? Pójść do innego terapeuty czy nadal czekać aż samo minie?
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Uczucia, które się w Pani pojawiły wobec psychoterapeuty nie są czymś nadzwyczaj dziwnym często tak się zdarza. Zawsze jest to coś, o czym trzeba rozmawiać w terapii, nie mam jasności, czy poza krótką interpretacją przytoczoną przez Panią psychoterapeuta podejmował ten temat szerzej... Sądzę, że jeśli czuje się Pani w dalszym ciągu uwikłana w tą relację, to należałoby się temu przyjrzeć, być może właśnie z pomocą innego specjalisty.
Pozdrawiam

0

Dzień dobry, jeżeli po roku od zakończenia terapii nadal myśli pani o swoim terapeucie i jest pani w stanie "zakochania" zachęcam do podjęcia psychoterapii jednak tym razem u terapeuty pracującego w podejściu psychodynamicznym. Pani terapeuta miał prawdopodobnie rację mówiąc o reakcji przeniesieniowej. Pozdrawiam.

0
Mgr Michał Pyter Psychologia
60 poziom zaufania

Witam Panią.
Obdarzenie tego typu uczuciami swojego terapeutę, nie jest czymś bardzo rzadkim. Wymagałoby jednak pewnego przepracowania a nie wyłącznie interpretacji. Myślę, że bardzo skutecznym rozwiązaniem na tę chwilę będzie wizyta u innego psychoterapeuty, w celu przepracowania Pani uczuć.

Pozdrawiam,
Michał Pyter
http://michalpyter.com

0

Zakochanie się w terapeucie często jest właśnie reakcją przeniesieniową, czyli Pani terapeuta miał pełną rację. Polecam udać się do psychoterapeuty pracującego w nurcie psychodynamicznym i z nim podjąć ten temat. Dobrze by było, aby była to kobieta. Pozdrawiam.

0

Zakochanie w swoim terapeucie to nic niezwykłego w terapii czasami się zdarza i jest własnie przeniesieniem. Bo przecież nie zna pani swojego terapeuty prywatnie, nie wie pani jaki on jest - zna go pani tylko w jego roli. Więc "zakochuje się" pani w wyobrażeniach o tej osobie, a nie w realnym człowieku. Warto to przeanalizować w terapii z innym terapeutą, żeby przyjrzeć się, jakie potrzeby realizuje sobie pani zakochując się w "micie".

Elżbieta Grabarczyk
Pracownia Pomocy Psychologicznej SALAMANDRA
http://ppp-salamandra.blogspot.com/

0

Osobiście zgadzam się, że to "przeniesienie" i jest to zjawisko, które się zdarza w terapii. Jednak tak naprawdę nie zna Pani prywatnie swojego terapeuty jako człowieka; zna go Pani jedynie jako profesjonalistę w swojej dziedzinie.
Proponuję omówić problem z innym psychologiem, psychoterapeutą.

Życzę powodzenia!
Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
www.nagrodzkacoaching.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty