Warto przyjrzeć się, co dla Pani jest teraz większa wartością- wybrnięcie z sytuacji, poprawa relacji czy postąpienie zgodnie ze swoimi przyzwyczajeniami, zasadami. Być może spotkanie na neutralnym gruncie, które pozwoliłoby wyjaśnić punkt widzenia obu stron, bez przyznawania racji (w sensie powiedzenie o swoich uczuciach, potrzebach z tym związanych z uszanowaniem, ze mogą być różne dla różnych stron i ze nie uda się ustalić wspólnego stanowiska).
Warto także spytać męża, jak on sobie z tym poradził i co mogłoby pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji.
Witam... ech, jak trudno czasem nie wdać się w dyskusję... obawiam się niestety, że Pani list dotyczy "wierzchołka góry lodowej". Problem z teściową to pojedyncza sytuacja... nie pierwsza zapewne... czyż nie ? Zazwyczaj dorośli, którzy w dzieciństwie zaznali braku poszanowania uczuć, są przekonani, że inna droga niż droga walki "o swoje racje"nie istnieje . Czy nie jest Pani "przypadkiem" takim dorosłym ? Być może warto, korzystając z okazji konfliktu z mamą męża, zadać sobie pytanie: dlaczego właściwie pozwałam sobie wciągać się w wymiany zdań, które nie poprawiają mojego samopoczucia ? Dlaczego angażuję się emocjonalnie w sytuacje, których skutki są dla mnie problemem ? Dlaczego nie potrafię wycofać się "w porę" ? Co sprawia, że "racja" jest dla mnie ważniejsza od komfortu życia ? Gdzie się tego nauczyłam ? Skąd we mnie przekonanie, że powinnam "naprawiać świat" zamiast zadbać o samą siebie i np.uciec ? Myślę, że lista pytań dlaczego przedkłada Pani "dowiedzenie swoich racji" nad własny komfort i spokój może być dłuższa. Warto, moim zdaniem, spotkać się z psychologiem, psychoterapeutą i porozmawiać o tym .Zycie może być bowiem "za krótkie",aby udało się równocześnie spokojnie "pożyć" i przekonać otoczenie do Pani zdania. Proszę więc nie zlekceważyć problemu. Dobrego - satysfakcjonującego rozwiązania problemu z teściową nie ma. Może Pani jednak skorzystać i zająć się swoją "tendencją do dyskomfortu" - co poprawi Pani życie w przyszłości. Psychoterapeutę znajdzie Pani za pośrednictwem działu informacji, w regionalnym oddziale NFZ. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak obronić swoje zdanie? – odpowiada Mgr Małgorzata Kalisz
- Jak przekonać ludzi do własnego zdania? – odpowiada Mgr Monika Kasza
- Problem z teściową w małżeństwie – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Jak pogodzić się z teściem alkoholikiem i teściową, która się we wszystko wtrąca? – odpowiada Mgr Iwona Hildebrandt
- Brak kontaktu z teściową i kłótnie w rodzinie – odpowiada Mgr Tomasz Furgalski
- Jak poprawić nasze relacje w rodzinie? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska
- Narzekanie i krytyka ze strony teściowej – odpowiada Mgr Przemysław Mućko
- Dlaczego teściowa na siłę potrafi ułożyć mi życie? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Jak radzić sobie z relacjami z teściową? – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Co zrobić, gdy jestem poniżana przez teściową przy dzieciach? – odpowiada Mgr Adam Horak
artykuły
"Nie mam oporów przed żadną czynnością". Fragment książki Weroniki Nawary "W czepku urodzone"
Weronika Nawara jest pielęgniarką. Zna ten świat "
Wszawica. Powracający problem polskich przedszkoli?
Wszy wcale nie są reliktem przeszłości ani efektem
"Przeszłam przez depresję, byłam w szpitalu psychiatrycznym". Rozmowa z Martą Kieniuk Mędralą #ZdrowaPolka
"Szpital psychiatryczny kojarzy się z wariatami, k