Niska samoocena i obniżony nastrój

Od dziecka mam problemy z samooceną i stanami obniżonego nastroju. Odkąd dostałam pracę(chyba jedną z najbardziej obciążających psychicznie) odczuwam niechęć do wszystkiego. Do pracy nie chodzę, mimo że oficjalnie się nie zwolniłam, mam poczucie źle podejmowanych decyzji, nic mi się nie chce. Tyle tylko że na zajęciach na uczelni się pojawiam. Czuję się mało potrzebna i wartościowa. Czy to już jest depresja? Chcę walczyć, ale nie wiem za bardzo jak.
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Apatia, obniżony nastrój, zaniedbywanie obowiązków i codziennych czynności, niska samoocena są rzeczywiście objawami pojawiającymi się w charakterystyce depresji. Jednakże trafną diagnozę w tym zakresie można postawić jedynie po osobistej wizycie u psychologa bądź psychiatry. Do tego także namawiam - wizyta może się odbyć w gabinecie prywatnym lub w poradni zdrowia psychicznego na nfz. Po dokonaniu diagnozy przez specjalistę dobrze byłoby aby podjęła Pani psychoterapię w celu przepracowania pojawiających się problemów z samooceną i apatią. Powodzenia.

0
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden

Witam,

z tego co Pani opisuje mogą to być zaburzenia depresyjne. Myślę, że warto poszukać dobrego terapeuty i podjąć psychoterapię jest to najlepsza droga do poznania przyczyn takiego obniżonego nastroju i samooceny.
Warto uzbroić się w cierpliwość proces terapeutyczny nie jest jednorazową pigułką ale daje trwalsze efekty.

Pozdrawiam,
Monika Hibner

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Niska samoocena, częste unikanie kontaktów z ludźmi, zły nastrój

Witam, od dziecka (jest coraz gorzej) pogłębiają się nast. problemy: bardzo niska samoocena, częste unikanie kontaktów z ludźmi, zły nastrój (praktycznie co chwila), lęki przed poznawaniem ludzi, brak koncentracji (przez co miałem problemy w szkole i teraz w pracy z których szybko rezygnuję), zerowa motywacja oraz lęki przed nowymi kontaktami z płcią przeciwną. Wszystko nawraca i przemija na krótki czas. Czy to może być jedna choroba ? dodam, że w dzieciństwie miałem ojca alkoholika.
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Witam,
opisywane przez Pana trudności w funkcjonowaniu sugerują, że warto w Pana sytuacji skorzystać z psychoterapii. Jeśli chce się Pan skupić na lepszym poznaniu i zrozumieniu siebie, a przez to również likwidacji objawów, psychoterapia będzie tą drogą. Pomoc znajdzie Pan u wykwalifikowanych psychoterapeutów w PZP lub w prywatnych gabinetach. Przeszłość jest ważna ale istotniejszym jest, by nie determinowała teraźniejszości i przyszłości.

Powodzenia!

0

Witam,

to, jak postrzegamy świat, kształtuje się przede wszystkim w dzieciństwie w relacjach z ważnymi dla nas osobami. Jeśli te relacje nie były dobre na przykład z powodu alkoholizmu rodzica, to siłą rzeczy wpłynie to na nasze postrzeganie świata i wtedy, i w dorosłym życiu.

W problemach takich jak Twój najlepiej sprawdza się psychoterapia. Możesz też spróbować zrozumieć co się z Tobą dzieje z pomocą książki "Program zmiany sposobu życia" - to książka o schematach, jakie kształtują się w nas w dzieciństwie, a potem zatruwają nam życie.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Ogólnie obniżony nastrój...

Już od około trzech lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, przeprowadziłam się tutaj wraz z moimi rodzicami, mając 17 lat. Wspominając ostatnie dwa lata — pierwsze pół roku pobytu tutaj przepłakałam, tęskniąc za przyjaciółmi. Przyszła wiosna, zaaklimatyzowałam się. W drugim roku mojej emigracji zmieniłam szkołę i przepłakałam kolejne pół roku z powodu stresu, związanego z nową szkołą, ale znowu zaaklimatyzowałam się. Nie mam jakiejś wielkiej grupy przyjaciół, ale też nie narzekam. Wyrobiłam sobie bardzo dobrą opinię u nauczycieli i podostawałam dobre stopnie. Teraz jestem już drugi rok w college’u i w tym roku aplikuję na studia. Wiązało się to też z dużym stresem, ponieważ zaczęłam mieć wątpliwości co do wyboru kierunku. Narobiłam sobie trochę zaległości z pracą w college’u, ale co było najgorsze, to spadek własnej oceny i jeszcze to "dokopywanie" sobie, chociaż starałam się patrzeć na rzeczy pozytywnie, nie wychodziło mi to. Do tego dochodziły jakieś myśli o śmierci, płacz i też trudności z organizacją i ciągła kontrola siebie, która chyba była też wynikiem spadku wartości. Wszystkimi moimi "dołami" obarczałam moją mamę i koleżankę z Polski, z którą utrzymuję kontakt telefoniczny. Moja mama sama chorowała na depresję, widząc jak się meczę, w ten poniedziałek dała mi tabletkę, której nazwy niestety nie mogę tutaj napisać. W ten sam dzień po dwóch godzinach snu obudziłam się, ale od razu wzięłam tabletkę na sen. We wtorek czułam się naprawdę dobrze, nie było tej kontroli i niepewności, poszłam na siłownię, żeby się zmęczyć i możliwie normalnie spać w nocy, ale znowu po dwóch godzinach snu się obudziłam i zdecydowałam się nie brać tabletki na sen, myśląc, że skoro cały dzień się zmęczę, to spokojnie zasnę... Dopiero wtedy mama powiedziała mi, że te tabletki mogą wywoływać bezsenność, więc zdecydowałam się ich nie brać. W środę, bardziej psychicznie zmęczona tą całą sytuacją, wzięłam tabletkę na sen, aby jakoś funkcjonować kolejnego dnia, ale wczoraj (czwartek) nie brałam tabletki nasennej i znowu po dwóch godzinach snu się obudziłam. Mam dobry nastrój, antydepresant dawno pewnie się już wypłukał, a ja nadal mam problemy ze snem. Boję się, że zły nastrój powróci i nie rozumiem, dlaczego nadal nie mogę spać. Zapisałam się do psychologa w college’u, ale zdecydowanie potrzebuję zewnętrznej opinii... kogoś, kto mnie nie zna. Boję się, że powróci to irracjonalne myślenie i brak pewności siebie... Na razie jest dobrze, ale potrzebuję jakiejś opinii z boku.

KOBIETA ponad rok temu

Opisane przez Panią objawy mogą sugerować objawy depresyjne. Do ich spektrum należą bardzo często zaburzenia snu (tj. problemy z zasypianiem, wczesne wybudzanie bez uczucia wypoczęcia, częste wybudzenia w nocy), problemy z koncentracją, poczucie nadmiernego napięcia, smutek... To, że przebywa Pani na emigracji, przebyte z tym stresy, jak również obciążenie depresją w rodzinie, stawia Panią w grupie osób z większym narażeniem na to schorzenie. Leki nasenne są dobrą i skuteczną metodą, jednak na krótki okres. Stosowane powyżej 3-4 tyg. mogą powodować uzależnienie. Właściwym leczeniem w tego typu dolegliwościach jest wdrożenie leczenia p-depresyjnego. Jednak należy pamietać o tym, że leki p-depresyjne zaczynają działać dopiero po ok. 3 tyg. W obecnej sytuacji rzeczywiście dobrym rozwiązaniem będzie wizyta u psychologa, póżniej ewentualnie u psychiatry.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty