Tęsknota za byciem dzieckiem

Mam 25lat, męża(30lat) od 8miesięcy, a teraz dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Cieszę się, wiem, że będziemy super rodzicami tylko nie wiem skąd moje przekonanie, że nadal widzę siebie jako małą córkę rodziców. Dziwnie się czuje, że powiem im o tym mimo, że będą prze szczęśliwi. Jest mi dobrze jakie życie prowadzę, a chciałabym czasami znów być malutką córeczką którą mama tuli do snu. Może to przez to że mieszkam ponad 500km od nich i tęsknie za nimi...Co zrobić by tak nie było?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Witam. Myślę, ze pzreżywa Pani różne uczucia i pojawiły się w zwiazku z tym, ze jest w ciąży, ma zostać matką. Do dobrze, ze ma Pani kontakt z takimi swoimi emocjami,
Magdalena Brabec

0

Prosze Pani, jeżeli miała Pani wzorzec relacji w domu taki, gdzie jest dużo czułości, tulenia, bliskości, trudno wejść w dorosłą rolę, gdzie jest ich mniej. Dodatkowo ciąża i posiadanie potem małego dziecka powoduje, że sami w części stajemy sie takimi dziećmi, nawet tymi "w łonie matki" i w tym czasie wiecej potrzebujemy opieki i tkliwości. Sama świadomość, że mama jest 500 km oddalona od Pani może budzić uczuciową niezgodę na taką separację. I nie ma to nic wspólnego z deficytami w małżeństwie tylko bardziej z "symbiozą" z mamą czy rodzicami, nie dokończeniem procesu separacji czy przyzwyczajeniem do życia w rodzinie wielopokoleniowej. Proszę spróbować pobawić sie z mężem, że raz Pani jest córeczka a on mamusia czy tatusiem, potem odwrotnie, tulicie się do snu, przemawiacie czule, potem wszystko inne co Was cieszy i rozwija. Modne dziś oddalenie od rodziców nie zawsze jest zgodne z potrzebami. Ale sam dostęp do uczuć może być rozwijający i cieszący, szkoda by był trudem. Powodzenia. Krystyna Kozłowska

0

Jest Pani w dwóch relacjach jednocześnie- zarówno jest pani dzieckiem dla swoich rodziców, jak i rodzicem, dla swojego dziecka. Dodatkowo jest Pani w ciąży, doświadcza Pani ogromnych zmian- nie tylko fizycznych, ale także tych w systemie wartości, postrzeganiu siebie itp. To normalne, że pojawiają się różne uczucia, wątpliwości, czasem lęk znajdujący swój wyraz w chęci ucieczki do rodziców, bycia mała dziewczynką, której potrzeby spełniają inni (bo tak jest gdy jesteśmy dziećmi) Część w Pani jest już dorosła i dojrzała, a część nadal jest "mała córeczką rodziców". Chyba każdy tak ma, jednak pytanie zawsze jest o podział- ile jest w Pani dojrzałej kobiety, która sama potrafi o siebie zadbać, odnaleźć swoją drogę, a ile dziewczynki, która potrzebuje opieki i poprowadzenia. Warto się temu przyjrzeć!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty