Załamanie po stracie przyjaciela

Mam 16 lat i nie chcę już żyć...To nie są problemy okresu dojrzewania, jestem dobrą uczennicą i dobrą córką, mam młodsze rodzeństwo. Nie spotkał mnie zawód miłosny... ale straciłam przyjaciela rok temu. Nie rozumiem dlaczego odszedł, odrzucił mnie. Nie potrafię nikomu zaufać i czuję, że jestem sama. Nie chcę żyć, bo nie wiem po co, nie mam żadnego celu w życiu. Nie ufam rodzicom ani pedagogowi szkolnemu, nie mam nikogo, jestem SAMA. Kilka razy planowałam samobójstwo, ale zabrakło odwagi. Mam chore serce, skłonności do tachykardii. Jestem bardzo wrażliwa. Ostatnio każde złe słowo na mój temat bardzo mnie boli. W szkole się uśmiecham, gram szczęśliwą, później w nocy płaczę. Jestem katoliczką, mimo to modlę się codziennie o własną śmierć. Wiem, że moi bliscy będą cierpieć, ale strasznie się męczę. Dobiła mnie jeszcze kłótnia rodziców, mówili coś o rozwodzie, na szczęście wszystko się ułożyło, ale wspomnienia zostały. Byłam także świadkiem w sądzie (mój kolega został oskarżony o gwałt, byłam przy tym. Nic tej dziewczynie nie zrobił, sąd uznał go za winnego. Obecie przebywa w zakładzie poprawczym). Bardzo go broniłam i dlatego straciłam wielu znajomych. Przecież stałam po stronie prawdy... Więc nie warto być uczciwym? Bo za to się cierpi? To wywarło na mnie zły wpływ. Bardzo się bałam, często nadal się boję. Kiedyś mogłam o wszystkim porozmawiać z przyjacielem, teraz wszystko duszę w sobie. Co się ze mną dzieje? Bardzo proszę o szybką odpowiedź...

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!

Aby udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie, nie wystarczy zapoznać się krótkim opisem problemu. Postawienie diagnozy musi być poprzedzone zebraniem dokładnych informacji na temat aktualnych problemów, dotychczasowego funkcjonowania, występowania w rodzinie chorób psychicznych i somatycznych, przede wszystkim zaś - osobistym zbadaniem przez lekarza. W przypadku osób nieletnich konieczna jest również rozmowa z rodzicami pacjenta.

Wspominasz o tym, ze straciłaś zaufanie do rodziców. Zastanawiam się, jaka jest tego przyczyna. Być może jednak warto porozmawiać z innym członkiem rodziny, który jest Ci bliski: ukochaną babcią czy kuzynką. Trudno jest żyć w poczuciu osamotnienia, odrzucając pomoc. Możesz również zgłosić się do psychologa w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży. Na wizytę dobrze pójść z bliską osobą dorosłą. Rozmowa z psychologiem pomoże Ci w zrozumieniu traumatycznych wydarzeń, które stały się Twoim udziałem. Nie zastąpi tego z pewnością porada internetowa.

Taka wizyta jest niezbędna, skoro wspominasz o myślach i planach samobójczych, powinnaś się na nią zdecydować jak najszybciej.

Z pozdrowieniami
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Załamanie po stracie brata

Witam.Ostatnio spotkala mnie wielka tragedia stracilam brata,mial 31 lat.Nie moge w to uwierzyc,ciagle mysle jak to sie moglo stac nie moge tego pojac dlaczego tak sie stalo.Mam takie wrazenie,ze za chwile wejdzie do domu wroci jak zawsze z pracy.Jestem w prawie 8 tyg.ciazy a nie potrafie sie tak cieszyc z tego dzidziusia radosc przeslania zaloba.Niewiem jak sobie poradzic,jak zyc dalej przeciez wszystko mialo byc inaczej.Jestem w wielkiej rozsypce.
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Witam Panią Serdecznie,

Wyobrażam sobie, jak trudnych emocji Pani doświadcza po stracie Brata.

Potrzebuje Pani rozmowy i wsparcia psychologa, który pomógłby Pani poradzić sobie z tak trudnym przeżyciem.

Życzę Pani tylko zadbania o siebie i Pani Maluszka,

Irena Mielnik-Madej
aneris@op.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie ze smutkiem po stracie przyjaciela?

Czy to normalne że po stracie przyjaciela cierpie? Otóż mam 23 lata i straciłem przyjaciela. Mianowicie odbił mi dziewczyne i ona wybrała jego a byłem z nią w związku. Po prostu oboje mnie zdradzili a mimo wszystko braluje mi jego. Czy to normalne?
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu

Witam,
"przyjaciel" to ktoś, kto wspiera, przejawia wspólne zainteresowania i podobne poglądy. Okazuje się, że łatwiej jest zdobyć dziewczynę kolegi, niż odnaleźć w tłumie kogoś dla siebie. Na zachowanie innych ludzi nie mamy wpływu, rozumiem, że przeżycie jest bardzo bolesne dla Pana, ponieważ stracił Pan dwie bliskie osoby. Wskazane jest wsparcie psychoterapeutyczne, ze specjalistą łatwiej będzie zrozumieć zaistniałą sytuację i poradzić sobie z aktualnym stanem.
Pozdrawiam serdecznie

0

Dzień dobry

Życie Pana mocno doświadczyło, i fakt, że często takie sytuacje niestety się zdarzają pewnie nie jest pociechą. Warto przepracować uczucia i myśli w psychoterapii: indywidualnej lub grupowej.
Każda strata rodzi ból, ale ten kiedyś minie.
Pozdrawiam serdecznie
Łucja Fitchman

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty