Jak nakłonić mamę do leczenia?

Coś niedobrego dzieje się z moją mamą. Od dłuższego czasu ma straszny, męczący kaszel, jednak nigdy nie poszła w związku z tym do lekarza (od ponad 30 lat pali papierosy). Często jest bliska zemdleniu. Robi się blada i mówi, że jest jej słabo, po chwili jednak ten stan przechodzi. Skarży się, że kłuje ją serce. Często boli ją głowa. Jeszcze częściej ma problemy z bólem brzucha. Nie może normalnie jeść, bo zaraz ją boli i kłuje, więc rozklada sobie jedzenie na raty, lecz do syta najeść się nie może. Z żadnym z tych objawów nie chce udać się do lekarza. Tłumaczy się tym, że jeśli coś jej jest, to ona nie chce o tym wiedzieć. A JA SIĘ STRASZNIE MARTWIĘ! ;(

Oprócz tego ma niedoczynność tarczycy, bierze dożywotnio tabletki, ok. 15 lat temu miała operację. Z tym regualarnie chodzi do lekarze. Jednak nie znam się na tym i jej wyniki nie za wiele mi mówią, a ona sama mówić nie chce nic. Ma bardzo odpowiedzialną pracę, poświęcona jest jej całkowicie. Zostaje po godzinach, albo pracę przynosi do domu. Na pewno się nią stresuje (więc może objawy pasują do stesu - wrzody na żołądku czy coś). Jej życie wygląda tak: rano wstaje do pracy, jest w niej nie raz po 10-12 godzin (zamiast 8), potem robi jakieś drobne zakupy, czasem przygotuje jakiś obiad. Albo po prostu kładzie się spać. Wstaje wczesną nocą, coś tam porobi i idzie spać dalej. Potem rano wstaje i znów to samo. Może przemęczenie?

Widać po niej, że jest już zmęczona tym wszystkim, widac to po jej twarzy, po oczach. Strasznie wypadają jej włosy. Oprócz tego ma też problemy na tle wirusowym (wrzody - takie bulwy z ropa na ciele jej się robią jak na jakiś czas), oczywiście z tym też nic nie robi ;/ Ponadto nie układa jej się w małżeństwie, choć to trwa już od kilkunastu lat, więc nie wiem czy to może mieć związek. Te wszystkie objawy rozpoczęły się kaszlem, co najmniej 3 lata to trwa. To taki duszący kaszel. BARDZO MARTWIĘ SIĘ O MAMĘ! Jak słyszę, że kłuje ją serce czy coś , to najchętniej nie spuszczałabym jej z oczu ani na moment. Od razu mam jakieś czarne myśli ;(

Jestem strasznie przewrażliwiona na tym punkcie, że mogłoby jej się coś stać. Jestem z nią strasznie zżyta i nie wyobrażam sobie, bo by było, gdyby... ;( Nawet nie chcę o tym myśleć ;( Jest to dla mnie coś strasznego.... Nie wiem już co mam robić, jak do niej dotrzeć, jak ją przekonać. Dlaczego ona nie potrafi zrozumieć tego, że chcę dla niej dobrze, że martwię się o nią? Chciałabym jej doradzić jakie badania powinna zrobic, ale nie mam kompletnie pojęcia. Proszę mi coś doradzić. Zapomniałam dodać, że ma jeszcze problemy z krążeniem. Mówiła, że drętwieją jej dłonie, nogi. Całkiem niedawno powiedziala mi o tym.

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!

Pani postawa względem mamy jest bardzo dobra, a Pani wsparcie jest ważne dla samopoczucia mamy. Mama pracuje bardzo dużo, a przy tym pali nałogowo. Nikotyna bardzo wyniszcza organizm, powoduje wiele bardzo ciężkich chorób.

Powinna Pani przede wszystkim opowiedzieć mamie, co czuje, kiedy widzi ją w tak kiepskim stanie. Powiedzieć, że martwi się Pani tym, że mamie coś się stanie, a ona jest tak ważna dla Pani. Mama może nie zdawać sobie sprawy, jaką krzywdę swoim zachowaniem Pani wyrządza. Myślę, że dla niej najważniejsze jest to, że pracuje i daje Pani tym samym możliwości finansowe. Dlatego warto jej dobitnie wytłumaczyć, że zdrowie jest o wiele ważniejsze niż praca.

Może warto także zaproponować spotkania z psychologiem i prace nad rzuceniem palenia. Przede wszystkim powinna Pani mówić o swoich uczuciach względem niej, wtedy łatwiej zrozumie, że powinna się leczyć. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty