Czy terapeutka może zmienić formę terapii bez porozumienia ze mną?

Witam, od ponad ośmiu lat leczę się na depresję (mam 26 lat). Odkąd pamiętam w moim życiu pojawiały się lęki. Rodzice pamiętają jak w wieku 3,4 lat krzyczałam, że się duszę. Ja pamiętam jak w wieku lat 10 stałam na ulicy dwa kroki od domu i krzyczałam. Lęki nasiliły się wraz z pojawieniem się depresji. Przez ostatnie kilka miesięcy, a może i lat jest coraz gorzej. Są lepsze momenty, ale już wcale nie jest dobrze. Stale czuję się spięta, odrealniona i zagrożona. Od ok. pół roku chodzę na terapię. Zaczęłam od indywidualnej, ale terapeutka zaproponowała również rodzinną, w której brała udział ona i jeszcze jedna terapeutka. Współpraca indywidualna była wg mnie doskonała, czułam, że terapeutce mogę zaufać i że ona widzi we mnie coś nad czym warto pracować a co nie udało się wcześniej nikomu. I nagle terapeutka uznała, że woli pracować z całą moją rodziną, a mnie indywidualnie pomoże znaleźć nowego terapeutę co wiąże się z ponownym otwieraniem przed obcym człowiekiem, poznawaniem się… Czuję się porzucona i zastanawiam się czy warto jest dalej pracować razem czy to indywidualnie czy rodzinnie. Przepraszam za kiepski styl wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie, Kasia
26 LAT ponad rok temu
 Joanna Moczulska-Rogowska
Joanna Moczulska-Rogowska

Witam,

Zasady pracy terapeutycznej ustalane są na jej początku, kiedy to zawarty zostaje tzw. kontrakt. Każda zmiana w kontrakcie odbywa się za porozumieniem pacjenta i psychoterapeuty.

Z tego co Pani pisze terapeutka zaproponowała terapię grupową. Miała więc Pani prawo ustosunkować się do tej propozycji, opowiedzieć o swoich obawach. Prawdopodobnie terapeutka uznała, iż psychoterapia grupowa będzie pomocna w rozwiązaniu Pani problemów.
Jeśli nadal pracujecie razem, czy to indywidualnie czy grupowo, zachęcam do opowiedzenia o swoich uczuciach i myślach związanych ze zmianą formy terapii.

Pozdrawiam serdecznie!

Zmiana terapeuty to coś co zdarza się. Jeżeli terapeuta uznaje, że wskazana jest taka zmiana nie wynika to z "porzucenia" lecz z uznania, że coś się zatrzymało i wskazane jest inne spojrzenie innej osoby. Pani problem wydaje się skomplikowany i takie podejście w różnych trybach może przynieść efekt.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty