Nadopiekuńczy rodzice studenta

Mam problem z nadopiekuńczymi rodzicami. Studiuję w innym mieście, jakieś 150km od domu, wracam tam raz na 2/3 tygodnie, niestety oni nadmiernie się o mnie denerwują. Wiedząc o każdym wyjściu czuć te nerwy tak że cała przyjemność z wyjścia ulatuje. Rozmawiamy codziennie wieczorem, niecierpią gdy mam gdzieś iść wieczorem i denerwują się przy tym podwójnie, nie rozumieją że potrafię już sobie sam w życiu poradzić. Co robić, sytuacja jest nie do wytrzymania, a w sercu rodzi się wielki żal
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Może warto, by rodzice skorzystali z pomocy psychologa i przyjrzeli się temu lękowi? W takim sensie, że być może maskuje on coś innego trudnego, co jest w rodzinie lub relacji? By przyjrzeli się temu, skąd bierze się brak zaufania i realistycznego patrzenia na swoje dorosłe już dziecko?

0

Witam,
to zapewne bardzo trudna dla Pana sytuacja, wciąż jest Pan obarczany dużą odpowiedzialnością, być może pojawia się także poczucie winy, być może to ono może odpowiadać za to, ze radość z wyjścia ulatuje. Pana rodzicom trudno jest zrozumieć, ze Pan już może sobie sam z życiu poradzić, dręczą Pana być może ciągłe wyrzuty sumienia. To może powodować ten wielki żal, jest on także zrozumiały w takiej sytuacji. No cóż to przykre, ale dostajemy od rodziców rożne przekazy, czasami dzieje się to bez świadomości Pana czy też rodziców, a jednak oddziałowuje to na Pana. Sprawa wygląda tak, że jeśli dostał Pan już taki "spadek" to dla własnego dobra warto, żeby Pan się z tym zmierzył, idealna byłaby psychoterapia, w której mógłby Pan pomóc nie tylko sobie ale nawet i rodzicom. To bardzo ważne, żeby zawalczyć o oddzielenie się od rodziców, choć Pan już poczynił w tym kierunku znaczne kroki, jednak można sądzić, ze coś pozostało do pracy, oczywiście trudno tu mówić o czyjeś winie i tez nie mam takiego zamiaru, widzę tylko, że to Pan ma w sobie tyle siły, żeby to przezwyciężyć, dlatego zachęcam Pana do tego. Gdyby miał Pan taką potrzebę zachęcam do indywidualnego kontaktu mailowego, może będę mogła jeszcze coś pomóc, podpowiedzieć jakieś materiały do samopoznania, znaleźć adekwatne miejsce na terapię, czy cokolwiek jeszcze wyjaśnić. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Problem z kokietowaniem studentek

Witam, jestem 42 letnim wykładowcą.od niedawna mam dziwne uczucie, gdy patrze na swoje studentki. Czy jest to normalne, abym zauważał, że one mnie kokietują? Czy przygryzanie warg i wpatrzenie jest elementem uwodzenia mojej osoby? Najgorszym jest fakt, że ogarnia mnie miłe uczucie i jestem skołotany. Wiem, że z zasad moralnych i etyki zawodowej nie należy sypiać ze studentkami. Czy popełniłbym ogromny błąd wdając się w romans?
MĘŻCZYZNA, 42 LAT ponad rok temu

Witam,
rozumiem Pana mieszane uczucia. Sama sytuacja, w której Pan jest osobą prowadząca wykład, w roli autorytetu, nie jest łatwa, w takich sytuacjach mogą się także zdarzyć sytuacje kiedy studentki Pana kokietują, z różnych względów, mogą się zapewne także zdarzyć sytuacje zauroczenia Pana osobą u niektórych studentek, chociaż chciałabym tutaj z całą mocą podkreślić słowo zauroczenie. Ma Pan całkowitą rację co do tego, ze wdanie się w romans nie byłoby etyczne, z różnych względów, proszę pamiętać, także o nierównowadze sytuacji wykładowca - studentka! Temat jest szeroki, Pana sytuacja niełatwa, jedyne co mogę zalecić to konsultacja z psychologiem, psychoterapeutą, warto wszystkie te kwestie i wątpliwości wyjaśnić, przemyśleć sobie, taka forma konsultacji psychoterapeutycznych byłaby tutaj właściwa. Warto szukać terapeuty, który ma doświadczenie w tego typu problemach, także rozwiązywaniu kwestii etycznych, na pewno każdy doświadczony terapeuta, który jest jednocześnie superwizorem, posiada tego typu doświadczenie. W razie problemów ze znalezieniem właściwej osoby, proszę o bezpośredni kontakt mailowy (adres na stronie gabinetu). Pozdrawiam.

0

Dzień dobry!

Fascynacja młodych kobiet, starszym, doświadczonym, budzącym szacunek i podziw mężczyzną na wyższym stanowisku, jest naturalna. Podobnie naturalne jest odczuwanie przyjemności, dumy, satysfakcji z odbierania czy odczuwania sygnałów sympatii czy flirtu od młodych, atrakcyjnych kobiet. Wprowadzanie tego flirtu w czyn - romans - jest już jednak kwestią także rozsądku, odpowiedzialności, świadomej decyzji. Jej konsekwencją może być duża przyjemność, fascynująca przygoda, płomienny romans, udana relacja (krótsza lub dłuższa) ze studentką, ale także - wyrzuty sumienia, negatywna opinia kolegów wykładowców i przełożonych, plotki na własny temat, czy nawet konsekwencje karne władz uczelni. Warto też pamiętać, że niekiedy opacznie rozumiemy odbierane sygnały, przeinterpretowujemy je. Prowokacyjne zachowanie studentek może wynikać z ich dobrego nastroju, cech osobowości czy próby uzyskania Pana sympatii dla własnych korzyści (np. lepszej oceny), a nie pragnienia romansu.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Problemy z koncentracją u studentki

Witam, jestem 22-letnią studentką. Odkąd sięgam pamięcią zawsze miałam problem z koncentracją...problem utrzymuje się do dnia dzisiejszego, ale nie o to chcę zapytać.. Zastanawiam się czy może to mieć jakiś związek z moimi nielogicznymi wypowiedziami. Co jakiś czas mówię coś w stylu: " głowa nie kręć Klaudią", " jakie piękne liście bez gałęzi", " pokaż mi jej okulary bez oczu", "...prawdziwy romans z facetem i mężczyzną"(z kobietą), "wypiła kolega z kolegą" -(koleżanka z kolegą) i wiele innych.
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty