Jak interpretować psychoterapię?

Wszyscy terapeuci radzą,żeby swoje wątpliwości co do terapii,pogorszenia stanu wnosić na sesję.Wnoszę i jestem atakowana,słysząc za każdym razem,że chcę zrezygnować i że on nikogo nie będzie zmuszać i naciągać na kasę.Gdybym chciała rezygnować,nie mówiłabym o tym,tylko to rzuciła.Po 2 latach(integr.) nie widzę zbytnio efektów,nawet gorzej-otwarta rana z przeszłości,bez zagojenia i że mam sobie sama poradzić.Wszystko we mnie krzyczy!Nie potrafię wyciągać wniosków z gadania o sobie.Co robię źle?
KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu

Witam
Aby odpowiedzieć na Pani pytanie, musiałabym
najpierw otrzymać odpowiedź na kilka istotnych pytań.
Dlatego tym razem pozwoliłam sobie zamieścić poniżej link
do artykułu Pani Anny Radomskiej – Malczak.
Proszę go przeczytać uważnie od początku do końca.
Myślę, że dzięki niemu uzyska Pani odpowiedź
na nurtujące Panią pytania dotyczące relacji terapeutycznej.
Gdyby Pani miała jeszcze jakieś pytania, to zapraszam
do kontaktu.
Pozdrawiam serdecznie
http://polki.pl/zdrowie/psychologia,jakie-uczucia-moze-miec-klient-do-psychoterapeuty,10402690,artykul.html

0

Witam Panią, być może zastosowana metoda psychoterapeutyczna w Pani przypadku nie skutkuje. Być może "chemia" między psychoterapeutą a Panią jest kiepska.
Niech Pani spróbuje kogoś innego. Nie zaprzedała przecież Pani duszy terapeucie.
Stosowanie terapii integratywnej wymaga od terapeuty sporej wiedzy, dużej elastyczności, a przede wszystkim wysokiego stopnia świadomości. Ważne, by terapeuta stosował nie te techniki, które szczególnie lubi, ale te, które naprawdę mogą pomóc klientowi. Sam nie uważam się za psychoterapeutę integratywnego tylko eklektycznego co oznacza, że komponuję terapię pod kątem przyczyn powstania zaburzenia a dopiero na podstawie przyczyn pod kątem potrzeb. 2 lata ? Co prawda tak jest, że psychoterapia trw długo 50 min raz w tygodniu wlecze się to latami, ale faktem jest, że psychoterapia potrzebuje czasu. Przed kilkunastoma latami zmieniłem na to spojrzenie, spotykam się raz na miesiąc - ale za to na 1,5 godz. W międzyczasie
maks 2 sesje przez Skypa i dużo "pracy domowej" dla pacjenta. Czasami wydaje mi się, że ten sposób czyni cuda. Ale czasami przynosi niestety rozczarowania, co potwierdza oczywisty fakt, że każdy człowiek jest indywidualnościę i to co działa tak dobrze na jednego na innego nie musi. Dlatego nie ma patentowej metody psychoterapeutycznej. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia bo ono to największe z błogosławieństw. Krzysztof Dudziński

0

Witam serdecznie,
Opowiada Pani o wątpliwościach odnośnie skuteczności obecnej terapii oraz o źle odbieranych zachowaniach terapeuty. Oczywiście - wszelkie wątpliwości powinno się wnosić na sesję. Zachowanie terapeuty nie jest adekwatne. Może warto mu o tym powiedzieć, że czuje się Pani atakowana? Ponadto każdy pacjent jest indywidualną jednostką. Być może obecnie stosowane metody psychoterapeutyczne nie są dla Pani korzystne. Należy zastanowić się co tak naprawdę przeszkadza Pani w terapii. Osoba psychoterapeuty?(Warto o tym powiedzieć na sesji) Brak wyraźnych efektów? (Również warto o tym powiedzieć + rozważyć konsultacje z innych psychoterapeutą, pracującym w innym nurcie) Pani osobiste odczucia "rozgrzebanej przeszłości" i braku przepracowania problemu w teraźniejszości? (wskazówki jak powyżej).
Problem wymaga przemyślenia.
Zapraszam na rozmowę.
Pozdrawiam, Magdalena Rachubińska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty