Szczerość a kłótnie w związku

Dzień dobry!

Jakiego rodzaju rozterki Pan ma? Każda para jest inna i każda para sama ustala zasady swojego związku. Wszystko jest OK, póki na podstawie tych zasad szczęśliwe i spokojne są obie strony. Nie ma obowiązku mieszkania razem i nie musi być to problemem ani objawem problemów, jeśli po 5 latach związku oboje Państwo chcą i wolą mieszkać oddzielnie. Często dotyczy to np. osób bardzo samodzielnych, indywidualistów lub osób starszych, z większym doświadczeniem życiowym, które przyzwyczaiły się do mieszkania samemu, mają swoje utarte przyzwyczajenia i domyślają się, że "docieranie się" z drugim człowiekiem byłoby zbyt trudne. Podobnie kwestią wspólnego ustalenia przez parę jest to, co jest zdradą, na co możemy sobie pozwolić, jakie granice wolności sobie dajemy. Dla niektórych zdradą jest wyłącznie seks, dla innych pocałunek, randka, a dla innych nawet przyjacielskie relacje partnera z osobą płci przeciwnej. Wiele spraw, pytań zadanych w niniejszej wiadomości powinien Pan omówić ze swoją partnerką.

Pozdrawiam!

rozmowy to nie jest tu kluczowy temat...kluczowym tematem jest relacja w zwiazku (zwiazek, jego dynamika, potrzeby, regoly itp.).dlaczego mieszkacie osobno, o co chodzi...czemu mowi Pan partnerce o intymnych rozmowac z innymi, jaka to gra role w waszym zwiazku i czemu sluzy...wiele pytan i wiele tematow dotyczacych Waszej relacji...najlepiej przyjrzec sie im z psychoterapeuta.pozdrawiam serdecznie, Violetta Ruksza

Witam, Moim zdaniem ma Pan prawo rozmawiać z innymi ludżmi na dowolne tematy. Reakcja partnerki jest przesadzona i sugeruję po prostu spokojnie jej zakomunikować,że nie ma nic złego w tym co Pan zrobił i poprosić aby się uspokoiła i nie krzywdziła swoimi bezpodstawnymi podejrzeniami.Pozdrawiam

Witam, zwykle nie prowadzimy rozmów na tematy intymne z przypadkowymi osobami. O sprawach bardzo osobistych opowiadamy jedynie tym, u których możemy liczyć na dyskrecję i zrozumienie. Być może Pana partnerka poczuła się zazdrosna o zbyt bliską wg niej relację Pana z gosposią. Oliwy do ognia dolewa fakt, że nie mieszkacie Państwo razem, a z gosposią widuje się Pan zapewne regularnie, w dodatku w domowym zaciszu.
Oczywiście nie jest to niczym złym i ma Pan prawo decydować o swoim życiu. Ale proszę wyobrazić sobie sytuację odwrotną, w której to Pana partnerka opowiada o intymnych rozmowach ze swoim...hmm... ogrodnikiem? Nawet, jeśli nie można by jej niczego zarzucić, ziarenko zazdrości pojawiłoby się u Pana na pewno. Taka jest natura związków. Zabiegamy o naszych partnerów, jesteśmy o nich zazdrośni, często nawet bez powodu. Proszę się nie oburzać na partnerkę, przegadajcie ten temat, wierzę, ze cała sytuacja jeszcze bardziej Was do siebie zbliży :)

Wszystko zależy od porozumienia między Państwem, poziomu zaufania, poczucia bezpieczeństwa i komfortu. Warto jasno sobie powiedzieć co kto czuje w tej sytuacji, czego oczekuje i co jest, a co nie jest możliwe. Jeśli jasno i szczerze mówimy co czujemy i stawiamy granice, drugiej stronie łatwiej jest się do tego ustosunkować inaczej mówiąc - łatwiej jest znaleźć satysfakcjonujące obie strony rozwiązanie. Zachęcam państwa do rozmowy, pytania partnerki, jakie uczucia w niej to wywołało, jakie myśli, co ja niepokoi i czego by oczekiwała. Podobnie warto, by Pan także jej to powiedział- co czuje, myśli, czego oczekuje. I by razem Państwo wypracowali własne zasady z kim i o czym chcą Państwo rozmawiać.