Dzień Dobry Pani,
Dziękuję Pani, że podzieliła się Pani swoją trudną częścią historii osobistej i mam nadzieję, że już napisanie/podzielenie się swoimi przeżyciami, jest już dla Pani pomocne.
Zacznę od tego, że opisany przez Panią stan/ kondycja psychiczna (w jakim się Pani obecnie znajduje) może budzić niepokój i ucieszyło mnie, że napisała Pani do Portalu, i że za słowami Pani: "Sęk w tym żebym w końcu przejrzała na oczy"...
Z Pani relacji wynika, że Pani Partner posiada historię uzależnienia od alkoholu, zachowuje się agresywnie, nie bierze pod uwagę Pani potrzeb, w jakimś sensie przejęła Pani opiekę nad Partnerem, dbając o to, by "Czekam zawsze aż wróci.. obiad ma zawsze.. posprzątane wyprane itd.. " oraz: ..."siedzę non stop w domu k robię wszystko pod niego"...
Mam do Pani pytanie..., A gdzie jest Pani w tym związku???
Jak ja to widzę?
Sama Pani wie doskonale, jaką decyzję powinna Pani podjąć...
Przede wszystkim powinna Pani zadać sobie pytanie, Dlaczego jest Pani w związku (z przemocą psychiczną..., może i wkrótce fizyczną?) który (domniemam) jest źródłem Pani cierpienia oraz ograniczania Pani swobody?
Co tak naprawdę daje Pani ta relacja?
Czy takiego związku Pani pragnie dla siebie?
Zachęcam Panią do odpowiedzi na te pytania, odpowiedź na nie może być trudna...
Jednak to Pani podejmuje decyzje i stanowi o swoim życiu...
Dla mnie Pani jest ważna!
I chciałabym, by Pani poczuła się ważna dla samej siebie.
Możliwe byłoby to, gdyby skontaktowała się Pani indywidualnie/osobiście z Psychologiem/Psychoterapeutą, by mogła Pani, przede wszystkim odbudować poczucie własnej wartości, oraz mogła przyjrzeć się Państwa relacji, "bez pudru i różu"..
Optymalnym rozwiązaniem byłoby podjęcie terapii, przez Pani Partnera - jednak do tego byłaby potrzebna zgoda.
Jest wiele możliwości...
Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, bezpośrednio albo via Skype, zapraszam Panią serdecznie!
Z przesłaniem dla Pani Tego, by nie zgubiła Pani Siebie,
irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605
Witam Panią, proszę jak najszybciej zgłosić się do Klubu Al-Anon - co prawda jest to klub żon alkoholików, ale mieszkając razem z osobą pijącą tak często jak Pani tutaj opisuje, kwalifikuje się Pani do tego klubu. Może Pani też zgłosić się do psychologa i poprosić o pomoc w rozwiązaniu tego związku. Może Pani też namawiać swego partnera do pracy nad sobą w klubie AA. Proszę posłuchać swojej rodziny i nie marnować życia na nieudany i upokarzający dla Pani związek. Życzę powodzenia! Pozdrawiam, Alicja M. Jankowska
http://psychoterapie-szczecin.pl
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- To moja wina, że tak jest? – odpowiada Mgr Joanna Żur-Teper
- Jak pomóc dziecku z ZA? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Co mam myśleć o naszej relacji z mężem? – odpowiada Mgr Łucja Fitchman
- Jak mogę pomóc swojemu chłopakowi? – odpowiada Dr n. med. Anna Zofia Antosik
- Dlaczego mam tyle problemów w związku? – odpowiada Mgr Beata Kot
- Relacja z potencjalnym partnerem – odpowiada Aleksander Ropielewski
- Jak powiedzieć mężowi, że chcę się rozstać? – odpowiada Magdalena Pikulska
- Niepokojące zachowanie córki po przebywaniu z partnerem matki – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Co zrobić, gdy mąż ciągle przebywa poza domem? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak pomóc synowi, który jest agresywny i niegrzeczny? – odpowiada Mgr Agnieszka Skrzypczak
artykuły
Joanna Pawluśkiewicz o COVID: To było tak, jakby moje ciało zaczęło się po kolei wyłączać
- Łatwo jest mówić, że teraz musisz odpuszczać
Introwertycy w czasie epidemii koronawirusa. "Ta sytuacja dla mnie mogłaby trwać znacznie dłużej"
Izolacja, samotność i brak kontaktów towarzyskich.
Mam niepełnosprawne dziecko. Niedawno obchodziło swoje 41. urodziny
Coraz częściej słyszy się o matkach, które rezygnu