Samotnośc i tęsknota za domem u studenta

Witam mam problem jestem prawie 20 letinm chłopakiem . Obecnie studiuje w Lublinie a pochodzę z Krosna . Jestem w strasznym dołku niewiem co robić . Zaczynam własnie drugi rok studiów . Na studia wyjechałem całkowicie sam do nowego miasta , ponieważ nie dostałem sie do Rzeszowa . Do Lublina złozyłem dokumenty bo brat mi tak doradzał . Trochę tego żałuje bo niby mam 20 lat a dalej tęksknie za rodzicami .... Na 1 roku studiów mieszkałem z bardzo imprezowymi ludźmi teraz trafiłem na doktorantów . S
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Witam. Wyjazd na studia, nowe miasto, zamieszkanie z dala od rodziców, znajomych to bardzo duża zmiana w Pana obecnym funkcjonowaniu. Często zmiany wywołują u ludzi dyskomfort, opór, lęk. To zupełnie normalne, że czuje się Pan gorzej w tej nieznanej sytuacji. Proszę spróbować znaleźć na swoim kierunku studiów życzliwych kolegów i koleżanki, z czasem się zaprzyjaźnić. Wtedy poczuje się Pan pewniej. Warto też spróbować zmienić pokój w akademiku tak aby mieszkał Pan z osobami w swoim wieku i o podobnych zainteresowaniach. Jeśli odczuwany przez Pana dyskomfort będzie się przedłużał proszę skorzystać z pomocy psychologa, żeby mógł Pan porozmawiać o swoich odczuciach i uzyskać wsparcie. W Lublinie z pewnością znajdzie Pan przychodnię gdzie psycholog przyjmuje bezpłatnie w ramach NFZ. Życzę powodzenia

0
Mgr Adam Horak Psycholog
50 poziom zaufania

Długo zastanawiałem się, czy mogę coś dodać wobec wcześniejszej odpowiedzi. Mimo wszystko spróbuję, bo jest mi bliski los każdego studenta. Drugi rok studiów jest rzeczywiście kryzysowy, bo niby najgorsza jest pierwsza sesja, ale egzaminy na drugim roku są o wiele trudniejsze niż na pierwszym. Trochę na przekór sobie proszę spróbować zagłuszyć tęsknotę solidną nauką. Może warto zawalczyć o lepsze oceny, stypendium, a zdane w tzw. przed-terminach egzaminy będą okazją do relaksujących wypadów do miłych miejsc studenckich uciech. Samoocena podskoczy a to zawsze sprzyja nawiązywaniu atrakcyjnych znajomości. Myślę, że towarzystwo dojrzalszych stażem doktorantów ułatwi pokonywanie studenckich trudów. Z zatem do dzieła - póki sesja jeszcze daleko - a o domu myślimy tylko w weekendy. Życzę sukcesów w nauce i wyborowego towarzystwa na uczelni.

0

Szanowny Panie,

skądinąd znam z autopsji to, co Pan przeżywa, bo nawet położenie geograficzne (z podkarpacia na lubelszczyznę) się zgadza :) Myślę, że wcześniejsze odpowiedzi nakreśliły Panu nieco kontekst rozwojowy (nowe wyzwania, nowe środowisko, pierwsza samodzielność i lęki z nią związane). Co mogę dodać z rzeczy praktycznych, to że warto faktycznie zamieszkać z rówieśnikami, którzy są w podobnym położeniu, ustalić częstotliwość wizyt w domu (które zwykle z roku na rok spadają i są mniej odczuwalne) oraz zagospodarować sobie czas na spotkania towarzyskie i nawiązywanie znajomości. W Lublinie jest wiele grup studenckich, dzielących się na zainteresowania, może też włączyć się Pan w koła naukowe. Warto też przemyśleć, za czym Pan tęskni, czego Panu brakuje i z tymi wnioskami poszukać tego na miejscu, poza rodziną.

W razie pytań zapraszam do kontaktu,
Anna Szostak,www.ctzo.org

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty