Jak mogę wyzbyć się tego, co mnie ogranicza?

Nawet nie wiem od czego zacząć, więc może od początku. Mam 23 lata. Jeszcze kilka lat temu byłem w miarę zadowolony życiem. Miałem 2-3 dobrych przyjaciół, pasje do gry w piłkę i na PC. Teraz pasje mi się jakoś znudziły, szkoła się skończyła a ja próbuję znaleźć sens w dorosłym życiu. Moje otoczenie jest raczej smutne, każdy jest w jakimś dołku, pozytywnych ludzi jest jak na lekarstwo. Znajomości też mnie już tak nie cieszą, nie ma we mnie tego co kiedyś, tej iskry, na pewno też jestem mniej wesoły. Nigdy jakoś nie szukałem związków na żywo choć bym pewnie chciał mieć taką bliską mi osobę, ale szukanie przez internet to średni pomysł bo i tak znajomość sprowadza się do życia realnego. Tam nie wiem już czy to wymówki, czy mój mózg mnie ogranicza, żeby zatrzymać w bezpiecznym miejscu, wydaje się to nudne, jakbym wcale tego nie chciał. Nie mam pomysłu jaki mógłbym mieć cel w życiu, zauważam, że nie trzeba żyć za grosze do końca, można coś osiągnąć i mieć pieniądze, ale to tylko bolesna świadomość bo nie wiem co z tym zrobić, wszyscy w pracy są jakby zahipnotyzowani życiem na etacie, albo nie chcą tego widzieć, że można inaczej, nie wiem. Cały czas coś analizuje, żyje w sobie nie na zewnątrz gdzie właśnie dzieje się większość mojego życia. Jak mogę wyzbyć się tego co mnie ogranicza, nie chcę być człowiekiem jak w mojej rodzinie każdy czyli tylko praca dom całe życie i brak jakichkolwiek kontaktów, to nie może być prawda, tak nie może wyglądać życie, nie po to tu jesteśmy, żeby tylko przeżyć, nie chciałbym tego dla siebie, ale właśnie, to tylko bolesna świadomość.
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu

Kilka prawd na temat bezsenności

Dzień Dobry Panu,

"Tak nie może wyglądać życie, nie po to tu jesteśmy, żeby tylko przeżyć" i ja w ślad za Panem uważam, że tak nie musi być!

Z Pana relacji wnioskuję, że dotarł Pan do takiego etapu w swoim życiu, ze to co dotychczas funkcjonowało, przestało Pana zadowalać i jest Panu bliższa "jakość" życia, a nie jego "jakoś".
Wychodzenie poza ramy etatowe wymaga odwagi, pracy, otwartości na wyzwania, pełnego skupienia, co i jak się chce osiągnąć.

Napisał Pan, że otacza Pana "smutne otoczenie, każdy jest w jakimś dołku".
Tak, jak sam Pan zauważył w takim otoczeniu czuje się Pan również "zdołowany", gdyż "szare okulary" i szare odbieranie rzeczywistości- niestety udziela się...
Dlatego priorytetem jest otaczanie się Ludźmi kreatywnymi, dążącymi do kreowania życia, po swojemu, zgodnie ze swoimi pragnieniami (nawet, kiedy to nie podoba się Innym...)

Zmartwiło mnie to, że wycofał się Pan z aktywności sportowej oraz ogranicza swoje możliwości, rezygnując z relacji międzyludzkich, dlatego zachęcam Pana do skupienia się na "jakości" relacji i odkrycia dla Pana ważnych i równocześnie wspierających relacji.

Podsumowując, myślę że pomocna i wskazana byłaby dla Pana rozwojowa praca terapeutyczna z psychologiem, która pomogłaby Panu w dotarciu do sensu i celu życia.

Gdyby miał Pan życzenie takiej rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu,

Z przesłaniem dla Pana zaprojektowania życia po swojemu,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty