Drogi Panie!
Biorąc pod uwagę rodzaj i charakter opisywanych objawów, negatywne wyniki badań, tak przedmiotowych jak i obrazowych i laboratoryjnych, podejrzenie zburzeń nerwicowych wydaje się uzasadnione. Dodatkowo fraza: ”W wyniku dużego stresu w pracy” uzasadnia to podejrzenie. Nieskuteczność podejmowanych prób leczenia u psychiatry i psychoterapeuty nie stanowi kontrargumentu.
Proponuję trochę autorefleksji – taką postawę propaguję we wszystkich chorobach.
Przede wszystkim: najpierw trzeba uważnie przyjrzeć się objawom, zanim przejdzie się do ich usuwania, do „walki z nimi”. Czy Pan wie co było głównym powodem stresu? Jakie emocje to wywołało? Jak Pan jest gotów to nazwać? Nerwicową reakcję na trudną sytuację dobrze jest potraktować jak sygnał organizmu, że warto przystanąć, zastanowić się nad tym, czy idziemy w dobrym kierunku. Bo to, że przekroczył Pan własne zasoby radzenia sobie chyba jest jasne. Każdy z nas ma pewien ich zasób, którego używamy automatycznie i dopokąd jest wydajny, nie zwracamy nań uwagi. I trudno się dziwić. Nikt nie zastanawia się nad tym dlaczego się dobrze czuje. Choć coraz częściej lansuje się konieczność dbania o dobrostan,
Wracając do mechanizmów radzenia sobie: dostarcza nam ich nasze ciało ale i uczymy się ich sprawdzając w dzieciństwie ich skuteczność oraz obserwując rodziców, opiekunów. Odnośnie struktury ciała – niewiele możemy zrobić. Nad wyuczonymi warto się zastanowić, zbadać je, przypomnieć sobie jakie do tej pory dawały rezultaty, od kogo wzięliśmy modele ich, co robiliśmy w przeszłości gdy nie były skuteczne. Do kogo wówczas zwracaliśmy się po pomoc i czy ją otrzymywaliśmy. Zalecenia te mają przede wszystkim uświadomić Panu korzyści polegania na sobie. Choroba a w szczególności obniżenie nastroju, powoduje poczucie bezradności. Stąd konieczność szukania u innych sposobów radzenia sobie. Ale przecież w dotychczasowym życiu był Pan zmuszony stawiać czoła przeciwnościom i potrafił wybrnąć z sytuacji. Być może stresy poprzednie nie były tak wielkie ale warto przypomnieć sobie co wówczas Panu pomogło wybrnąć z sytuacji.
Leczenie farmakologiczne i psychoterapia to procedury niełatwe. O lekach pisać nie będę wiele choć coraz częściej apeluje się o zindywidualizowanie go. Ludzie nie reagują tak samo na leki.
Co do psychoterapii - jest to procedura wymagająca wiele wysiłku, głownie emocjonalnego i cierpliwości. Celem jej nie jest usunięcie objawów a właśnie przemodelowanie mechanizmów radzenia sobie ze stresem, a to nie jest łatwa nie szybko osiągalne!
Proponuję podjąć leczenie tak farmakologiczne jak i psychoterapię.
Powodzenia
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak leczyć niewielkie mrowienia opuszków palców? – odpowiada Lek. Jerzy Bajko
- Bóle mięśni oraz drętwienie i mrowienie a SLA – odpowiada Dr n. med. Anna Błażucka
- Czy moje objawy wskazują na SLA? – odpowiada Redakcja abcZdrowie
- Czy to somatyczne objawy nerwicy? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Dlaczego mam fascykulacje łydek? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska
- Czy problemy neurologiczne u 18-latki to SL? – odpowiada Lek. Wiesław Łuczkowski
- Czy fascykulacje są objawem choroby neurologicznej? – odpowiada Lek. Wiesław Łuczkowski
- Czy po tych badaniach choroby na tle neurologicznym są wykluczone? – odpowiada Dr n. med. Magdalena Nowaczewska
- Co oznacza taki objaw neurologiczny? – odpowiada Lek. Wiesław Łuczkowski
- Czy moje dolegliwości wskazują na nerwicę? – odpowiada Mgr Bożena Waluś