Przywiązanie do terapeutki

Witam, uczęszczam na terapię indywidualną od ponad roku. Stopniowo rosło we mnie przywiązanie do terapeutki, która według mnie nie ma wad, nie karze, nie popełnia błędów, nie kłóci się. Po prostu ideał. Strasznie cięzko znoszę rozstania nawet te od sesji do sesji. Jestem bardzo do niej przywiązana, według mnie aż za bardzo. Nie umiem jej zaakceptować jako zwykłego człowieka. Jest dla mnie kimś kto mi na prawdę imponuje. Jak można sobie z tym poradzić? Wiem, że zmiana terapeuty nic nie pomoże.
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

przede wszystkim porozmawiac o tym z ta terapeutka. przyjrzec sie z nia o co chodzi i jaki to mechanizm oraz czemu sluzy.poizdrawiam serdecznie Violetta Ruksza

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z przywiązaniem do terapeuty?

Mam 35 lat. Wychowałam się w rodzinie gdzie nie okazywano uczuć. Moi rodzice byli wymagający i krytyczni. Od 2 lat uczęszczam na terapię indywidualną w nurcie psychodynamicznym. Sesję odbywają się 2 razy w tygodniu. Zgłosiłam się na terapię z powodu epizodów depresyjnych, występujących w ważnych chwilach mojego życia takich jak: wyjście za mąż, budowa domu, awans w pracy. Pierwsze silne uczucie przeniesieniowe /miłość do terapeuty/ pojawiły się w 6 miesiącu pracy. Uczucie to mnie przeraziło. Czułam z tego powodu przytłaczające poczucie winy i wstydu. Pomimo trudności temat ten został wniesiony na sesję i omówiony. Poczucie winy jednak pozostało a temat związany z miłością sporadycznie omawiany ostatecznie przyczynił się do powstania dystansu w relacji terapeutycznej. Po mimo trudności w kolejnych miesiącach proces terapeutyczny rozwijał się dynamicznie i był dla mnie zadowalający. W tym okresie żywiłam do terapeuty naprzemiennie uczucia złości, nienawiści, wdzięczności, miłości. W chwili obecnej cotygodniowy kontakt z terapeuta aktywuje we mnie silne pragnienia przeniesieniowe, które wywołują potworny ból psychiczny. Pragnę aby terapeuta mnie obdarzył miłością rodzicielską, pragnę być dla niego ważna, pragnę aby mu zależało. Oczywiści zdaje sobie sprawę że to absurdalne pragnienia a terapia to sztuczna, zaplanowana relacja. Ale ta wiedza nie uśmierza bólu, wręcz go potęguję. Nie mam już siły kontynuować terapii. Terapeuta mnie przeraża a sam proces terapeutyczny przerasta. Jestem wyczerpana psychicznie a codzienne obowiązki sprawiają mi wiele trudności. Nie wiem jak mam sobie pomóc, czuję że rezygnacja z terapii nie jest najlepszym rozwiązaniem ale innego nie dostrzegam.
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Witam
Jeśli wniesienie na sesje tematu uczuć do terapeuty nic nie pomogło, a terapeuta przeraża i proces terapeutyczny przerasta, to może warto pomyśleć o zmianie terapeuty, a nawet nurtu. Psychoterapia ma pomagać. Niestety terapeuta to nie rodzic. Ale relacja jest prawdziwa, z tym że nie przejdzie ani w miłość romantyczną ani rodzicielską. Zakochanie w terapeucie to naturalne i bardzo częste "zjawisko": bo jest to osoba, która nas akceptuje i wspiera. Z czasem i to zakochanie mija, pacjent/ka staje się samodzielny/a. Zawsze warto mieć zaufanie do siebie, jeśli czuje Pani że kontynuacja obecnej terapii nie pomoże, to jak wcześniej pisałam - proszę poszukać innej opcji, np. terapii grupowej, innego terapeuty czy innego nurtu. Gdyby chciała Pani pracować on-line w nurcie systemowym zapraszam do mnie.
Pozdrawiam serdecznie
Łucja Fitchman
www.facebook.com/psychoterapiawewroclawiu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy takie przywiązanie do terapeutki jest normalne?

Dzień dobry nie wiem, czy to normalne, ale jestem bardzo przywiązana do terapeutki, boję się to nazwać miłością. Bo czy to jest normalne? Chciałabym ją przytulić, wypłakać się, ciągle za nią tęsknie, choć widze dwa razy w tygodniu. No i ona jest przecież też kobietą, co innego gdyby to był mężczyzna. Czy to normalne?
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani, dziękuję za Pani wiadomość. Relacja terapeutyczna jest bardzo istotnym elementem procesu terapii. Dobra relacja terapeutyczna daje pacjentowi/klientowi poczucie bezpieczeństwa oraz buduje zaufanie. W trakcie tworzenia czy też trwania takowej relacji zdarza się, iż dochodzi do, wspomnianego przez Panią, przywiązania do terapeuty. Cokolwiek w owej relacji wydaje się Pani niepokojące, a tak wydaje się wynikać z Pani wypowiedzi, cenne byłoby omówienie towarzyszących Pani emocji z terapeutą.W moim odczuciu jest to istotne dla skuteczności Pani dalszego procesu terapeutyczne. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty