Trudności w rzuceniu palenia papierosów

Od czterech dni nie palę papierosów mój problem polega na tym , ze wszystko co przyjemne kojarzy mi się z papierosem. Rzucenie palenia staje się dla mnie rezygnacją z życia. Proszę mi powiedzieć jak sobie z tym poradzić? PALIŁAM OD 18 LAT, PALENI RZUCAM Z PRZYCZYN ZDROWOTNYCH ALE JEST TO DLA MNIE MAŁO MOTYWUJĄCE BO POJAWIA SIĘ PYTANIE DLACZEGO AKURAT JA TYLE OSÓB PALI I NIC IM NIE JEST.
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Na początek może Pani zastanowić się nad swoim poglądem, że "tyle osób pali i nic im nie jest". To nieprawda. Palenie papierosów zawsze negatywnie wpływa na zdrowie, nawet jeżeli nie zawsze i nie od razu jest to widoczne na pierwszy rzut oka. Osoby palące żyją o kilka, a nawet kilkanaście lat krócej niż osoby niepalące. Zwiększa się ryzyko chorób układu oddechowego i krążeniowego, zawału serca, udaru mózgu, nadciśnienia, miażdżycy, nowotworów. Palenie ma także istotny wpływ na kondycję, wydolność organizmu, a nawet urodę (stan zębów, skóry, włosów). Decyzja o rzuceniu paleniu jest więc bardzo trudna, ale zbawienna dla Pani zdrowia (a także dla Pani otoczenia - palenie bierne). Warto przestać palić w każdym momencie życia i niezależnie od tego, jak długo trwało się w nałogu. Proszę również odpowiedzieć sobie na pytanie "Dlaczego rzucam palenie?". Czy dlatego, że "muszę", "powinnam", "kazano mi"... Czy dlatego, że CHCĘ i WIEM, ŻE TO JEST DLA MNIE DOBRE. Bardzo dużą ilość informacji i porad dot. rzucania palenia palenia znajdzie Pani w internecie, na portalach medycznych, psychologicznych i poradnikowych, a także w gazetach (np. Charaktery, Sens, Zwierciadło i inne). Szczególnie cenne mogą być fora internetowe, gdzie byli palacze w trakcie walki z nałogiem wymieniają się własnymi doświadczeniami i sugestiami. W księgarniach jest też kilka wartościowych poradników. Obecnie jest Pani w najtrudniejszym momencie, kiedy pokusa zapalenia jest największa, duże poczucie straty i braku. Z każdym kolejnym dniem zacznie Pani jednak odczuwać również pozytywne zmiany - poprawę wyglądu, kondycji, zdrowia, samopoczucia, czy choćby oszczędność.

Pozdrawiam!

0

Witam. Żeby odstawić dany środek od którego jest się uzależnionym to pożądane jest tego chcieć. Jeśli będzie Pani chciałą palić to wątpliwy jest sukces. Natomiast to jeszcze nie przekreśla, że z czasem Pani zechce. Dlatego warto udać się do placówki leczenia z niktynizmu gdzie jest Pani otoczona osobami z podobnym problemem i taka grupa daje duże wsparcie.
Magdalena Brabec

0
Mgr Justyna PiÄtkowska
Mgr Justyna PiÄtkowska

Z tego co Pani pisze, "rozumowo" Pani wie, że palenie szkodzi, ale emocjonalnie odczuwa pani swoją decyzję jako krzywdzącą i niesprawiedliwą. To trudna sytuacja, tym bardziej, że odczuwała pani ogromną przyjemność związaną z paleniem. Dla jakiejś Pani części rzucenie palenia jest wręcz równoznaczne ze śmiercią.

Warto pomyśleć o tym dłużej. Zastanowić się, dlaczego palenie jest jedyną Pani przyjemnością? A co z innymi? Z satysfakcją z pracy, z radością bycia w związku? Z kontaktami z przyjaciółmi? Z innymi rzeczami, które sprawiają radość?
Jest to o tyle ważne pytanie, iż czasem okazuje się, że poza nałogiem, nasze życie pełne jest bólu i rozczarowań, które zagłuszamy papierosem, zakupami, jedzeniem lub alkoholem. Uciekamy od problemów w kierunku dawania sobie przyjemności. To oczywiście rozładowuje napięcie, ale świadczyć może również o tym, że trudno nam radzić sobie ze stresem, rozczarowaniem, gniewem czy smutkiem wywołanym problemami dnia codziennego.

Uzależnienie od tytoniu jest w 95% psychiczne, a tylko w 5% fizyczne. To zrozumiałe, że jest Pani trudno- przez tyle lat papierosy towarzyszyły Pani w ważnych sytuacjach życiowych, pewnie przede wszystkim przyjemnych, kojarzą się więc z przyjemnością. Trudno z niej zrezygnować. I nawet jeśli wydaje się to nie fair, że niektórzy pala i nic im nie jest , to jednak wszyscy znamy ryzyko związane z paleniem i powinniśmy je podejmować świadomie. Choć sporo ludzi wierzy, że "mnie nic nie będzie, to innym przytrafiają się te przykre choroby". Co jest przekonaniem nierealistycznym.
To trochę tak jak z alergiami- mnóstwo ludzi je orzechy, a są tacy, którzy ich jeść nie mogą. I nawet jeśli wydaje się to nie fair, to tak po prostu jest. Mogą tą prawdę zaakceptować albo żyć w ciągłej frustracji.
Być może warto wspomóc swoje leczenie - poszukać innych rzeczy, które także dawałyby przyjemność? Na początku nie będzie to to samo, ale w czasem się uda(choć pewni dłuższym, skoro przez 18 lat wyrabiał się jakiś nawyk, trudno więc oczekiwać, żeby w parę tygodni się zmienił). Wspierać się także farmakoterapią na początek i jak najmniej korzystać z rzeczy, miejsc, które najbardziej kojarzą się z paleniem, żeby nie narażać się na odczuwanie "głodu".

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty