Czy on nie chce już być ze mną?
Jestem z Nim 4 miesiące. Na początku było pięknie i w ogóle. Przyjeżdżał do mnie w weekendy. Mieliśmy do tej pory jedną kłótnię. Teraz wyszła następna. Nie widziałam się z nim dwa i pół tygodnia. Nie piszę z nim dużo - 2 czy 3 SMS-y góra... Proszę Go, żeby przyjechał, a on nie przyjeżdza. Co najważniejsze, dziś napisał, że ma tego dość (bo wyżaliłam się koledze i koleżankom - powiedziałam im, że to koniec, chociaż bez niego wytrzymać nie mogę). Pojechał do stolicy na święta. A ja w święta piłam. Piłam, żeby zapomnieć. Noce zawsze mam przepłakane. Czy on mnie jeszczcze kocha, czy mu na mnie zależy? I czy mam stany depresyjne?