Od ponad roku staramy się z mężem o dziecko, ale ciągle nic nam z tego nie wychodzi. Dwa miesiące wcześniej byłam u ginekologa i stwierdził, że mam małą nadżerkę, a co do dziecka, muszę jeszcze poczekać, bo nie minął jeszcze rok. Co mogę zrobić w takim przypadku?
Dziś byłam u ginekologa, odebrałam wyniki cytologii i mam II stopień. Po omówieniu sprawy, z jaką się borykamy z mężem, ginekolog stwierdził, że niepłodność leczy się dopiero po 2 latach starań o dziecko. Zapisał mi jedynie Luteinę 50, która ma pomóc zajść mi w ciążę.
Czy na pewno ten lek mi pomoże, czy jednak mam zmienić lekarza? Bo w książkach i w internecie przeczytałam, że niepłodność zaczyna się już od roku regularnego współżycia.

Witam!
Ponad 6 miesięcy temu przyszło na świat moje dziecko z grupą BRh+. Mój mąż ma grupę 0Rh+ a ja BRh-. W szpitalu nie podano mi immunoglobuliny, ponieważ stwierdzili, po badaniu krwi, że mój organizm wytworzył przeciwciała odpornościowe Anty-D. To była moja druga ciąża.

Pierwsza zakończyła się poronieniem w 6 tygodniu ciąży, po zabiegu łyżeczkowania otrzymałam zastrzyk z immunoglobuliną. Przez całą ciążę miałam kontrolowaną grupę krwi i przeciwciała. Do 38 tygodnia badania wykazywały brak przeciwciał, dopiero po 38 tygodniu badania wykryto przeciwciała, ale kazali powtórzyć badanie za 2 tygodnie.

Rozumiem, że kolejna ciąża jest bardzo ryzykowana. Mam pytanie, czy można coś zrobić, aby kolejna ciąża była bezpieczna?

Witam. Mam problem, ponieważ w pierwszym tygodniu brania tabletek zdarzyły się w moim życiu 3 różne rzeczy na raz: zapomniałam jednej tabletki, byłam chora (zatrucie pokarmowe) i do tego musiałam się zmierzyć z ogromnym stresem związanym z życiem osobistym. W tym samym tygodniu współżyłam z moim partnerem. Jakie jest ryzyko zajścia w ciążę w takiej sytuacji? Dużo czytałam m.in. o żywotności plemników, itp. ale nie wiem co mam o tym sądzić i czy to ma wpływ na zapłodnienie w pierwszym tyg. I jeszcze jedno pytanie. Kiedy jest najlepszy moment na wykonanie testu ciążowego w tej sytuacji? Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam.

Dzień dobry
Mam 26 lat i planuję zajść w ciążę. 7 miesięcy temu zachorowałam na toksoplazmozę. Przeszłam 2 leczenia antybiotykiem. Niestety ani ginekolog, ani lekarz od chorób zakaźnych, nie potrafią mi wytłumaczyć, kiedy mogę bezpiecznie zajść w ciążę.
Przeczytałam, że toksoplazmoza jest groźna dla dziecka, tylko jeśli zarażę się będąc już w ciąży, więc wydaje mi się, że po 7 miesiącach od zachorowania powinny już być przeciwciała, które chroniłyby dziecko.
IgM i IgG wychodzą co miesiąc inaczej, teraz czekam na wynik awidnosci gg. Czy jeśli będzie on wysoki, to znaczy, że spokojnie mogę zajść w upragnioną ciążę?
Bardzo proszę o poradę.
Pozdrawiam serdecznie!

Witam,
mam takie pytanie, bo chodzę do ginekologa prywatnie i jestem w 19 tygodniu ciąży. Ostatnie badania na jakie mnie skierował lekarz, to jak byłam w 7 tygodniu mojej ciąży, czyli krew, mocz... Wyniki jak stwierdził są „super” i od tego czasu nie kierował mnie już na żadne badania.
Czy powinnam zmienić ginekologa? Z tego co wiem, to badania w ciąży wykonuje się co miesiąc bądź dwa, a chciałabym mieć jak najlepszego lekarza! A ten bierze pieniądze i ja mam wrażenie, że o mnie nie dba tak, jak powinien?
Proszę o poradę

Okres mam od jakiś 4 lat, ale zawsze się spóźniał. Ostatnio miałam go 30 sierpnia. Dziś jest 14 października i nie mam okresu. Normalnie bym się tym nie martwiła (bo u mnie to norma), gdyby nie to, że 1 października byłam blisko z moim chłopakiem (można powiedzieć stosunek przerywany).

Boję się, że zaszłam w ciążę. Minęły dwa tygodnie i nie mam żadnych objawów, lecz okres dalej się nie pojawił (tylko brązowawy śluz) -jak przed okresem.
Myślę o tym żeby kupić test ciążowy, a może zaczekać aż pojawi się okres? Ale czytałam, że nawet kobiety w ciąży mają okres. Proszę o odpowiedź.
 

Po 1,5 braku miesiączkowania lekarz wykrył u mnie cystę na lewym jajniku - 3 cm. Dni zażywania luteiny miesiączka ma wystąpić. Za dwa tygodnie mam się zgłosić na ponowną wizytę i sprawdzenie stanu na USG.
Pojawił się problem powiększonego endometrium, nie bardzo się orientuję w tym temacie. Nie mam objawów, bolesność miesiączkowa i obfitość są raczej normalne, nie zauważyłam nasilonych bóli. Okres trwa 5 dni i raczej bóle zawsze są identyczne. Lekarz powiedział, że zajmie się tym, jak zniknie cysta.
Czy za powiększone i pogrubione endometrium odpowiadają hormony? Na pewno zleci mi zbadanie poziomów.

Proszę o jakieś podpowiedzi. Chcemy dziecka i staramy się. Mam 26 lat.

Witam.
Od zawsze miewam bolesne miesiączki, ale zauważyłam, że w ciągu ostatnich 5 lat ból stopniowo nasila się z każdą miesiączką. Jestem dosłownie nim sparaliżowana, do tego stopnia, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, chodzić do pracy, dlatego dosłownie leżę w domu przez 2 pierwsze dni łykając tabletki przeciwbólowe N**** oraz no-spe forte. Tabletki powodują z kolei ból żołądka, więc czasem też stosuje czopki D**** (które pomagają, brak środków przeciwbólowych powoduje, że mdleje podczas miesiączki- jest tak silny). Stosowanie nospy 2 dni przed miesiączką nie pomaga.
Bóle są bardzo uciążliwe i chciałabym dowiedzieć się czy są jakieś szanse na ich zmniejszenie, bo szczerze powiem nie podoba mi się opcja stosowania tabletek przeciwbólowych do końca życia.
Do ginekologa chodzę regularnie, nie widzi żadnych nieprawidłowości w budowie i podejrzewa, że taki po prostu mój urok, że miesiączki są bolesne. Nadmienię tylko, że rok temu zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne Y****, które brałam przez 4 miesiące- zdecydowałam się na nie, bo rzekomo miały zniwelować ból miesiączkowy- tak się jednak nie stało, więc lekarz zalecił je odstawić. Do tego cierpię na PMS: bolesne i nabrzmiałe piersi, uczucie puchnięcia nóg i brzucha (zatrzymanie wody w organizmie), huśtawka nastrojów, rozdrażnienie. Na to z kolei przepisano mi D***, który łagodzi PMS ale ból miesiączkowy pozostaje. Dodatkowo odczuwam bolesność jajnika w czasie owulacji, ale trwa to przez 5 dni (wydaje mi się, że zbyt długo). Często towarzyszą temu zaparcia; ból jest stały, tępy, zawsze po lewej stronie, odczuwalny najbardziej podczas siadania.

Chciałabym się dowiedzieć czy to normalne, że trwa on 5 dni i czy mogę zrobić coś aby go zmniejszyć? Oprócz tego zauważyłam, że w ostatnich 4 cyklach ból owulacyjny pojawia się tuż po zakończeniu miesiączki i trwa te 5 dni, co mnie zastanawia i niepokoi, bo zawsze pojawiał się w środku cyklu. Lekarz stwierdził, że przesuniecie owulacji może być spowodowanie stresem ale żadnych stresów ostatnio nie miewam. Natomiast bolesną owulacje tłumaczy urodą mojego organizmu.
Mój normalny cykl : 28-30 dni, krwawienie 5 dni -w tym 2 dni bolesne- i owulacja (bolesna) zaczynała się mniej więcej 15-16 dnia. Teraz wygląda to tak: długość cyklu bez zmian 29 dni, potem te 5 dni krwawienia i 6-ego dnia zaczyna się ból owulacyjny, który trwa do 12 dnia. Zawsze byłam pewna, że to owulacja, poznaje po wyglądzie śluzu i temperaturze. Cytologie mam zawsze w normie, badania USG też nic nie wykazują, a mimo to ja się martwię.
Nie cierpię na żadne przewlekle choroby, mam 24 lata, miesiączkuje od 13 roku życia. Nie wiem co mi jest, ale nie chce przez cale życie brać środków przeciwbólowych i denerwować się na myśl o nadejściu miesiączki lub dni płodnych, a wraz z nimi tego bólu. Myślę nad badaniami hormonów i zmianą lekarza.
Proszę o poradę.
 

Witam,
2 miesiące temu doszło do stosunku bez zabezpieczenia, dzień później dostałam okres, w następnym miesiącu nastąpiło skąpe plamienie, najpierw czerwone, potem brązowe, trwało 3 dni.

W tym miesiącu również miałam plamienie, ale 2-dniowe, wczoraj doszło znowu do stosunku bez zabezpieczenia, a dziś zrobiłam test by sprawdzić, czy nie doszło do zapłodnienia w wyżej wymienionym czasie, ale wynik wyszedł negatywny, czy ten wczorajszy stosunek miał wpływ na negatywny wynik testu.
Proszę o szybką odpowiedź

Od 3 lat biorę tabletki antykoncepcyjne, ostatnio lekarz przepisał mi 2 opakowania A***.

Po 1 opakowaniu dostałam okres 9 września, wzięłam drugie opakowanie i okres powinien wystąpić od 4 do 10 października, dziś jest 14 października, nie mogę wziąć trzeciego opakowania, bo miesiączki nie ma. Zrobiłam 4 testy z moczu i wynik negatywny, zrobiłam też test beta HCG z krwi, co mi może być?

6 dni temu pierwszy raz uprawialiśmy seks (z penetracją), niestety nie było pod ręką zabezpieczenia, więc zdecydowaliśmy się na stosunek przerywany. Okres u dziewczyny powinien wystąpić 4-3 dni temu jednak do dziś się spóźnia. Czy możliwe jest, że zaliczyliśmy "wpadkę"? Dodam, że moja kobieta poważnie się przeziębiła i rozchorowała kilka dni wcześniej, a podczas stosunku nie była w pełni zdrowa. Dwa dni później pojawiły się bóle głowy, pleców i piersi, wzięliśmy to za objawy okresu, który jednak nie nadszedł. Nie wiem czy to istotne, ale przed seksem była dziewicą i ostatnie nieregularne okresy występowały 2 lata temu (obecnie ma 17). Dziękuję.

Jakiś czas temu miałam pobierany wymaz na cytologię. Na wyniku wyszło, że mam grzyby Candida. Wczoraj byłam u lekarza, aby potwierdzić ciążę. Na USG wyszło, że to 5 tydzień. A na stan zapalny lekarz zalecił nystatynę dopochwowo.
Czy to nie zaszkodzi dziecku? Bardzo się boję, bo 2 lata temu miałam usuwaną martwą ciążę.

Mam pytanie. Okres powinnam dostać 9 października. Dziś jest 13. Dodam, że zamiast okresu leci mi śluz, boli mnie często brzuch, co nigdy mi się nie zdarzało podczas okresu. Zawsze bolały mnie tylko jajniki, teraz bolą trochę, ale na przemian. Strasznie bolą mnie piersi, a szczególnie sutek w lewej piersi. Jak go dotknę, to czuje straszny ból.

Codziennie mam podwyższoną temperaturę ok 37.6 stopni. I popołudniami robię się śpiąca.
Proszę o szybką odpowiedź, czy może to być ciąża?
Dodam, że z chłopakiem uprawiamy seks przerywany.