Witam!
Mówienie o emocjach wprost jest bardzo trudne. Jednak równie trudne jest duszenie ich w sobie i udawanie, że wszystko jest w porządku. Pisze Pani o wyblaknięciu uczuć - nie odczuwa Pani silnych emocji pozytywnych ani negatywnych. To niepokojący sygnał, gdyż może wiązać się z poważnym kryzysem emocjonalnym. Pani samopoczucie jest obniżone, a samoocena bardzo niska. Martwi się Pani tym, co powiedzą inni, dlatego zamyka się jeszcze bardziej w sobie. Myślę, że nie tędy droga. Warto spróbować porozmawiać. Brakuje tego Pani, ale rodzina ma zupełnie inny schemat działania. Warto, żeby zastanowiła się Pani, co tak destrukcyjnego jest w Pani zachowaniu, że obwinia się Pani o problemy rodzinne. Czy chodzi Pani o to, że jako jedyna w rodzinie chciałaby Pani rozmawiać i rozwiązywać problemy?
Rozmowy i podejmowanie prób rozwiązania trudnych sytuacji jest najlepszym sposobem na radzenie sobie z problemami. Jeśli jednak większość woli sprawy przemilczeć, Pani może być dla nich zagrożeniem. Przez co oni mogą wzbudzać w Pani (bardziej lub mniej świadomie) poczucie winy za burzenie świętego spokoju rodziny. Mimo wszystko warto spróbować wprowadzić zmiany. Może to pomóc Pani w poprawie sytuacji, ale również pokazać innym domownikom, co dzieje się z Panią. Sama Pani może zacząć wyrażać swoje emocje.
Na początek warto robić to samej przed sobą, żeby mogła Pani poznać swoje stany emocjonalne i nauczyła się je nazywać. Warto sięgnąć do poradników psychologicznych na temat emocji i komunikacji interpersonalnej. Dobrym sposobem na poznanie swojego wnętrza jest prowadzenie dziennika, w którym zapisywane są codziennie zaobserwowane u siebie emocje i przeżycia. W ten sposób uczy się Pani obserwować siebie i zwraca uwagę na emocje, ale także na przyczynę ich powstawania. W międzyczasie warto rozmawiać.
Jeśli rodzina nie jest najlepszym odbiorcą, warto poszukać takiej osoby, która mogłaby być dla Pani wsparciem i chciała Panią wysłuchać. Może to być ktoś z bliskiego otoczenia (przyjaciel, babcia), osoby na forum internetowym czy konsultant w telefonie zaufania. Ważne, żeby w trakcie takich rozmów czuła się Pani bezpieczna, gdyż wtedy będzie Pani mogła otworzyć się przed drugim człowiekiem. Polecam również kontakt bezpośredni z psychologiem. Będzie Pani mogła wtedy nie tylko rozwiązywać problemy, ale również będzie Pani miała okazję do „trenowania” nowych umiejętności społecznych. Własna praca i wsparcie innych osób mogą pozwolić Pani wpłynąć na poprawę nastroju i rozwiązanie problemów.
Pozdrawiam