Obawy przed nowym środowiskiem i rozpoczęciem studiów

Zaczynam studia w tym roku i bardzo boję się, ze nie poradzę sobie w nowym środowisku. Przeraża mnie perspektywa bycia odrzuconą przez grupę. Z natury jestem nieśmiałą introwertyczką i nie potrafię nawiązać znajomości z osobami ekstrawertycznymi. Dodam, że na moim kierunku jest 20 osób z czego 16 znam i nie są to osoby, z którymi mogłabym się choć w jakimś stopniu zaprzyjaźnić. Nie chcę na siłę się otwierać i udawać osoby, którą nie jestem, ale też nie chcę być samotna. Co robić?
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Nieśmiałość

Witam,
Wszystko co nowe nas niepokoi - czasem trochę, czasem bardziej. Niepokoi bo jest nie znane. To naturalne. Można do tego naturalnego niepokoju dodać jednak jeszcze straszenie siebie - mam wrażenie, że Pani to robi. Pisze Pani "Przeraża mnie perspektywa bycia odrzuconą". Jeszcze się to nie stało, nie wiadomo, czy się stanie a już Pani się tego boi. Ten strach już teraz zatruwa Pani samopoczucie, a gdy przyjdzie Pani spotkać się z nowymi ludźmi to ten strach będzie widoczny - może nie w jakiś bezpośredni sposób, ale inni go nieświadomie mogą dostrzec. I zareagują na ten strach swoją niechęcią. Tak działa "samospełniające się proroctwo".
Proszę pomyśleć: "Nie wiem jak ułożą się relację z nowymi kolegami. Nie wiem, czy będzie mi dobrze z nimi czy źle. Poczekam i zobaczę." To dla Pani samopoczucia lepsze niż "Boję się...".
Jeszcze jedno zwróciło moją uwagę - pisze Pani że boi się odrzucenia i jednocześnie z 16 osobami już nie chce się przyjaźnić. Wygląda to tak, jakby Pani ich odrzuciła. Wcześniej niż oni zdążyli to zrobić. Co takiego widzi Pani w tych osobach, że "skreśliła" ich Pani? Są inni niż Pani? Lubią coś innego? Ważne jest dla nich coś innego? Robią coś innego? Jak Pani wie, każdy jest inny i oczekiwanie że wokół będą ludzie nam odpowiadający jest skazane na niepowodzenie. Teraz na studiach, potem w pracy itd.
Jestem ciekaw też na jakiej podstawie Pani "skreśliła" ich? Znała Pani ich wcześnie? Ludzie się zmieniają i oni (niektórzy z nich) będą zachowywać się inaczej. Widziała ich Pani pierwszy raz i zrobili złe wrażenie? To może być tylko wrażenie. Ludzie w nowych sytuacjach zachowują się często nienaturalnie. Przy bliższym poznaniu okazują się ok.
Proponuję dać im kredyt zaufania - pomyśleć o nich "Może i nie podobacie mi się teraz ale chcę poznać was bliżej i wtedy ocenię".
Kolejna rzecz - pisze Pani "Z natury jestem nieśmiałą introwertyczką i nie potrafię nawiązać znajomości z osobami ekstrawertycznymi." - ma Pani dopiero 19 lat - ludzie się zmieniają - Pani "natura" też może się zmienić i z nieśmiałej introwertyczki zrobi się całkiem otwarta osoba. Gdy jednak Pani zamknie się w myśleniu, że "z natury jestem.. i nie potrafię" to znowu może zadziałać samospełniające się proroctwo. Będzie Pani taka jak siebie wyobraża. Jeżeli Pani z tym jest dobrze to w porządku. Jeżeli jednak zależy Pani na dobrych relacjach z innymi to warto pomyśleć "jaka jestem z natury to się jeszcze okaże ... i okaże się, czy potrafię czy nie..."
I ostatnia - a gdyby nawet z tymi 16 osobami się Pani nie dogada zostaną jeszcze 3. A gdyby nawet i z nimi nie wyszło to jest jeszcze jakieś 7 000 000 000 000 osób na świecie. Na pewno z kimś Pani będzie mogła czuć się dobrze. Niech tylko da Pani sobie i innym szansę.
Czego Pani serdecznie życzę;0

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty