Jak pokonać nieśmiałość i nauczyć się uśmiechać?

Jestem nieśmiały, nie potrafię zagadać i poznawać nowe osoby. Z tymi których znam nie potrafię rozmawiać. W pracy rozmawiam tylko o pracy a w szkole o szkole. Nie mam problemu zapytać kogoś np. o drogę, w sklepie żeby mi doradzono i porozmawiać o produkcie, pójść coś załatwić w pracy do osób na ważniejszych stanowiskach. Z przemówieniami czy prezentacjami również nie mam problemu. Jednak to wszystko ma konkretny cel. Rozmawiam bo muszę. Gdy znajomi rozmawiają o głupotach, na luźne tematy nie potrafię włączyć się do rozmowy i aktywnie uczestniczyć. W sklepie nie potrafię zagadać do sklepowej czy zażartować. Nigdzie nie potrafię. Gdy wyjdziemy z kolegami do klubu to nie potrafię się bawić. Jestem jakiś taki spięty. Ogólnie brakuje mi luzu. Jestem nudny, taki nijaki. Niezauważalny. Nikt do mnie nie pisze i nie dzwoni, o nic nikt nie prosi (chociaż zawsze pomagam), nie żartują ze mną, nie droczą się. Mam znajomych ale czuję się samotny. Bardzo chcę to zmienić ale nie potrafię. Często wychodzę gdzieś sam o tym porozmyślać i aż mi płakać się chce i skręca w brzuchu. Jestem normalny, nie brzydki, wysportowany, dobrze się ubieram a nie wzbudzam niczyjego zainteresowania. Dodam jeszcze że nie bardzo potrafię utrzymać kontakt wzrokowy, ale pamiętam o tym. Nie potrafię się uśmiechać. Jak coś mnie rozśmieszy to śmieje się ale poza tym jestem smutny. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa ale jak on mi pomoże? Zastanawiam się też nad wyjazdem do innego miasta lub za granicę. Sam, spróbować zacząć nowe życie ale nie mam na to jeszcze odwagi. Z drugiej strony boję się że tam nikogo nie będę miał znajomego. Nie wiem co robić ze swoim życiem. Nie podoba mi się to co się dzieje. Jak mogę to pokonać? Proszę o pomoc.
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Witam,

Spokojnie, Pana problemy są z pewnością do rozwiązania, wymagają jednak Pana pracy i cierpliwości. Wydaje się mało prawdopodobne że problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pod wpływem przeprowadzki do innego miasta lub państwa. Tak to już jest, że wszystko zaczyna się w głowie...A skoro tam się zaczyna to warto nad nią się pochylić, zaryzykować i udać do psychologa bądź terapeuty. Praca nad sobą jest często trudnym wyzwaniem, ale też daje ogromną satysfakcję,a nie takie problemy udało się już niejednej osobie rozwiązać. Serdecznie polecam.

Pozdrawiam
Karolina Kapias
www.strefarozwoju.org.pl

0

W Pana przypadku warto byłoby zapisać się na terapię grupową bądź trening umiejętności społecznych, w tracie którego będzie mógł Pan wyćwiczyć w praktyce poszczególne umiejętności, które pomogą Panu utrzymywać interakcje społeczne. Może być tak, że po prosu nigdy nie miał Pan okazji nauczyć się tego, jak podtrzymywać takie konwersacje i nawiązywać w ten sposób relacje. Poprzez zajęcia grupowe będzie Pan mógł poznać także inne osoby, które maja podobne trudności, a wcale nie są one rzadkie w obecnych czasach - dotyczą wielu młodych osób. Już teraz może Pan także poszukać forów internetowych dla osób, które także odczuwają podobne trudności społeczne, podzielić się swoimi odczuciami - myślę, że w ten sposób Pana uczucie osamotnienia może się zmniejszyć, gdy porozmawia Pan z osobami, które mają podobne doświadczenia do Pańskich i zobaczy Pan, że nie jest sam z takimi trudnościami. Najważniejsze jest to, że dostrzega Pan swoje trudności, nie chce się Pan izolować i wręcz przeciwnie - dąży do kontaktu z ludźmi. Najważniejsze w tym momencie dla Pana jest to, aby się odważyć i podjąć konkretne kroki.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Justyna Sordyl-Grajcar
www.psychoterapeutakatowice.pl
psychoterapeutakatowice@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty