Co zrobić ze swoją agresją?

Witam serdecznie, liczę na pomoc specjalisty. Pół roku temu zakończyłam małżeństwo, które nie spełniało moich oczekiwań. Od tego czasu mieszkam sama z 8-letnim synem. Od pół roku jestem też związana z innym mężczyzną. Przy nim czuję sie w pełni zaakceptowana, doceniona, ważna i piękna. Wiem, że mnie kocha. Pomimo iż i ja bardzo Go kocham, cenię i podziwiam, to potrafię raz na miesiąc bardzo zaatakować werbalnie i to bez powodu. Przez tydzień czasu szukam dziury w całym, aby tylko wreszcie zranić tak, aby czuł się upokorzony, zagrożony. Bez powodu zupełnie, dla zasady, próbuję Go wbić w poczucie winy. Prowokuję kłótnię tylko po to, aby w rezultacie cierpiał. Bardzo potem żałuję, kocham Go i nie chcę Nas ranić. Nie chcę, aby to się powtarzało. Nie wiem, co powoduje u mnie taką frustrację, ale nie jest to stres przedmiesiączkowy. Może wspomnę coś na temat mojego poprzedniego małżeństwa, które trwało 10 lat. Przez lata bałam się odrzucenia męża, zawsze byłam karana milczeniem. Potrafił bez powodu przestać się na parę dni odzywać i traktować jak powietrze. Z moim mężem nie mogłam pozwolić sobie na takie ataki, bo wiem, że by mnie złamał psychicznie swoim milczeniem... zresztą myśle, że nie umiałabym aż tak celnie zaatakować jak obecnego partnera. Nie kocham swojego męża, choć nie jest złym człowiekiem... ale nigdy przy nim nie mogłam się czuć ważna, atrakcyjna. Nie czułam się ani żoną, ani kobietą, ani kochanką. Były też dobre dni, ale trwały krótko, potem było życie raczej obok siebie. Wiem, że człowiek, z którym się spotykam, jest moim lustrzanym odbiciem, wydaje się, że znamy się na wylot... może dlatego aż tak celnie potrafię go uderzyć słowem... tylko dlaczego i jak sobie z tym radzić?Jak więcej nie ranić osoby, z którą jest mi tak dobrze? Proszę o kilka słów rady.

KOBIETA ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Lek. Jan Karol Cichecki
60 poziom zaufania

Witam,

przede wszystkim chciałbym podziękować za odwagę, jakiej z pewnością wymagało od Pani opisanie swoich uczuć i emocji w ten sposób. Refleksyjność, czyli umiejętność krytycznego spojrzenia na swoją postawę i postępowanie, zastanowienie się nad nią, jest niewątpliwie tą cechą, która, przy pracy nad tymi swoimi odczuciami w tych złych momentach ułatwi Pani rozwiązanie problemu.

Rozumiem, iż w poprzednim związku również dochodziło między Panią a Pani partnerem do podobnych spięć. Pani obecny partner jednak wydaje się być osobą, którą może Pani łatwiej, celniej zranić. Czerpie Pani z tego przyjemność, jednakże chce to zmienić.

We wpisie znajduję opis złożonego problemu. Myślę, że u podstawy leżeć może problem natury osobowościowej, dlatego też poleciłbym Pani zgłoszenie się do najbliższej poradni zdrowia psychicznego celem wykonania niezbędnej diagnostyki.

W międzyczasie dobrym rozwiązaniem mogłoby być założenie przez Panią dzienniczka, pamiętnika, w którym mogłaby Pani zamieszczać opisy sytuacji, które powodują w Pani nieprzyjemne uczucia i chęć zranienia partnera. Przy opisie takiej sytuacji mogłaby Pani odnotowywać również swoje emocje (np: złość, lęk, radość). Być może to pozwoli Pani przybliżyć się do istoty problemu, z pewnością zaś będzie wielką pomocą dla terapeuty, który postara się zrozumieć ten problem i pomóc Pani.

Polecałbym również szczerą rozmowę z partnerem. Myślę, że w tej sytuacji może on czuć się również zagubiony, dotknięty, może zły. Takie emocje najlepiej jest niwelować jak najwcześniej po zaistniałej sytuacji, w przeciwnym razie szkody powstałe w państwa związku mogą okazać się nie do naprawienia.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty