Ataki złości u partnera

Bardzo proszę o wytłumaczenie zachowania mojego partnera. Wiem, że diagnoza nie jest możliwa na odległość, ale może opis zachowania pozwoli na wysnucie jakichś przypuszczeń. Mój partner (wiek ponad 40 lat) ma ataki złości, które pojawiają się w następujących sytuacjach: - gdy kumuluje się stres (np. w pracy) - gdy odczuwa jakieś bóle/ ma kontuzję/ zaczyna chorować - gdy dzieje się coś nieoczekiwanego, nieplanowanego. Zaczyna się to często narzekaniem na kogoś i obwinianiem za różne sytuacje, następnie mój partner się "nakręca", w kulminacyjnej fazie rzuca przedmiotami, klnie. Mam wtedy wrażenie, jakby tracił kontakt ze mną i był w tym momencie pozbawiony empatii (np. nie widzi, że płaczę, czy zamykam się w łazience i proszę, żeby nie wchodził - jego ataki wybijają mnie z równowagi na kilka dni). W moją stronę nigdy niczym nie rzucił, ani nie podnosi na mnie ręki, natomiast jestem włączona w grono tych, których obwinia, czasami te ataki dotyczą mnie. Kiedyś np. podczas bójki na żarty ścisnęłam go mocniej za szyję; konsekwencją tego była cała nieprzespana noc i obwinianie mnie, że tak go urządziłam, że możliwe iż zostanie kaleką... Na drugi dzień oczywiście ból szyi minął i nic się nie działo. Inny atak złości był wtedy, kiedy zamiast zjeść razem śniadanie powiedziałam, że zmykam, bo muszę coś załatwić (bez wcześniejszego uprzedzenia go). Czasami taki atak trwa pół nocy. Kiedy mu przechodzi, jest mu zawsze głupio, przeprasza mnie. Proponowałam mu wielokrotnie psychoterapię, ale nie sądzę aby z niej skorzystał, wymawia się brakiem czasu, poza tym takie ataki rzadko mają miejsce, raz na 1-2 miesiące, więc przez większość czasu nie widać problemu. Dodam jeszcze, że mój partner pochodzi z rodziny z problemem alkoholowym (rodzice już nie żyją). Czy takie zachowanie jest normalne? Czy to może być konwersja/dysocjacja? Jak można to wyjaśnić?

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam,

Ataki złości u Pani męża/partnera zalicza się do zaburzeń kontrolowania impulsów. Problem ten wymaga konsultacji u psychiatry oraz psychologa, a przede wszystkim podjęcia psychoterapii.

Nie ulega wątpliwościom, że Pani partner jest osobą przemocową, co oznacza, że w fizyczny lub psychiczny sposób rozładowuje na Pani swoje napięcie. W opisanych sytuacjach była Pani obiektem głównie agresji słownej, ale uczestniczyła w nich również jako bierny obserwator, co niejednokrotnie odchorowywała Pani później przez jakiś czas. Częstotliwość takich ataków nie ma dużego znaczenia, gdyż jeden taki epizod jest w stanie wyprowadzić Panią z równowagi i mocno odbić się na Pani poczuciu własnej wartości. Takie sytuacje w zdrowej, szczęśliwej relacji są niedopuszczalne i zawsze - prędzej czy później - niekorzystnie odbiją się na Pani, Waszym małżeństwie oraz na Państwa dzieciach.

Pani ukochany należy do grupy osób DDA. To poważny problem, którego terapia nie ograniczy się do kilku spotkań, ale kilkunastu miesięcy, lub dłużej. Warto jednak zachęcić partnera do jej podjęcia, gdyż same dobre chęci nie wystarczą do pokonania wybuchów agresji. Pani partnerowi zapewne trudno jest w ten sytuacji, ale bez podjęcia zdecydowanych kroków i leczenia sytuacja prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Jeśli mąż nie będzie chciał podjąć leczenia, proszę zadbać o własną kondycje psychiczną i udać się na spotkanie z psychologiem (psychoterapeutą). Od Pani zachowania bardzo dużo w tej sytuacji zależy. Zgadzanie się na takie traktowanie i podporządkowywanie partnerowi utwierdzi go w takim reagowaniu i wzmocni przemocowy charakter Waszej relacji.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty