Uważam, że jestem ciągle za gruba

Witam. Mam 22 lata, 164 cm wzrostu i ważę 54.7 kg, tak ten ułamek jest dla mnie bardzo ważny. Od gimnazjum zaczęło się moje wkręcanie w to co jem. Ale ucichło. W liceum zaczęło się, kiedy mój chłopak cięgle mówił, że mam wystający brzuch. Zaczęłam biegać. Schudłam do 47 - 49 kg. I ciągle na każdej przerwie z uporem maniaka chodziłam do toalety patrzeć czy wystają mi kości biodrowe. Po każdej kanapce, herbatniku. Ale było wszystko dobrze, bo byłam najchudsza z moich przyjaciółek.

Później studia, gdzie w przerwie wakacyjnej przytyłam do 60 kg. Od tej pory jakoś świat mi się zawalił. Udało mi się to w miarę zrzucić, ale po zmianie pigułek antykoncepcyjnych przytyłam do 64 kg! To był koszmar, nie chciałam wychodzić z domu. Uwielbiam zakupy, uwielbiam spodnie. Jednak przestałam cokolwiek sobie kupować, nie mogłam patrzeć na siebie w przymierzalni. Kiedy stałam przed lustrem, tylko buzowała we mnie agresja. Nie mogłam patrzeć na swoje nagie ciało. Płakałam, widząc uda, które się stykają. Zmieniłam pigułki i zaczęłam chudnąć, po każdym okresie widziałam, że ważę kg mniej. Codzienne przeglądanie się w lustrze codziennie po kilkanaście razy.

Najgorzej zrobiło się niedawno. Kupiłam wagę. W sumie cały dzień na niej spędzam. Po każdym posiłku, po wizycie w toalecie. Mam wrażenie, że jak zjem coś, to od razu obrosnę w tłuszcz. Znowu biegam. Waga stoi w miejscu. ważyłam miesiąc temu 53.8, ten kilogram do przodu mnie dobija. Na wakacjach z mamą dostałam ataku histerii, zakładając spodnie i widząc, że są opięte na pupie nie tak jak były. Codziennie rano budziłam się ze złym humorem, że na pewno przytyłam i będę musiałą się zmierzyć z wagą jak wrócę. Mam dosyć tego. Tak naprawdę najwięcej znaczą dla mnie cyferki na wadze. Nie chcę tego. Pozdrawiam.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Fakty o zdrowiu - Preparaty ziołowe mogą być szkodliwe dla zdrowia

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam serdecznie,

Myślę, że tego problemu nie warto rozpatrywać w kategoriach złe/dobre. Bardziej skupiłabym się na tym jak Pani czuje się w tej sytuacji, na ile jest z tym Pani źle i czy chciałaby to Pani zmienić. Z jakiegoś powodu Pani uwaga skupia się właśnie na aspekcie kontrolowania wagi, a przyczyna tego może mieć związek z pozoru nie związanymi z jedzeniem płaszczyznami Pani życia.

Dużą rolę w zaburzeniach odżywiania odgrywają relacje z bliskimi, to w jaki sposób jest się spostrzeganym i ocenianym przez rodziców, czy ma się poczucie bycia akeptowanym, czy nadmiernie kontrolowanym itp. Poczucie, że obrasta Pani w tłuszcz jest symboliczne. To może być jakieś uczucie, jakiego Pani nie chce, poczucie bycia nadmiernie kontrolowaną, obrośniętą bluszczem, a więc jakąś toksyczną relacją itd. itp. Bez osobistej rozmowy z Panią trudno mi oczywiście określić przyczynę Pani trudności, pragnę jedynie skierować Pani uwagę na swoje emocje oraz relacje z innymi osobami. Z Pani listu wynika, że była Pani w relacji z chłopakiem, który zwracał Pani uwagę na wystający brzuch. Zamiast się z nim rozstać albo zwrócić mu uwagę, aby akceptował Pania taką jaka Pani jest, zaczęły sie diety i dążenie do perfekcji. Tak jakby chciała być Pani za wszelką cenę akceptowana. Ja bym w tym kierunku szukała przyczyny problemów. W związku z tym zachęcałabym Panią do wizyty u psychologa. Czy nie obawia się Pani, że kiedy osiągnie Pani ten wymarzony wskaźnik na wadze pojawi się pokusa, aby schudnąć jeszcze 0,4 kg, a później jeszcze 0,4, ... itd.? Chudnięcie i uzyskiwanie wymarzonej wagi uzależnia, poniewaz daje poczucie spełnienia, satysfakcji i wygrania z samą sobą, ze swoimi słabościami.

Gorąco Panią namawiam do podjęcia psychoterapii. A pierwszy ważny krok już Pani uczyniła pisząc do nas.

Pozdrawiam i trzymam za Panią kciuki!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty