Skłócone rodziny po mojej próbie samobójczej. Nie wiem, co robić...

Witam! Mam taki problem - byłem z kobietą przez 3,5 roku, mieszkaliśmy razem, studiowaliśmy, wszystko super. W pewnym momencie coś się zaczęło sypać. Moja zazdrość i myśl, że zostanę sam, bo bardzo się związaliśmy, przeraziła mnie. Próbowałem pozbawić się życia, wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym w Warszawie. Przebywałem tam przez tydzień i wyszedłem na własne żądanie. Po tym wszystkim nasze rodziny się skłóciły. Nie chcieli się już znać, lecz my i tak po tym wszystkim nie mogliśmy bez siebie żyć i zaczęliśmy potajemnie się spotykać. Wszytko zaczęło układać się super. Ona dalej studiowała w Warszawie, a ja pracuję w rodzinnej firmie 500 km od niej. Spotykamy się co 2 tygodnie, a w miarę możliwości odwiedzam ją w Warszawie. Lecz przyszedł taki moment po prawie roku od tej sytuacji, że ona już nie może znieść tego kłamstwa, że się spotykamy i zaczęło ją to przerastać. Mówi, że bardzo mnie kocha, ale nie wie, co robić, bo wie, że nasze rodziny się nie pogodzą i nigdy nie będziemy razem. Jak tylko dowiedziałem się, że chce się ze mną rozstać, podłamałem się. Znowu tracę sens życia, wszystko co robię, robię dla naszej przyszłości. Nie wiem, co robić. Mamy trudnych rodziców i obydwoje jesteśmy w jakimś stopniu od nich uzależnieni. Mi na samą myśl, że znowu mamy się rozstać, zaczyna brakować siły. Już nie wiem, co mam robić. Jesteśmy po tej sytuacji już prawie rok i mówiliśmy sobie, że jakoś to będzie, że damy radę jakoś. Proszę o jakąś pomoc, bo już nie wiem, co mam robić. Znowu życie mi tak jakby się kończyło. Nie potrafimy żyć bez siebie, ale są rodzice, którzy nie pozwolą, lecz ona nie chce żyć ze skłóconymi rodzicami. Pozdrawiam, Maksymilian

MĘŻCZYZNA, 21 LAT ponad rok temu

Witam!

Powody, dla których podjął Pan próbę samobójczą oraz jej okoliczności, nie są dla mnie zupełnie czytelne. Jak rozumiem, próba była dość poważna, skoro był Pan hospitalizowany. Został Pan wypisany na własne żądanie. Nie pisze Pan, jakie rozpoznanie wówczas postawiono, jakie były zalecenia odnośnie ewentualnej dalszej terapii. Decyzja o szybkim wypisie mogła być zbyt pochopna. Nie pisze Pan jednak, dlaczego postanowił przerwać leczenie.

Zastanawiam się, czy impulsywność przejawia się w innych sferach Pana życia, a jeśli tak - być może potrzebna byłaby np. diagnostyka psychologiczna oraz wykonanie badań obrazowych, jak np. tomografia komputerowa, aby ustalić jej przyczynę. Była na to z pewnością szansa w trakcie hospitalizacji. Obecnie może Pan skorzystać z wizyty u psychiatry i wykonać potrzebne badania w ramach poradni zdrowia psychicznego. Dostępne są również leki, które pomagają zwiększyć kontrolę nad zmiennymi emocjami i impulsami. Z pewnością skorzystałby Pan również na psychoterapii.

Można się domyślać, że próba samobójcza była dla Pana partnerki i jej rodziny sporym wstrząsem. Większość ludzi ceni w związkach poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności. Obecny "konspiracyjny związek" nie sprzyja poczuciu bezpieczeństwa partnerki. Być może oczekuje od Pana rozmowy z rodzicami i przedstawienia sytuacji w sposób jasny. To jednak przypuszczenia, powinien Pan tę sprawę omówić w sposób otwarty, zapytać, jakie są jej oczekiwania. Może być jednak tak, że partnerka boi się rozmawiać o swoich potrzebach, aby nie zranić Pana. Decyzja o rozpoczęciu psychoterapii mogłaby pomóc w odzyskaniu zaufania partnerki, mógłby Pan również zaprosić swoją dziewczynę na taką wspólną rozmowę z terapeutą.

Rodzina partnerki zapewne chciałaby widzieć w Panu oparcie i źródło pomocy dla córki. Jeśli postara się Pan odbudować zaufanie do siebie, to z upływem czasu sytuacja może się zmienić w pożądanym przez Pana kierunku. Jeśli łączące Was uczucie jest naprawde silne, to powinno przetrwać przeciwności i próbę czasu.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty