Boję się o mojego chłopaka. Co mu jest?
Zacznę od tego, że od 7 lat mam wspaniałego chłopaka, ale od jakiegoś roku przeżywam koszmar - on faszeruje się witaminami: potas, magnez, dużo magnezu. Uważa, że musi go brać, bo ma niedobór - ma szybkie bicie serca, pocenie dłoni, kłucie w mostku.
Przerasta mnie to, bo wkręca sobie różne choroby, a robił wszystkie możliwe badania i jest zdrowy jak ryba. Wiem, że na pewno mnie nie okłamuje i ma takie objawy, jakie wcześniej wymienił, ale on wyczytuje różne rzeczy na internecie i potem ma objawy wszystkich tych chorób, a za chwilę uważa, że to jednak niedobór magnezu, bo w młodości dużo pił, co oczywiście jest nieprawdą.
To wszytko jest bardzo uciążliwe. Dodam, że do pracy zabiera wodę z rozpuszczonym koncentratem, bo ponoć ma dużo potasu. Jak mam mu pomóc? Obawiam się, że niedługo to i ja sfiksuję.