Płaczliwość i zbytnia wrażliwość u mężczyzny

Witam! Jestem mega wrazliwym facetem.Jak pokloce sie z moja zona placze.Powie mi cos niemilego tez mam lzy w oczach.Jak postawie na swoim i gdzies chce jechac ale jade bez niej jest mi smutno i jak mowi cos niemilego w stylu jedz sobie i nie wracaj.Rusza mnie to i placze czasem z byle powodu.W pracy cos mi nie wyjdzie albo mam po premi czyje duzy smutek.Da sie jakos zmienic zebym juz nigdy nie plakal? Albo nie czul cierpienia.Jak mi dziadek zmarl caly czas plakalem,nawet jak teraz mysle placze..
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

A kiedy zmarł Pana dziadek? Może jeszcze jest Pan w żałobie. Może dziadek był dla Pana wyjątkowo ważną osobą? Niektórym dojście do siebie zajmuje rok... Wtedy można być bardziej drażliwym, płaczliwym, przytłoczonym - kotłują się różne emocje, a nawet najmniejsze sprawy dnia codziennego działają upustowo i powodują płacz.
Oczywiście nie da się sprawić, że cierpienie zniknie z naszego życia - nie da się zatrzymać łez. Powiem więcej - łzy są potrzebne, by przeżyć jakąś stratę, zażegnać smutek. Może nosi Pan w sobie jakiś smutek, jakiś ciężar, który domaga się poświęcenia mu uwagi... Jeśli takie stany Pana męczą, proszę skonsultować się z psychologiem. Życzę powodzenia. Wrażliwość może być siłą.

0

Witam Pana. Proszę sobie wyobrazić, że płacz, łzy to taki rodzaj "wentylu bezpieczeństwa", który otrzymaliśmy w darze. Możemy go "odkręcać" kiedy w naszym układzie nerwowym zbierze się zbyt dużo napięcia. Dzięki korzystaniu z tego daru możemy to napięcie rozładować co może skutkować większym spokojem, ulgą i rozluźnieniem. W swobodnym korzystaniu z tego mogą nam przeszkadzać normy, przekazy a lepiej powiedzieć stereotypy, które są zawarte w przykładowym stwierdzeniu "prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze" Dlaczego śmierć bliskiej osoby, nawet wspominanie jej po pewnym czasie i wydarzenia z ważnych obszarów życiowych nie mogą wywoływać łez? Nie jest dla mnie do końca jasne czy Pan się z tym źle czuje czy problemem jest postrzeganie przez innych. Niezależnie co jest problemem może warto rozważyć bezpośredni kontakt z psychologiem by mógł Pan się zastanowić co chce z tą sprawą zrobić. Pozdrawiam Pana
http://piotrantoniak.pl/

0

Jeśli taki sposób wyrażania emocji jest dla Pana problemem, proszę wybrać się na psychoterapię. Ta skłonność do płaczu może oznaczać np., że ma Pan niezaspokojone ważne potrzeby, że trudno jest Panu inaczej wyrażać uczucia, że boi się Pan złości i agresji, że ten płacz coś "przykrywa" albo że po prostu jest Pan bardzo wrażliwy. Tak czy inaczej, kilka/kilkanaście spotkań z terapeutą powinno Panu pomóc to sobie poukładać i nauczyć bardziej konstruktywnych sposobów wyrażania uczuć. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty