Witam Panią,
Nastolatki bywają egocentryczne i trudne w kontakcie, taka jest natura dorastania.
Wiele można osiągnąć spokojną rozmową z dzieckiem, analizą konkretnych sytuacji ze szkoły ze zwróceniem uwagi na konsekwencje konkretnych zachowań córki wobec innych. Może warto też czasem potraktować ją podobnie i zapytać "Jak się teraz czujesz?"
Czasami postawa : "mam wszystko w d..."jest wyrazem jakiś głębszych problemów dziecka, z którymi sobie nie może poradzić sama a o których boi się, lub nie chce mówić.
Czasami jest to wynik nieumiejętności stawiania dziecku granic ze strony rodziców, czy córka ponosiła wcześniej i ponosi w tej chwili konsekwencje za niewłaściwe zachowania w domu? jeżeli niczego nie wymagano od niej w domu i mogła całymi latami robić co chce to trudno się dziwić jej aroganckiej postawie.
A może wymagano za dużo? była traktowana agresywnie, nie liczono się z nią w ogóle w domu? w tej sytuacji tez trudno się dziwić że ma gdzieś uczucia innych ludzi. Nauczyła się takich zachowań w domu i je powiela w relacjach z rówieśnikami. W tym wypadku należałoby natychmiast zmienić styl wychowywania i atmosferę panującą w domu.i
Skoro są z córką trudności wychowawcze w szkole i sytuacja się nie zmienia może warto wybrać się do psychologa aby fachowym okiem ocenił całą sytuację?
pozdrawiam
Edyta Kołodziej Szmid
Dzień dobry.
Zachowanie Pani córki z jednej strony wydaje się naturalne. W tym wieku dzieci wkraczają w okres dorastania i w ten sposób „uczą się” świata, przekraczając między innymi ogólnie przyjęte normy. Przy umiejętnym stawianiu granic, pokazywaniu konsekwencji, można im pomóc przejść ten okres bezpiecznie i zaakceptować porządek świata dorosłych. Nie można jednak zapomnieć o duchowym wsparciu, bo w czasie nastoletniego buntu dzieci czują się po prostu osamotnione, nie rozumiane, a wręcz porzucone.
Pani pytanie wskazuje jednak na problem braku kontaktu z córką. Pisze Pani trochę tak, jakby dopiero teraz właśnie „odkryła” Pani swoje dziecko. Nie wspomina Pani też o jej wcześniejszym funkcjonowaniu i wzajemnych relacjach w latach przeszłych.
Jest bardzo wątpliwe, by Pani córka była „pozbawiona uczuć”. Bardziej prawdopodobne jest, że poprzez swoją postawę chce Pani pokazać coś znacznie innego - możliwe, że wynikającego z braku Pani obecności w jej życiu. Często w takich sytuacjach dzieci starają się zwrócić na siebie uwagę osób dorosłych poprzez destrukcję.
W tej sytuacji najbardziej pomocną będzie rozmowa (nie jednorazowa). Polegająca jednak nie na strofowaniu i nie skupiająca się na aktualnym zachowaniu córki, a na temat jej całościowego samopoczucia. Może okazać się jednak niełatwa, szczególnie, gdy dorośli „zapomnieli” o kontakcie z dziećmi. Pomocne w takich sytuacjach mogą być grupy wsparcia dla rodziców tzw. dzieci z problemami, gdzie można przyjrzeć się swoim relacjom z dziećmi oraz spróbować nauczyć się przywrócenia z nimi dobrej relacji. Można również skorzystać z konsultacji z psychologiem. Dodam, że na tym etapie chyba bardziej chodzi o konsultację Pani, a nie córki.
Pozdrawiam.
Witam, Pani córka wchodzi w jeden z najtrudniejszych, jak nie najtrudniejszy okres w życiu człowieka. Opisuje Pani przykrą sytuację, w jakiej jest zarówno Pani jak i Pani córka. Jej zachowanie to w moim odczuciu tylko fasada przykrywająca całą masę uczuć, które w niej są. Trudno jest mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że człowiek jest pozbawiony uczuć. To właśnie one nas budują. Z jakiś powodów możemy do nich nie mieć dostępu, a jeśli taka sytuacja w tym wypadku ma miejsce proponuję konsultację z psychologiem rozwoju, który zaproponuje drogę polepszenia obecnego stanu. Na początek jednak zalecam szczerą prawdziwą rozmowę z córką. Może być tak, że nie uda się ona ani za pierwszym, ani za drugim razem. Pani stabilna postawa komunikująca szczerą chęć dotarcia do niej może zaowocować otwarciem się ze strony córki. Życzę powodzenia. Pozdrawiam
Witam,
Pani córka wkroczyła w okres dojrzewania. To trudny okres, tak dla dziecka jak i dla rodziców i nauczycieli. Z grzecznej dziewczynki staje się nieposłuszna i przekorna, na wszystko ma gotową odpowiedz, ale niestety, nie taka, jakiej oczekujemy. W tym okresie trzeba być ostrożnym w krytyce skierowanej do dziecka. Jeśli , to co Pani napisała :" Moja córka jest pozbawiona uczuć" zostało głośno wypowiedziane do córki to osiągnie Pani wręcz odwrotny skutek. Jeśli mówimy komuś, jesteś bez uczuć, brak ci empatii, przyklejamy tej osobie etykietkę bezdusznego człowieka, i on się tak własnie, zaczyna zachowywać.
Droga mamo, każde zachowanie jest komunikatem, a ponieważ człowiek nie możne się " nie-zachowywać" , to znaczy , że Pani córka swoim zachowaniem coś nam mówi.
Rodzic, obserwując zachowanie dziecka, powinien zadać sobie pytanie: "Co autor chciał przez to powiedzieć"?
Może jest to krzyk o pomoc: inni mnie nie rozumieją, nie czuję się akceptowana, koleżanki, rówieśnicy odrzucają mnie.
Takie zachowanie możne tez wyrażać bunt przeciwko niesprawiedliwości, Jeśli coś złego się dzieje, to inni uważają, że to moja wina.
Wszyscy mają mnie za najgorszą.
A możne, jestem zła i podła, nie lubię siebie.
Kiedy córka powiedziała: " mam to wszystko w d...." to najprawdopodobniej chciała powiedzieć: Czuję się fatalnie, nikt mnie nie rozumie, nie mam siły z wami walczyć,
Jeśli skrytykowała Pani to zachowanie, to tak jakby Pani powiedziała: " Nie powinnaś czuć się tak, jak się czujesz" co znaczy, że depcze Pani jej uczucia.
W takich epizodach powinna Pani w pierwszej kolejności wysłać komunikat: " Rozumieniem , że musiałaś w tamtej chwili czuć się bardzo np. samotna, opuszczona, odrzucona,bo gdyby tak nie było na pewno nie zachowałabyś się w taki sposób.I dopiero tutaj powinna pani zapytać córkę, czy uważasz, że oni tez tak to odebrali.
Może, następnym razem powinnaś się zastanowić nad wyborem właściwego sposobu zachowania.
Zachowanie Pani córki to komunikat: " Jestem nieszczęśliwa"!
Szczęśliwy człowiek nie jest agresywny. Agresja wyraża ukryty lęk.
Proszę starać się zrozumieć , a nie tylko oceniać komunikaty które wysyła Pani córka,
Może powinna Pani skorzystać z konsultacji u specjalisty , aby zapobiec nasileniu problemow.
Pozdrawiam
Dorota Kotarska
Wiek 13 lat jest bardzo trudny, zarówno dla dziecka jak i dla rodzica. Ale granica patologii jest bardzo szeroka. Mówi się o takim człowieku młodym, normalna nienormalność. Niczego nie można zakładać, czy ma uczucia, czy jest ich pozbawiona. Niemniej przydałby się jakiś specjalista, który pomoże Pani uporać się z problemem, tzn. pomoże w zrozumieniu postępowania córki jak i podpowie jak ma Pani z nią postępować. Nie sądzę, żeby córka teraz chciała sama iść do psychologa lub psychoterapeuty, ale jeśli zechce to proszę i ją zabrać.
Pozdrawiam
Agata Dusza
Witam
Trudno jest podpowiedzieć Pani w jaki sposób postępować z córką bez szczegółowej wiedzy o kontekście problemu, tzn. czy córka zawsze taka była, czy może od jakiegoś czasu zauważyła Pani zmianę w jej zachowaniu? Jakie to konkretnie sytuacje, w których nie uwzględnia uczuć i emocji innych osób i czy może zdarzają się takie, w których te uczucia jednak uwzględnia? Całość wymaga analizy, oceny i dopiero w oparciu o tę wiedzę można zaplanować ewentualny sposób postępowania terapeutycznego.
Relacja z trzynastolatką to z pewnością wyzwanie dla rodzica. To początek ważnych zmian nie tylko w samym dziecku ale także w jego relacjach ze światem, a bardzo ważnym elementem tych zmian jest relacja z rodzicami. Pani córka potrzebuje teraz dyskretnego towarzyszenia jej w tych zmianach a podstawą tego towarzyszenia jest rozumienie jej sytuacji i uczuć. Czyli tak naprawdę trzeba zacząć od siebie i od wysiłku jaki Pani zechce włożyć w zrozumienie uczuć córki. Bo być może zachowanie córki jest komunikatem: "nie interesują mnie uczucia innych, bo to co ja czuję czy potrzebuję nie jest rozumiane i przyjmowane". Pani pytanie zawiera ostrą krytykę i ocenę zachowania córki. Są to oczywiście ważne elementy wychowania ale jeśli nie są zrównoważone wyrażaniem akceptacji i zrozumienia jej uczuć i potrzeb będą wywoływały tylko bunt i nasilenie zachowań, które Panią niepokoją. Nie znam państwa sytuacji ale może warto przyjrzeć się jej uważniej. Może uda się dostrzec to, co jest dla córki trudne. Czasem problemy dzieci są sygnałem problemów całej rodziny. Myślę, że czeka Panią wiele codziennego czasu spędzonego z córką na interesowaniu się jej sprawami i jej uczuciami. To bardzo dynamiczny i burzliwy okres i nadążanie za zmianami bywa niełatwe ale przynosi rezultaty w postaci możliwości uczestniczenia w życiu córki. Jeśli to trudne, to na początek można poszukać wsparcia u psychoterapeuty, który pomoże przebrnąć przez powstałe przeszkody.
Życzę powodzenia
13 lat to trudny wiek, kiedy dzieciom wydaje się że w zasadzie są już dorosłe. A tak naprawdę to jedynie wzrost nastolataka może potwierdzać tę śmiałą teorię. Czekają PAnią wileogodzinne rozmowy z córką, aby przekonać jej jak nasze słowa i czyny wpływają na innych ludzi. Czy zawsze taka była czy to nagłą zmiana??
Co mogło wpłynąc na takie zachowanie i nastawienie do świata. Może to kwestia nowej szkoły znajomych otoczenia lub innych zmian, któe nastolatka może w taki sposób odreagowywac?
Proszę Pani,
to,o czym Pani pisze nie świadczy o braku uczuć u córki,natomiast może być związane z wypartą agresywnością,która obecnie działa poza jej kontrolą i powoduje konflikty z otoczeniem.
Nie jest rzadkością,że rodzice czy wychowawcy "zakazują"wyrażania złości przez dziecko w przekonaniu,że postępują właściwie.To wielki błąd,gdyż każdy człowiek,aby funkcjonować musi mieć prawo odczuwać wszystkie emocje,od radości po nienawiść,strach itp.Tak bowiem orientujemy się w świecie i wybieramy najlepszą dla siebie drogę.Inaczej może dojść do "zablokowania się"na odczuwanie emocji a wraz z tym,będą one wyrażane albo w zachowaniu,albo-co jest już objawem nerwicy w bólach lub innych zaburzeniach zdrowia fizycznego.
Proszę poddać córkę opiece specjalistów.Być może będzie też potrzebna praca z cała rodziną.
Pozdrawiam i jestem pewna,że córka odczuwa troskę z Pani strony,może też paradoksalnie prowokować ją/bo któżby tego nie chciał/i.....uzyskiwać ją przez sprawianie Pani kłopotów.
Jeszcze raz więc zachęcam do kontaktu z fachowcem.
Być może tak jest, ze Twoja córka jest pozbawiona lub zachowuje się mało empatycznie. Jednak to na co warto zwrócić uwagę to, ze jest w trakcie procesu dojrzewania, bardzo trudnego dla niej samej jak również dla jej najbliższych. To złożony proces. Wydaje się być jak czołg, który prze do przodu i nie widzi jakie to powoduje zniszczenia. Szczególnie w niej samej ale też w życiu ważnych dla niej osób. Potrzebuje rodziców, którzy pomogliby jej rozumieć co się z nią dzieje na ile się da. Warto, żeby Pani mogła porozmawiać z psychologiem czy terapeutą, który pomoże Pani poukładać się ze swoimi uczuciami wobec dojrzewającej córki, wobec Pani i zrozumieć córkę.
Witam Panią,
Proponuję zgłosić się na mediację albo terapię rodzinną do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Możliwe, że córka przeżywa wiele problemów związanych z okresem dojrzewania - poszukiwania swej tożsamości, ustalenia miejsca wśród rodziny i rówieśników itp. Rozmowa w obecności psychologa mogłaby wiele wyjaśnić. Jeśli córka nie zechce pójść do poradni, zachęcam Panią do takiej wizyty. Może Pani skorzystać z porady lub uczestniczyć w Warsztatach dla Rodziców. Reakcje młodzieży w tym wieku wymagają wiele cierpliwości ze strony rodziców.
Pozdrawiam
Proszę Pani, Pani córka ma 13 lat i na pewno nie jest pozbawiona uczuć. Jej agresja jest wyrazem jej i Pani bezsilności w zrozumieniu wzajemnie swoich potrzeb i uczuć. Problem narastał prawdopodobnie od dawna, a teraz, w okresie rozpoczynajacego się jej dojrzewania, przybiera na sile. Proszę na początek pójść samej lub z mężem do psychoterapeuty, który zajmuje się terapią rodzin. Najczęściej jest tak, że takie zachowanie dziecka jest następstwem wielu czynników. Trzeba o nich porozmawiać, by zdystansować się do zachowań córki i nie dać się jej prowokować.Wyjście z tej sytuacji wymaga wiele Państwa cierpliwości i siły w konfrontacji z własnym życiem. Wpierw Państwo, rodzice, potrzebujecie pomocy. Można jednocześnie starać się, aby córka chodziła do psychologa czy pedagoga w szkole lub Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej lub, aby chodziła do psychoterapeuty cała rodzina. Proszę sobie nie mówić, ze jest to niemożliwe aby tak poważnie zająć się problemem. Jeżeli Państwo powiecie sobie, że coś jest niemozliwe, córka też tak poczuje i tak sobie powie - zostanie jej wściekłość i destrukcyjna dla niej agresja. Jeśli dziecko tak bardzo ryzykuje swoją reputacją i posuwa się do takich zachowań, ma bardzo dużo siły i desperacji. Warto każdego wysiłku aby pomóc mu w wykorzystaniu tej energii do konstruktywnych celów. Droga przed Wami niełatwa, ale warto! Wytrwałości zyczę.Krystyna Kozłowska
Witam,
córka weszła w trudny okres, czas odrębności i kształtowania własnej tożsamości. Myślę, że to daleko posunięty wniosek, że „jest pozbawiona uczuć”, bo przecież wyraża ich bardzo dużo. Te negatywne emocje mogą być sygnałem, że córka zetknęła się z jakąś trudną dla niej sytuacją i tylko tak potrafi zakomunikować, że dzieje się coś w jej życiu. Zachęcałabym do spokojnej rozmowy, nastawionej na wsparcie i zrozumienie. Jeśli te zachowania dotyczą również szkoły, może warto porozmawiać z pedagogiem/psychologiem szkolnym lub wychowawcą, ewentualnie poszukać pomocy u niezależnego specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie
Monika Prus
Pytanie czy to brak empatii czy raczej przejaw młodzieńczego buntu i nieliczenie się z uczuciami innych? Pytanie też czy miała inne problemy, jak to było w dzieciństwie, jak się komunikuje, czy ma przyjaciół, w jakich jest relacjach rodzinnych itp? Odpowiedzi na te pytania pomogą Pani ustalić, czy faktycznie jest to deficyt czegoś, czy tylko brak motywacji do używania. Młodzież w okresie dojrzewania bywa mocno negatywistyczna, a także skupiona na sobie. Wszystko ma oczywiście swoje granice.
Czasem też warto przyjrzeć się temu, jak Państwo reagują na jej potrzeby, czy stawiają córce granice, czy mówią jej o tym, gdy Państwa zrani i czy ponosi tego konsekwencje. Często zdarza się, że brak doświadczenia negatywnych konsekwencji swojego postępowania powoduje, ze czujemy się bezkarni i nie mamy motywacji do zmiany.
Ważne jest jednak i to, że żeby się zmienić, to córka będzie musiała chcieć, być zmotywowana. Być może, kiedy jej to zacznie doskwierać (np straci przyjaciół) będzie bardziej skłonna przyjrzeć się swojemu postępowaniu.
Jeśli będzie Pani mocno zaniepokojona, albo relacje z domu ulegną zaognieniu warto skorzystać z porady psychologa np w poradni psychologiczno-pedagogicznej i z pełnej diagnostyki. Szczególnie, że jeśli córka ma także inne kłopoty, albo miała wcześniej warto się temu przyjrzeć.
Witam, w pytaniu zawarta jest zarówno obserwacja faktu (buntownicze zachowania córki), jak i hipoteza dotycząca przyczyn takich zachowań (brak empatii). O ile pierwsze nie budzi moich wątpliwości - widzi to Pani na co dzień, o tyle o przyczynach nie jestem w stanie nic powiedzieć. Relacje międzyludzkie są bardzo skomplikowane, a już relacje w rodzinie szczególnie. Jeżeli uważa Pani, że problem wymaga pomocy specjalistów, polecam zgłosić się do ośrodka prowadzącego terapię rodzin, tak abyście Państwo wspólnie ze specjalistami mogli zdiagnozować, co nie działa. Co córka próbuje zakomunikować swoimi zachowaniami? Jak to działa na innych członków rodziny? Jak córka odbiera komunikaty od innych? Jakie są Państwa oczekiwania wobec córki? Jakie są oczekiwania córki wobec Państwa? Jak zachowania córki mają się do jej potrzeb rozwojowych? Jakie są z nich korzyści, a jakie kłopoty? To przykłady pytań, które mogą być inspirujące, i na które być może warto szukać odpowiedzi razem, i być może z pomocą specjalistów. Pozdrawiam serdecznie
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Dziwne zachowania u 13-latki – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Zmiana zachowania u 13-latki – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Lęk przed ludźmi u 13-latki – odpowiada Mgr Iwona Hildebrandt
- Jak dogadać się z dorastającą córką? – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Problemy wychowawcze z córką w drugiej klasie – odpowiada mgr Patryk Goleń
- Bunt i agresywne zachowanie 14-latki – odpowiada Mgr Jacek Sochacki
- Brak relacji z biologiczną córką – odpowiada Mgr Krystyna Kozłowska
- Jak rozumieć zachowanie 2,5-letniej córki podczas rozwodu rodziców? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Brak miłości w związku a dziecko – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Nerwowość a depresja u 13-latki – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
artykuły
Państwo porzuca niepełnosprawnych. Granicą jest wiek
Padaczka lekooporna i głęboki autyzm nie pozwalają
"Nie jestem zaklinaczem dzieci. Jestem psychologiem. Uczę, jak wychowywać" - rozmowa z Michałem Kędzierskim
Pięciolatek, który podczas ataku złości demoluje m
Kompleks Elektry - na czym polega i jak sobie z nim radzić
Kompleks Elektry to zjawisko analogiczne do komple