Mój chłopak nie radzi sobie z chorobą mamy i oddala się ode mnie - co robić?

Mojego chłopaka mama jest chora na nowotwór złośliwy. Od czasu diagnozy wszystko zaczęło dziać się w błyskawicznym tempie - jedna, potem druga operacja, kiepskie rokowania. Mój chłopak jest strasznie zżyty ze swoją mamą. Takiej więzi i kontaktu można pozazdrościć. Od pewnego czasu on strasznie się zmienił. Nie okazuje mi uczuć, mówi, że nic nie czuje na każdej płaszczyźnie życia, jest nerwowy, mówi, że nawet nie wie, czy mnie kocha. Wcześniej okazywał mi bardzo dużo uczuć, aż można było się nimi dzielić z innymi. Ja starałam się mu pomóc, być wyrozumiała, nie naciskać, nie czepiać się, wspierać go dobrym słowem i swoją obecnością. Przez ostatni tydzień, kiedy przebywał z mamą w szpitalu, załamał się. Do tej pory udawał twardego i pocieszał całą rodzinę, a ostatnio coś w nim pękło, nie mógł opanować łez. Mówi, że boi się swoich myśli i że w środku dzieje się z nim coś złego. Niestety dłuższe rozmowy na te tematy nie wychodzą, ale i tak wciąż próbuję wyciągnąć z niego jakieś emocje. Nie wiem, jak mogę mu pomóc, czuję, że się oddala. Po ostatnim moim płaczu powiedział mi, że wszystko jakoś się ułoży. Niestety martwię się o niego. Czy taka jego postawa, brak uczuć, obojętność i chłód w stosunku do mnie to jedna z możliwych pozycji obronnych przed stresem i tym, co się dzieje?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Proponowałabym, aby na ten czas odłożyła Pani swoje odczucia i poczucie odrzucenia. Pani partner przechodzi teraz trudne chwile, tym bardziej że być może ma świadomość, że za niedługo może stracić ważną osobę w swoim życiu. I proszę uwierzyć, że nie oznacza to, że Pani jest dla niego mniej ważna. Takie zachowanie partnera może być reakcją obronną na stres, którego teraz doświadcza. Być może obserwując, jak szybko można stracić bliską osobę, boi się okazywać swoje uczucia tak, jak robił to dawniej. Proponowałabym jednak, aby wspierała Pani swojego partnera, nawet jeżeli nie będzie w tym czasie dla Pani czuły. Myślę, że tak naprawdę cieszy się, że ma bliską osobę przy sobie, która go wspiera i rozumie jego emocje. Pozdrawiam

0

Witam,

mama Pani partnera jest w stanie terminalnym, świadomość straty bliskiej osoby jest bardzo dużym obciążeniem dla psychiki i dla całego organizmu, wskazana byłoby wsparcie psychologiczne dla partnera. Diagnoza często jet momentem, w którym tracimy grunt pod nogami. Natłok myśli bywa źródłem dyskomfortu emocjonalnego, pojawia; gniew, złość, żal, smutek i lęk - co dalej, jak żyć? Tym bardziej że Pani partner (syn) jest bardzo zżyty z matką, sytuacja trudna, wymaga zrozumienia i cierpliwości.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty